Konrad poczuł się do odpowiedzialności, aby o nie zadbać, chronić przed niebezpieczeństwem, jakim niestety nad nimi panuje. Mężczyzna wie, że Tomasz tak szybko nie odpuści. Natalię informuje cały czas, że im już nic nie grozi, że będzie wszystko dobrze, ale to wszystko po to, aby się nie zamartwiała.
Tomasz nie odpuszcza nigdy, zawsze jest wszystko po jego myśli. pomimo że Konrad go ostrzegał, tak też sam wie, że Boss – tak go nazywają - nie da im spokoju.
Dzisiejszego dnia wszyscy spędzają miło czas w domu. Widać jak są szczęśliwi. Natalia zaufała Konradowi, pomimo że oszukał ją...
Oddaj mi je po dobroci. Inaczej sam sobie wezmę.
To już nie pierwszy sms od Tomasza. Konrad obawia się, że może coś planować…
*N* Coś się stało?
*N* Po co masz się fatygować?
*K* Tzn. chciałbym was cały czas wozić, jeśli nie masz nic przeciwko temu.
*N* Konrad? Coś się dzieję? – zaczęła podejrzewać, że mężczyzna coś ukrywa.
*N* Konradzie! Co się dzieje?
*K* Nic się nie dzieję, jednak wolałbym żebyśmy się wyprowadzili.
*K* Natalia, proszę cię, nie wtrącaj się. Musisz mi zaufać.
Zaczął kontaktować się ze znajomymi „po fachu”. Niestety przekręt, to drugie „imię” Konrada. Mężczyzna miał już nie raz do czynienia z prawem, dlatego też nie chce się kontaktować z policją, woli sam załatwić sprawę z Bossem. Skoro nie odpuszcza, to trzeba zebrać „posiłki” i zaatakować.
Konrad czekał na dziewczyny przed szkołą. Jednak Natalia wybiegła roztrzęsiona i zapłakana bez córki.
*K* Czekaj, czekaj, ale jak to nie ma? W szkole nie ma?
*K* Uspokój się! Nic nie rozumiem. Jak Marysia poszła z Tomaszem? Jaka ciocia? Honorata?
*K* Odnajdziemy ją, obiecuję.
Natalia natomiast miała zostać w domu. Kobieta jest załamana. Nie sądziła, że kiedykolwiek Tomasz ją odnajdzie, że dowie się o Marysi. Była zawsze taka uważna. Jest zła, że związała się z Konradem, że tamtego dnia, gdy się spotkali po raz pierwszy, rozmawiała z nim.
*N* Gdybym już wtedy wyprowadziła się, to by moja Marysia, moja kochana córeczka, była ze mną. Dlaczego? Dlaczego musiałam zaufać Konradowi, Honoracie? Nie powinnam z nikim się przyjaźnić, nie powinnam się zakochać…
*N* Coś wiadomo? Gdzie jest Marysia?
*N* Ale policja szuka, tak? – Natalia cały czas myśli, że Konrad pojechał na policję. Nie wie, że mężczyzna działa na własną rękę z ludźmi, którzy nie mają dobrych stosunków z prawem.
*K* Tak, zaczęli szukać.
*N* Może powinnam jechać, opisać go, aby sporządzili rysopis, tak będzie łatwiej go znaleźć.
*K* Oni wiedzą, o kogo chodzi, bądź w domu.
*K* Odnajdzie się, obiecałem ci to - Mam taką nadzieję - pomyślał.