O! Nowa relacja z trójki!
Mamy taką typową simową rodzinę - troskliwa matka, pracujący ojciec, zbuntowana córka i jej zupełne przeciwieństwo. Zapowiada się ciekawie
Kevin wydaje mi się mocno podejrzany Myślałem, że to Kimberly będzie tą lekkomyślną paniusią, a tutaj takie zdziwienie
Mimo wszystko czekam na dalsze relacje
To wszystko moja wina
Re: To wszystko moja wina
Fajna rodzinka, niby taka zwyczajna, ale czuję ze Kevin namiesza
Biedna Lexi, on jej chyba zupełnie zawrócił w głowie Szkoda, że zmarnuje sobie życie przez niego. I jeszcze te zaręczyny... tak szybko? Czy ona chociaż poznała jego rodziców, widziała jego dom? Bardzo lekkomyślnie postąpiła.
Kimberly taka zbuntowana nastolatka, ale wbrew pozorom z siostrą dogaduje się chyba dobrze, skoro tamta nawet chciała założyć z nią zespół. I widać, że naprawdę się nią przejmuje, a nie tylko poszła nanieść na nią matce.
Szkoda, że Nelly wcześniej niczego nie zauważyła i nie przejmowała się zmianem zachowania swojej córki, i dopiero teraz przejrzała na oczy.
Co do samej formy opowiadania, styl pisania jest spoko i podoba mi się. Natknęłam się na parę mniejszych błędów ale teraz nie chce mi się ich wypisywać, może poza jednym:
- O czym to tak pilnie chcesz ze mną rozmawiać? – zapytała Nelly.
Dziewczyna przez moment zastanawiała się, jak ma ugryźć temat siostry, ale teraz każdy z obmyślanych planów wydawał się idiotyczny.
Ale tak poza tym to jest dobrze i czekam na następną relację, brakowało mi czegoś takiego na forum
Biedna Lexi, on jej chyba zupełnie zawrócił w głowie Szkoda, że zmarnuje sobie życie przez niego. I jeszcze te zaręczyny... tak szybko? Czy ona chociaż poznała jego rodziców, widziała jego dom? Bardzo lekkomyślnie postąpiła.
Kimberly taka zbuntowana nastolatka, ale wbrew pozorom z siostrą dogaduje się chyba dobrze, skoro tamta nawet chciała założyć z nią zespół. I widać, że naprawdę się nią przejmuje, a nie tylko poszła nanieść na nią matce.
Szkoda, że Nelly wcześniej niczego nie zauważyła i nie przejmowała się zmianem zachowania swojej córki, i dopiero teraz przejrzała na oczy.
Co do samej formy opowiadania, styl pisania jest spoko i podoba mi się. Natknęłam się na parę mniejszych błędów ale teraz nie chce mi się ich wypisywać, może poza jednym:
Kiedy zdanie jest wypowiadane przez daną osobę, po myślniku pisze się to, co dotyczy tej osoby. Czyli jak zdanie jest wypowiadane przez Nelly, nie możesz po myślniku pisać reakcji Kimberly, wtedy powinno to wyglądać np. tak:Kleo77 pisze:- O czym to tak pilnie chcesz ze mną rozmawiać? – Dziewczyna przez moment zastanawiała się, jak ma ugryźć temat siostry, ale teraz każdy z obmyślanych planów wydawał się idiotyczny.
- O czym to tak pilnie chcesz ze mną rozmawiać? – zapytała Nelly.
Dziewczyna przez moment zastanawiała się, jak ma ugryźć temat siostry, ale teraz każdy z obmyślanych planów wydawał się idiotyczny.
Ale tak poza tym to jest dobrze i czekam na następną relację, brakowało mi czegoś takiego na forum
Re: To wszystko moja wina
Wow, pierwszy odcinek i już taki zwrot akcji. Po opisie bohaterów wydawało mi się, że to Kimberly jest tą nieodpowiedzialną, tępą dziewuszką, a tymczasem jako jedyna w rodzinie zachowała zdrowy rozsądek. Pozory mylą. Za to Lexi zachowuje się okropnie, co jej nagle odbiło, żeby porzucać plany na przyszłość i wychodzić za mąż zaraz po maturze? Moim zdaniem powinna mimo wszystko pójść na studia i najwyżej później z nich zrezygnować, gdyby to jednak nie było "to". Coś czuję, że jeszcze pożałuje swojej decyzji.
Odnoszę przy tym wrażenie, że Nelly ma trochę dość swoich dzieci. Rozumiem, że była zmęczona po pracy, ale mogłaby poświęcić parę minut na rozmowę z córką i na przykład przejąć się tym, że druga córka zaręczyła się z jakimś dziwnym chłopakiem, będąc nadal w liceum.
Łooo, drugi odcinek i już nastoletnia ciąża. Nieźle. To teraz już wiem, skąd te nagłe zaręczyny i odwlekanie studiów.
Kevin jednak okazał się spoko facetem, ale niepokoi mnie ta jego matka. Pewnie kolejna oszołomka, która szukała synusiowi żony z dobrego domu... Eh. W każdym razie wyczuwam dramaty, a dramaty to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
PS. Żeby nie było, że trafiłam tu dopiero po Twoim komentarzu - link do twojej relacji miałam zapisany już od dawna, tylko nie miałam czasu, żeby zabrać się za czytanie. Teraz już planuję czytać na bieżąco.
Odnoszę przy tym wrażenie, że Nelly ma trochę dość swoich dzieci. Rozumiem, że była zmęczona po pracy, ale mogłaby poświęcić parę minut na rozmowę z córką i na przykład przejąć się tym, że druga córka zaręczyła się z jakimś dziwnym chłopakiem, będąc nadal w liceum.
Już dziś użyłam tego przysłowia w jednym komentarzu do relacji, ale wybitnie pasuje, więc użyję go jeszcze raz: zapomniał wół, jak cielęciem był.My też szybko zaczynaliśmy, jak byłaś od niej starsza o rok, to byłaś w ciąży, więc nie za wiele możemy jej powiedzieć.
Łooo, drugi odcinek i już nastoletnia ciąża. Nieźle. To teraz już wiem, skąd te nagłe zaręczyny i odwlekanie studiów.
Kevin jednak okazał się spoko facetem, ale niepokoi mnie ta jego matka. Pewnie kolejna oszołomka, która szukała synusiowi żony z dobrego domu... Eh. W każdym razie wyczuwam dramaty, a dramaty to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
PS. Żeby nie było, że trafiłam tu dopiero po Twoim komentarzu - link do twojej relacji miałam zapisany już od dawna, tylko nie miałam czasu, żeby zabrać się za czytanie. Teraz już planuję czytać na bieżąco.
Re: To wszystko moja wina
Lexi niepotrzebnie tak naskoczyła na mamę, przecież ona chciała dobrze... I miała rację z tym, że Lexi się zmienia i porzuca swoje marzenia.
Ech, a potem jeszcze oskarża o wszystko siostrę XD Szkoda, bo Kimberly najwyraźniej wcale nie chciała jej zaszkodzić. Ma rację, Lexi zaręczyła się z facetem, którego tak właściwie nie zna
Ciąża Tego się nie spodziewałam. No to się dziewczyna wkopała XD
Chata jak marzenie, ciekawe czemu jej o tym nie powiedział
Hmm, w sumie zaskoczył mnie swoją reakcją na ciążę, myślałam, że się wymiga i ucieknie czy coś, tymczasem zachował się całkiem odpowiedzialnie. Ale i tak mu nie ufam
Ech, a potem jeszcze oskarża o wszystko siostrę XD Szkoda, bo Kimberly najwyraźniej wcale nie chciała jej zaszkodzić. Ma rację, Lexi zaręczyła się z facetem, którego tak właściwie nie zna
Ciąża Tego się nie spodziewałam. No to się dziewczyna wkopała XD
Chata jak marzenie, ciekawe czemu jej o tym nie powiedział
Hmm, w sumie zaskoczył mnie swoją reakcją na ciążę, myślałam, że się wymiga i ucieknie czy coś, tymczasem zachował się całkiem odpowiedzialnie. Ale i tak mu nie ufam
Re: To wszystko moja wina
Na początku - czy mi się wydaje czy Nelly farbowała włosy?
Prezerwatywy? Ostro Przynajmniej się zabezpieczają. Nie zdziwię się jednak gdy okaże się, że coś poszło nie teges i wyjdzie z tego jakaś afera
Podpiszę się jednak pod komentarzem Galci: "zapomniał wół, jak cielęciem był" [2]
Boże drogi! Na tym zdjęciu Kimberly wygląda jak brzydka siostra Kopciuszka Jak dla mnie wygląda jak umalowany wieprz
Lexi w ciąży? Nie spodziewałem się. No dobra, żartuję. Czułem, że skończy się na bachorku
Mam mieszane uczucia co do Kevina. Niby jest dobrym człekiem, ale jakiś podejrzany mi się wydaje
Prezerwatywy? Ostro Przynajmniej się zabezpieczają. Nie zdziwię się jednak gdy okaże się, że coś poszło nie teges i wyjdzie z tego jakaś afera
Podpiszę się jednak pod komentarzem Galci: "zapomniał wół, jak cielęciem był" [2]
Boże drogi! Na tym zdjęciu Kimberly wygląda jak brzydka siostra Kopciuszka Jak dla mnie wygląda jak umalowany wieprz
Lexi w ciąży? Nie spodziewałem się. No dobra, żartuję. Czułem, że skończy się na bachorku
Mam mieszane uczucia co do Kevina. Niby jest dobrym człekiem, ale jakiś podejrzany mi się wydaje
Re: To wszystko moja wina
Nelly znowu jest blondynką? Przypominał mi się komentarz Katy Perry o simsach "W grze najbardziej podoba mi się, że mogę zmieniać kolor włosów kilka razy dziennie". Czyżby pani Veira zaczęła ją naśladować
Reakcja Marca/Marc'a (?) trochę mnie zdziwiła. Myślałem, że będzie trochę rozsądniejszy bo z tym tekstem o zdradach to pojechał po bandzie
Co do matki Kevina mam jedno określenie, ale nie wypada mi go tu przytaczać. Ale czego się tu spodziewać po takiej. Syndrom Nancy Landgraab Ojciec Kevina okazał się nieco bardziej pozytywną postacią, ale mam wrażenie, że jego szemrane interesy jeszcze pokrzyżują młodym plany A ta gada o aborcji! Do kościoła idź, a nie truj życia synowej
Dennis też się nie popisał. Kolejny kandydat do tytułu Kretyna Roku Tutaj Marc ma prawo się wkurzyć, chociaż wina Kimberly jest znikoma. Niech mi tylko powie - po co się wiązała z tym bubkiem?
Bardzo zachęciłaś mnie tym odcinkiem. Mam wielką ochotę na więcej Historia jest świetna, bohaterowie charakterystyczni, więc mam nadzieję na jakieś ciekawe perypetie
Reakcja Marca/Marc'a (?) trochę mnie zdziwiła. Myślałem, że będzie trochę rozsądniejszy bo z tym tekstem o zdradach to pojechał po bandzie
Co do matki Kevina mam jedno określenie, ale nie wypada mi go tu przytaczać. Ale czego się tu spodziewać po takiej. Syndrom Nancy Landgraab Ojciec Kevina okazał się nieco bardziej pozytywną postacią, ale mam wrażenie, że jego szemrane interesy jeszcze pokrzyżują młodym plany A ta gada o aborcji! Do kościoła idź, a nie truj życia synowej
Dennis też się nie popisał. Kolejny kandydat do tytułu Kretyna Roku Tutaj Marc ma prawo się wkurzyć, chociaż wina Kimberly jest znikoma. Niech mi tylko powie - po co się wiązała z tym bubkiem?
Bardzo zachęciłaś mnie tym odcinkiem. Mam wielką ochotę na więcej Historia jest świetna, bohaterowie charakterystyczni, więc mam nadzieję na jakieś ciekawe perypetie
Re: To wszystko moja wina
Uuu, wściekły tatuś. Nie zazdroszczę Kevinowi.
Lithia w jednym ma rację - simki zawsze siedzą rozkraczone jak kwoki, zero skromności.
Rodzice Kevina są okropni, ale szalenie zabawni. Jego matka jest też przy okazji chamem (a to Lexi wyzywa od prostaczków... drzazgę w oku bliźniego dostrzega, ale belki w swoim już nie ).
Ooo, Kevin pokazuje ciemną stronę. Nie ma to jak zaręczyny z kimś, kogo się w ogóle nie zna.
Kim też ma szczęście do facetów... Denis, Denis, idź walnąć łbem o ścianę, może mózg ci wróci na miejsce.
Marc jest strasznie porywczy, to Denis zaatakował Kim, więc dlaczego jej się oberwało? Ojciec w takiej sytuacji powinien okazać jej wsparcie. O matce już nie wspominam, bo na razie nie zauważyłam, żeby jakoś się angażowała w wychowanie córek.
Wciągnęłam się, proszę o więcej!
Hahaha, tutaj poważne rozmowy o przyszłości, a nagle "dwójka".Słyszała prawie całą rozmowę, minęła ją tylko końcówka, bo musiała się udać na stronę, gdyż przycisnęła ją dwójka.
Lithia w jednym ma rację - simki zawsze siedzą rozkraczone jak kwoki, zero skromności.
Rodzice Kevina są okropni, ale szalenie zabawni. Jego matka jest też przy okazji chamem (a to Lexi wyzywa od prostaczków... drzazgę w oku bliźniego dostrzega, ale belki w swoim już nie ).
Ooo, Kevin pokazuje ciemną stronę. Nie ma to jak zaręczyny z kimś, kogo się w ogóle nie zna.
Czyżby Magda Gessler?pojechała do lokalu, który w ostatnim czasie przeszedł rewolucję, za sprawą dużej kobiety z poczochranymi włosami.
Kim też ma szczęście do facetów... Denis, Denis, idź walnąć łbem o ścianę, może mózg ci wróci na miejsce.
Marc jest strasznie porywczy, to Denis zaatakował Kim, więc dlaczego jej się oberwało? Ojciec w takiej sytuacji powinien okazać jej wsparcie. O matce już nie wspominam, bo na razie nie zauważyłam, żeby jakoś się angażowała w wychowanie córek.
Wciągnęłam się, proszę o więcej!
Re: To wszystko moja wina
Ojciec Lexi chyba trochę przesadził Szkoda mi Kevina.
O, jednak się ogarnął... A może nie Źle widzę ich relacje.
Mnie tam pierwsza sukienka się podobała, Kevin wydziwia XD
Lithia jest straszna Typowa teściowa.
Całe szczęście, że przynajmniej Adrien się lepiej zachował. Lithii nie udało się go przeciągnąć na swoją stronę xDDDD
No ją chyba pogięło, usunąć dziecko? Ona jest jakaś nienormalna. Biedna Lexi
A więc Kevin jednak coś ukrywa A już zaczynałam myśleć, że jest w porządku!
Ten chłopak Kimberly też jakiś niezrównoważony, dobrze że się rozstali
Odwiezienie przez policję, no nieźle XD
Gdzie następna relacja?
O, jednak się ogarnął... A może nie Źle widzę ich relacje.
Mnie tam pierwsza sukienka się podobała, Kevin wydziwia XD
Lithia jest straszna Typowa teściowa.
Całe szczęście, że przynajmniej Adrien się lepiej zachował. Lithii nie udało się go przeciągnąć na swoją stronę xDDDD
No ją chyba pogięło, usunąć dziecko? Ona jest jakaś nienormalna. Biedna Lexi
A więc Kevin jednak coś ukrywa A już zaczynałam myśleć, że jest w porządku!
Ten chłopak Kimberly też jakiś niezrównoważony, dobrze że się rozstali
Odwiezienie przez policję, no nieźle XD
Niepotrzebne przecinki.Kleo77 pisze:- Kevin nie wspominał, że, wrócił, pan do domu. W ogóle o panu nie wspominał.
- Moje wyjazdy i powroty to dość, skomplikowana sprawa, dlatego o mnie pewnie nic nie mówił.
Gdzie następna relacja?
- Sanageyama
- Project 4D - zwycięzca
- Posty: 411
- Rejestracja: 14 gru 2013, 23:38
Re: To wszystko moja wina
Piszę w simowym temacie po raz pierwszy od... wielu miesięcy???
No więc tak, przeczytałam wszystko od początku. Fabuła taka trochę basic, typowa rodzina z dwoma nastolatkami, jedna zbuntowana, jedna grzeczniutka - daję Ci plusa za to, że chodzi najwięcej o wybryki tej grzeczniutkiej.
Dla mnie to trochę dziwne, że Lexi się zaręczyła i jej rodzice nie zrobili żadnej awantury ani nic?? Jej matka wydaje się być histeryczką, która lubi przesadzać (tak jak moja, HEHE) i nic nie powiedziała Widocznie albo nie interesuje się swoimi dziećmi albo jest taka zapracowana
Spodziewałam się, że matka Kevina jest chora albo ćpunką, bądź jest jakąś inną patologią ale nie, jest po prostu arogancka af Za to bardzo polubiłam jego ojca, wydaje się być całkiem wyluzowany i ogólnie spoko gościem, bo szanuje decyzje życiowe swojego syna.
Swoją drogą, mam wrażenie, że Denis też będzie później grał jakąś rolę w tym wszystkim. Skoro jest kryminalistą, to może pracuje u Adriena? Kto wie
Podczas czytania wyłapałam kilka drobnych błędów.
Okej, już mi się nie chce dalej szukać błędów, przepraszam W każdym razie chciałam ci te błędy wskazać, żebyś po prostu się poprawiła i twoje teksty były jeszcze lepsze. W niektórych miejscach może po prostu zapomniałaś postawić przecinka albo napisałaś na wszelki wypadek, ale okej, każdy tak ma, ja też. Nie zliczę ile razy sprawdzałam w google, jak i gdzie się stawia przecinki. Błądzenie jest rzeczą ludzką Plus nie jestem jakąś wielką polonistyką, więc jeśli ktoś ma zastrzeżenie co do moich poprawek, to piszcie. Przy okazji jeszcze mnie douczycie.
Podsumowując. Fabuła jest całkiem dobra, jak już mówiłam trochę basic, ale jestem prawie pewna, że pojawienie się ojca Kevina wprowadzi ciekawy plot twist. No i jeszcze się okaże, że Kimberly coś czuje do Kevina, uuu Chciałabym cię jeszcze pochwalić za ładne zdjęcia i używanie poseplayera, bo to je dodatkowo urozmaica.
No więc pisz dalej, bo widzę, że masz potencjał się rozwinąć. Piszesz całkiem nieźle, stylistycznie nie mam nic do zastrzeżenia, po prostu zdarza ci się jedno albo dwa zdania trochę pokręcić i masz trochę problem z przecinkami, ale ja mam to samo, więc I feel you
Jestem ciekawa następnego odcinka
No więc tak, przeczytałam wszystko od początku. Fabuła taka trochę basic, typowa rodzina z dwoma nastolatkami, jedna zbuntowana, jedna grzeczniutka - daję Ci plusa za to, że chodzi najwięcej o wybryki tej grzeczniutkiej.
Dla mnie to trochę dziwne, że Lexi się zaręczyła i jej rodzice nie zrobili żadnej awantury ani nic?? Jej matka wydaje się być histeryczką, która lubi przesadzać (tak jak moja, HEHE) i nic nie powiedziała Widocznie albo nie interesuje się swoimi dziećmi albo jest taka zapracowana
Spodziewałam się, że matka Kevina jest chora albo ćpunką, bądź jest jakąś inną patologią ale nie, jest po prostu arogancka af Za to bardzo polubiłam jego ojca, wydaje się być całkiem wyluzowany i ogólnie spoko gościem, bo szanuje decyzje życiowe swojego syna.
Nie.Czyżby w sercu Lexi pojawiło się zwątpienie?
Szczerze mówiąc to trudno mi powiedzieć Tak, żeby matka ją zaakceptowała. Nie ma nic gorszego, niż brak akceptacji ze strony rodziny ukochanej/ukochanego. Nie, bo a) wtedy będzie skłócona ze swoją rodziną b) Kevin jej na to nie pozwoli c) nie będzie mogła pogodzić tego ze swoim sumieniem.Czy Lexi pod wpływem matki Kevina zmieni swoją decyzję?
Tak. Stawiam na jakiś plot twist z handlem narkotyków bądź jakąś mafią.Czy pojawienie się Adriena wpłynie jakoś na losy młodych?
Tak. Jestem na 100% pewna, że Kimberly się zabujała w Kevinie.Czy Denis miał rację?
Swoją drogą, mam wrażenie, że Denis też będzie później grał jakąś rolę w tym wszystkim. Skoro jest kryminalistą, to może pracuje u Adriena? Kto wie
Podczas czytania wyłapałam kilka drobnych błędów.
1. Myślę, że bardziej pasowałoby: "[...], gdzie czekał na nią już komitet powitalny". Dla mnie to po prostu lepiej brzmi "A tam" raczej by pasowało, jeśli pisałabyś w pierwszej osobie ("Pociągnęłam nosem i wróciłam do domu, a tam już czekał na mnie komitet powitalny"), bo wtedy podkreśliłabyś jeszcze bardziej jej wewnętrzne emocje. Rozumiesz, o co mi chodzi? xD Mam nadzieję, że tak.Dziewczyna podciągnęła nosem i wróciła do domu, a tam czekał na nią już komitet powitalny.
Już wiem, skąd to Twoje zainteresowanie Kevinem.
2. Jeśli do kogoś się zwracamy, to zawsze stawiamy przecinek.Kevin, te słowa, ona mówiła o czymś innym, wiem to.
3. Przed "żeby" również zawsze stawiamy przecinek.Ja też nie chcę, żebyś usunęła ciążę, przecież to nasz syn, albo córka..
4. O dwa przecinki za dużo. Przeczytaj to zdanie, robiąc krótkie przerwy przy przecinkach to zauważysz, że coś tu nie gra.Kevin nie wspominał, że, wrócił, pan do domu.
Kevin nie wspominał, że wrócił pan do domu.
5. To samo co wyżej. Zgaduję, że chciałaś to napisać tak, jakby się zastanawiał, co powiedzieć, albo jakby się jąkał, ale od tego służą trzy kropki.Moje wyjazdy i powroty to dość, skomplikowana sprawa, dlatego o mnie pewnie nic nie mówił.
6. Patrz wyżej.Otóż jego dziewczyna, jest w ciąży.
Otóż jego dziewczyna jest w ciąży.
7. Jeden przecinek za dużo. Co to tego przecinka po "sukienki", to nie jestem pewna, czy też jest w nieodpowiednim miejscu, ale się waham.[...]żebym nie musiała oglądać niedopasowanej, do sukienki, różowej bielizny.
[...]żebym nie musiała oglądać niedopasowanej do sukienki, różowej bielizny.
8. To zdanie brzmi po prostu dziwnie, to "bo Alexandro" jest tam źle upchnięte. Bardziej pasowałoby: "że nie poczekaliście do końca szkoły, bowiem nie będziesz miała teraz łatwego życia, Alexandro".Albo "że nie poczekaliście do końca szkoły, Alexandro, bo nie będziesz miała teraz łatwego życia".[...] że nie poczekaliście do końca szkoły, bo Alexandro, nie będziesz miała teraz łatwego życia.
9. Patrz 4. i 5.Chodzi po prostu o to, że, chyba byliśmy niezbyt uważni i przez to, jestem w ciąży.
Chodzi po prostu o to, że chyba byliśmy niezbyt uważni i przez to jestem w ciąży.
Okej, już mi się nie chce dalej szukać błędów, przepraszam W każdym razie chciałam ci te błędy wskazać, żebyś po prostu się poprawiła i twoje teksty były jeszcze lepsze. W niektórych miejscach może po prostu zapomniałaś postawić przecinka albo napisałaś na wszelki wypadek, ale okej, każdy tak ma, ja też. Nie zliczę ile razy sprawdzałam w google, jak i gdzie się stawia przecinki. Błądzenie jest rzeczą ludzką Plus nie jestem jakąś wielką polonistyką, więc jeśli ktoś ma zastrzeżenie co do moich poprawek, to piszcie. Przy okazji jeszcze mnie douczycie.
Podsumowując. Fabuła jest całkiem dobra, jak już mówiłam trochę basic, ale jestem prawie pewna, że pojawienie się ojca Kevina wprowadzi ciekawy plot twist. No i jeszcze się okaże, że Kimberly coś czuje do Kevina, uuu Chciałabym cię jeszcze pochwalić za ładne zdjęcia i używanie poseplayera, bo to je dodatkowo urozmaica.
No więc pisz dalej, bo widzę, że masz potencjał się rozwinąć. Piszesz całkiem nieźle, stylistycznie nie mam nic do zastrzeżenia, po prostu zdarza ci się jedno albo dwa zdania trochę pokręcić i masz trochę problem z przecinkami, ale ja mam to samo, więc I feel you
Jestem ciekawa następnego odcinka
Re: To wszystko moja wina
Nie martw się przecinkami, też zawsze miałem z nimi problem
Ale ładnie wygląda bez tych nadprogramowych kilogramów. Chcoiaz z drugiej storny "Boys they like a little more booty to hold at night"
Selena Wilshere przypomina mi matkę chrzestną ze Shreka
Mam jakieś dziwne przeczucie, że w przyszłości nie będzie taką wspaniała osobą
Kim całuje się z "teściem" swojej siostry. Aha
Kevin z inną dziewczyną na mieście? A ja miałem o nim dobre zdanie
No to się porobiło. Strzały? Czekam na więcej
Zgadzam się xDDDDDStwierdziła, że jako kompozytorka, a zarazem wokalistka musi jakoś wyglądać, a czasami po prostu przypominała brzydszą siostrę Kopciuszka
Ale ładnie wygląda bez tych nadprogramowych kilogramów. Chcoiaz z drugiej storny "Boys they like a little more booty to hold at night"
Selena Wilshere przypomina mi matkę chrzestną ze Shreka
Mam jakieś dziwne przeczucie, że w przyszłości nie będzie taką wspaniała osobą
OstroOstatnio prawie zabiłem człowieka, który rozprowadzał ulotki, bo im się przywidziało, że gratisy to worki z koką!
Kim całuje się z "teściem" swojej siostry. Aha
Kevin z inną dziewczyną na mieście? A ja miałem o nim dobre zdanie
Życiowa mądrość KimŻaden facet nie chce być przygnieciony przez bębol ciężarówki
No to się porobiło. Strzały? Czekam na więcej
Re: To wszystko moja wina
O, Kimberly bierze się za siebie Coś mi się wydaje, że robi to, żeby komuś się przypodobać xD
Siostry chyba postanowiły zamienić się miejscami XD Teraz to Lexi będzie gruba i tą złą
Kim naprawdę wyładniała, jak ona zrobiła to tak szybko?
Ho ho, będzie gwiazdą
Justina Bebers XDDDDDDDDDDD
Wyczuwam kłopoty Czemu Kim tak łatwo daje się omamić?
Lexi jakiś mały ma ten brzuch, jak na 9 miesiąc xD
Co ten Denis, jeszcze jego tutaj trzeba Najpierw ją rzuca, a teraz przychodzi na przyjęcie XD I weź zrozum, o co mu chodzi.
Strzały? Czemu urywasz w takim momencie ;___; Czekam na next XD
Siostry chyba postanowiły zamienić się miejscami XD Teraz to Lexi będzie gruba i tą złą
Kim naprawdę wyładniała, jak ona zrobiła to tak szybko?
Ho ho, będzie gwiazdą
Justina Bebers XDDDDDDDDDDD
Wyczuwam kłopoty Czemu Kim tak łatwo daje się omamić?
Lexi jakiś mały ma ten brzuch, jak na 9 miesiąc xD
Nie ma co, Kimberly umie pocieszyćKleo77 pisze:- Skarbie, nie ukrywajmy tego, żaden facet nie chce być przygnieciony przez bębol ciężarówki , która za dwa tygodnie ma rodzić. – Kimberly starała się odwrócić to wszystko w żart, ale Lexi odebrała to jako oskarżenie, że po prostu się spasła.
Co ten Denis, jeszcze jego tutaj trzeba Najpierw ją rzuca, a teraz przychodzi na przyjęcie XD I weź zrozum, o co mu chodzi.
Strzały? Czemu urywasz w takim momencie ;___; Czekam na next XD
Niepotrzebny przecinek.Kleo77 pisze:Zmiany, goniły kolejne zmiany.
Trochę dziwnie to zabrzmiało Jestem Ewa, jestem w Play, mam stan darmowy XD Lepiej by to brzmiało "Jestem Kim, siostrą Lexi." czy coś w tym stylu.Kleo77 pisze:- Dobry wieczór! Jestem Kim, jestem siostrą Lexi.
Kleo77 pisze:- Denis co ty tutaj w ogóle robisz! Nikt cię nie zapraszał!
Na ten błąd już wcześniej zwróciła uwagę Trash - jak zwracamy się do kogoś, to piszemy przecinek po imieniu. Czyli "Denis, co ty tutaj w ogóle robisz?!" i "Adrien, nie powinniśmy."Kleo77 pisze:- Adrien nie powinniśmy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości