Rodzina Punkcik-Landgraab - Żegnaj, studenckie życie!
Żegnaj, studenckie życie!
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Hmm,mało zostało, muszę więcej ugrać... ostatnio Punkcikami nie gram...ale... Guuki, specjalnie dla ciebie <3
Henryk po powrocie wieczorem odebrał pocztę.
Henryk: - Błu, błu, błu...znowu cały stos bzdurnych reklam...
Potem zagonił Glendę do czytania lektury na lekcję simlish (widać, jakie dziecko jest wkurzone, patrzy na tę książkę z byka, nie chce jej się tego czytać )...
...a sam zajął się wieczorną gazetką i sprawdzeniem wyników ostatniego meczu przede wszystkim...
Lucky Mama plotkowała z przyjaciółką, Anne, przez telefon.
Anne: - Dokładnie, pijesz ten eliksir... cuchnie paskudnie, a smakuje jeszcze gorzej, ale jakie potem są efekty...
Lucky Mama: - No OK, ale po jakim czasie są widoczne te efekty? I nie ma żadnych skutków ubocznych?
Anne: - No co ty, będziesz młoda bardzo długo!
Lucky Mama: - Dobrze, zaryzykuję i kupię.
Lucky Mama zagoniła Henryka do naprawy umywalki w jednej z łazienek. Widać, że pan Punkcik nie jest zbyt z tego powodu szczęśliwy
Henryk: - BZDWŚ... nie dość, że się w pracy nareperuję tego i owego, to jeszcze i tutaj...grrr!
Potem jeszcze od razu posprzątał, żeby mieć święty spokój...
Henryk: - Cholera, do tego wygląda, jakby tu ktoś nasikał... Łapa? Bo chyba nie Glenda...
Ojciec naprawia kran w łazience, matka robi kolację... Glenda cichaczem zakradła się do ich sypialni, bo widziała, że tatuś chowa coś w komodzie... a nuż to prezent dla niej na zbliżające się urodziny?
Glenda, szeptem: - No otwórz się, ty durne pudło...
Okazało się jednak, że przezorny Henryk zamknął komodę na klucz... Glenda tak się siłowała, że aż klapnęła na podłogę i stłukła sobie zadek...
Glenda: - Auu! No żesz w pyszczek jeża!
I oczywiście niczego w komodzie nie znalazła... poza złożonymi elegancko w kosteczkę galotami ojca
Henryk po powrocie wieczorem odebrał pocztę.
Henryk: - Błu, błu, błu...znowu cały stos bzdurnych reklam...
Potem zagonił Glendę do czytania lektury na lekcję simlish (widać, jakie dziecko jest wkurzone, patrzy na tę książkę z byka, nie chce jej się tego czytać )...
...a sam zajął się wieczorną gazetką i sprawdzeniem wyników ostatniego meczu przede wszystkim...
Lucky Mama plotkowała z przyjaciółką, Anne, przez telefon.
Anne: - Dokładnie, pijesz ten eliksir... cuchnie paskudnie, a smakuje jeszcze gorzej, ale jakie potem są efekty...
Lucky Mama: - No OK, ale po jakim czasie są widoczne te efekty? I nie ma żadnych skutków ubocznych?
Anne: - No co ty, będziesz młoda bardzo długo!
Lucky Mama: - Dobrze, zaryzykuję i kupię.
Lucky Mama zagoniła Henryka do naprawy umywalki w jednej z łazienek. Widać, że pan Punkcik nie jest zbyt z tego powodu szczęśliwy
Henryk: - BZDWŚ... nie dość, że się w pracy nareperuję tego i owego, to jeszcze i tutaj...grrr!
Potem jeszcze od razu posprzątał, żeby mieć święty spokój...
Henryk: - Cholera, do tego wygląda, jakby tu ktoś nasikał... Łapa? Bo chyba nie Glenda...
Ojciec naprawia kran w łazience, matka robi kolację... Glenda cichaczem zakradła się do ich sypialni, bo widziała, że tatuś chowa coś w komodzie... a nuż to prezent dla niej na zbliżające się urodziny?
Glenda, szeptem: - No otwórz się, ty durne pudło...
Okazało się jednak, że przezorny Henryk zamknął komodę na klucz... Glenda tak się siłowała, że aż klapnęła na podłogę i stłukła sobie zadek...
Glenda: - Auu! No żesz w pyszczek jeża!
I oczywiście niczego w komodzie nie znalazła... poza złożonymi elegancko w kosteczkę galotami ojca
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Henryk to idealny mąż i ojciec. Nawet sprząta!
Glenda jaka ciekawska i niecierpliwa.
Glenda jaka ciekawska i niecierpliwa.
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Ooo Glenda będzie miała urodziny
Nie mogę się doczekać aż zobaczę ją jako nastolatkę.
Nie mogę się doczekać aż zobaczę ją jako nastolatkę.
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Mamuśka stanie się wiecznie młoda? Glenda przejdzie w wiek nastoletni? No to się zapowiada sporo!
BZDWŚ - co to znaczy?
Henryk się męczy jak nie z ogniem to z wodą, hah!
BZDWŚ - co to znaczy?
Henryk się męczy jak nie z ogniem to z wodą, hah!
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Rozumiem, że uznałeś to za jakiś skrót, jakich teraz wszędzie pełno...a otóż...nic to nie znaczy, pamiętam to z dzieciństwa z jakiejś starej polskiej książki dla młodzieży, kiedy starsza siostra głównego bohatera w ten sposób wzdychała, zanim się rozryczała, bo jej matka zwróciła uwagę za coś tam, chyba za "lufę" z historiiGuuki pisze:BZDWŚ - co to znaczy?
Kolacja Punkcików.
Ewa: - Córeczko, możesz nam powiedzieć, czegoś ty szukała u nas w sypialni?
Glenda, znowu odstrojona w jakieś dziwaczne szaty, bo wcześniej bawiła się w królową Krzesłowego Królestwa: - Nie byłam u was w sypialni, mamo.
Henryk: - Byłaś, byłaś, bo słyszałem, jak żeś się wyłożyła na tyłek! Na pewno zamknięta komoda cię przyciągnęła...
Po kolacji Glenda poszła spać...
...a Lucky Mama zabrała Łapę na wieczorny spacer.
Ewa: - Łapa, spacerek! Spacerek!
Łapa: - Hau! Hau! Hau! (tłumaczenie: Fajnie! Na to czekałam!)
Zakładanie smyczy. Jaka ta Łapa grzeczna, moja prawdziwa sunia, Mucha, nigdy nie czekała spokojnie, tylko skakała, piszczała, szczekała, merdała ogonem i robiła ogólny chaos, w rezultacie smycz zakładały jej trzy osoby: jedna ją trzymała, druga trzymała smycz, a trzecia przypinała smycz do obroży
Oczywiście trzeba wywąchać to i owo.
Łapa: - Niuch, niuch, niuch! ( myśli przy tym: Hmm, ten aromat to ja znam...to zapach kota z sąsiedztwa...)
Niestety, Łapa znowu popisała się "klasą" i z zadowoleniem załatwiła swoje potrzeby na środku chodnika.
Ewa: - Łapa! Fe, niedobry pies, tu nie wolno, na trawę powinnaś...
Łapa, w myślach: - Tu nie wolno, tam nie wolno... Mnie się już bardzo, psia kostka, chciało, nie zdążyłabym na trawę.
Tyle na razie. Na tym skończyłam na starym forum, teraz resztę muszę ugrać, a do umeblowania mam nowy dom dla Punkcików, do którego się przeniosą po urodzinach jaśnie panienki
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
O, czyli czekają nas zupełnie nowe relacje? Super! Powodzenia przy urządzaniu domku!
Co do relacji, Łapa i jej załatwianie się na środku chodnika, no nieźle .
Opisy jak zawsze świetne.
Co do relacji, Łapa i jej załatwianie się na środku chodnika, no nieźle .
Opisy jak zawsze świetne.
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Znalazłam jakieś cztery zdjęcia z życia Punkcików. Nic szczególnego w sumie...
Glenda śpiąca w stroju zimowym.
Lucky Mama wyglądająca, jakby nie wiedziała, po co w ogóle do tego pomieszczenia przyszła.
Glenda z tabletem.
A na koniec hasająca wesoło Łapa.
Glenda śpiąca w stroju zimowym.
Lucky Mama wyglądająca, jakby nie wiedziała, po co w ogóle do tego pomieszczenia przyszła.
Glenda z tabletem.
A na koniec hasająca wesoło Łapa.
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Ten kamień na ścianie z drugiego zdjęcia jest cudowny.
Glenda szalona jak zawsze .
Łapa jest urocza.
Glenda szalona jak zawsze .
Łapa jest urocza.
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Widzę, że udało ci się, Ciotka, odtworzyć temat z poprzedniego forum. Landgraabów kocham (zwłaszcza że pomagałam stworzyć Glendę i Matthew ), a Glendę uwielbiam. Pozostaje pytanie, kiedy dasz coś nowego z życia małego wariatunia?
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Uwielbiam bluzkę Lucky Mamy na drugim zdjęciu
Czekam z niecierpliwością na kolejne relacje
Czekam z niecierpliwością na kolejne relacje
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Proszę bardzo. Noc z piątku na sobotę. Łapa poznała szopa i bawi się z nim.
A tu już sobota rano. Henryk ma wolne i w swych cudownie różowych gatkach oraz podkoszulku ćwiczy z piłką.
Lucky Mama z kolei łapie chwilę relaksu na materacu przed kolejnym dniem niańczenia cudzych dzieci.
Glenda rządzi krzesłem Mnie się wydaje, że zadziera nosa jak Joffrey z Gry o Tron XD
A tu wyszła na dwór i spotkała szopa, tego samego, z którym zaprzyjaźniła się Łapa. Niestety, gdy chciała go pogłaskać, szop najpierw się nastroszył, a potem strzelił pokazowego focha...
...więc Glenda wróciła do domu i pobawiła się z Łapą w przeciąganie liny, podczas gdy Henryk zaczął naprawiać karmnik. W sumie nie wiem, po co to robił,skoro jutro rodzina się przeprowadza...
Lucky Mama gra na konsoli, to już było po południu, gdy zakończyła niańczenie.
A tu już sobota rano. Henryk ma wolne i w swych cudownie różowych gatkach oraz podkoszulku ćwiczy z piłką.
Lucky Mama z kolei łapie chwilę relaksu na materacu przed kolejnym dniem niańczenia cudzych dzieci.
Glenda rządzi krzesłem Mnie się wydaje, że zadziera nosa jak Joffrey z Gry o Tron XD
A tu wyszła na dwór i spotkała szopa, tego samego, z którym zaprzyjaźniła się Łapa. Niestety, gdy chciała go pogłaskać, szop najpierw się nastroszył, a potem strzelił pokazowego focha...
...więc Glenda wróciła do domu i pobawiła się z Łapą w przeciąganie liny, podczas gdy Henryk zaczął naprawiać karmnik. W sumie nie wiem, po co to robił,skoro jutro rodzina się przeprowadza...
Lucky Mama gra na konsoli, to już było po południu, gdy zakończyła niańczenie.
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
O, przeprowadzka się szykuje? Czekam .
Fajne zdjęcia z szopem, wszystkie. Szkoda, że nie da się go przygarnąć do rodziny. Pasowałby jako stały przyjaciel Glendy .
Fajne zdjęcia z szopem, wszystkie. Szkoda, że nie da się go przygarnąć do rodziny. Pasowałby jako stały przyjaciel Glendy .
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Przeprowadzka, ciekawe gdzie tym razem?
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Jackob - rozczaruję cię, na razie będą cały czas mieszkać w Barnacle Bay, tylko dom będzie inny
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Ohoo, Łapa dorwała szopa, fajnie się ganiają.
Domek? Ten, co pokazywałaś? Fajnie
Domek? Ten, co pokazywałaś? Fajnie
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Kolejny dzień u Punkcików. Popołudnie i wieczór w dzień przeprowadzki. Lucky Mama jeszcze pracuje. Dzisiaj ma pod opieką tylko jedno maleństwo, bo to jej dzień wolny, ale rodzic bardzo prosił... nawiasem mówiąc ta mała dziewczynka, Daisy, jest siostrzyczką najlepszej przyjaciółki Glendy, czyli Fawn.
Ewa próbuje nauczyć Daisy mówienia. Niestety, kiepsko jej coś to idzie.
Lucky Mama: - Powiedz: żarówka! Światło!
Daisy: - Ufka! Siadło!
Po jakiejś godzinie przyjechał ojciec i zabrał małą, dziękując Ewie okropnie.
Lucky Mama, masując obolałe od trzymania Daisy ramię:
- Czasami mam tego dość, choć kocham dzieci... Glenda, co ty znowu wyczyniasz?
Glenda: - Jestem kotem! Miauuu!
Ewa, która w międzyczasie zdołała się przebrać w domowe ciuszki i zasiąść do laptopa, żeby pooglądać domy na sprzedaż: - To się zdecyduj, czy jesteś kotem, czy Glendą Punkcik, bo dziś się przeprowadzamy i nie wiem, czy kupować dom z sypialnią dla dziecka i miejscem dla psa, czy bez sypialni, ale za to z miejscem dla psa i wyjątkowo dużego i zwariowanego kota!
W końcu dokonała wyboru, bo wiedziała, co lubi Henryk i córka, więc zdecydowała się na dom położony na małej wysepce, połączonej z lądem kamiennym mostem. Glenda będzie miała trochę dalej do szkoły, ale cóż... Plusem jest brak uciążliwych i hałaśliwych sąsiadów.
Lucky Mama: - Halo? Firma "Przeprowadź Sima"? Taak, poproszę do domu Punkcików, najlepiej dwa wozy, bo mamy dużo rzeczy do zabrania...
Nowy dom. W taksówce siedzi rodzinka w komplecie.
A tu już w nowym domu.
Glenda, zagoniona przez bezlitosną matkę do czytania zadanej lektury, mamrocze pod swoim piegowatym noskiem:
- Błu, błu, błu... Wolałabym już być tym kotem, koty nie muszą czytać lektur i chodzić do szkoły w lecie...
Henryk, zagoniony przez bezlitosną żonę do ulepszania karmnika dla Łapy:
- Ewcia, zlituj się! Mogliśmy zabrać ze starego domu tamten, on już miał ten czujnik podawania karmy. A teraz muszę od nowa to samo robić...
Lucky Mama: - Heniu, nie marudź, przynajmniej teraz wiesz, jak zamontować ten czujnik, bo już raz to robiłeś. A ten karmnik jest nowszy i w o wiele lepszym stanie niż tamten.
Sama zaś, bezlitosna również dla siebie, Ewa wzięła się za przyrządzanie kolacji.
A oto i Łapa marnotrawna. Kiedy rodzina się przeprowadzała, psisko było na jakiejś swojej psiej wyprawie i nie wiedziało o zmianie adresu i lokalizacji. Wróciła do starego domu, ale tam było kompletnie pusto, nikogo z rodziny, nawet kochanego rudego piegusa, co to nieraz tak fajnie udaje psa. Łapa więc nie straciła głowy, przecież jest bardzo mądra. Do zlokalizowania swojej "sfory" czyli rodziny, użyła najlepszego psiego GPS'a, czyli nosa i proszę, trafiła jak po sznurku
Od razu w domu natknęła się na dziwną, różową myszkę, przycupniętą bez ruchu na podłodze.
Łapa miała dylemat: - Mmm? Poniuchać? A jak ta dziwna mysz skoczy i dziabnie mnie w nos?
Odważyła się jednak i po chwili trzymała zabawkę w zębach i obśliniała ją radośnie
Henryk potem wygłaskał Łapę po brzuchu.
Henryk: - Łapa! Dobrze, że nas znalazłaś! Już myśleliśmy, że poszłaś i nie wrócisz. Kochane psisko!
Łapa, w myślach: - Kochany, naiwny pan! W życiu was nie zostawię, bo was kocham...
Tyle na razie, mam jeszcze zdjęcia z urodzin Glendy, ale to później
Ewa próbuje nauczyć Daisy mówienia. Niestety, kiepsko jej coś to idzie.
Lucky Mama: - Powiedz: żarówka! Światło!
Daisy: - Ufka! Siadło!
Po jakiejś godzinie przyjechał ojciec i zabrał małą, dziękując Ewie okropnie.
Lucky Mama, masując obolałe od trzymania Daisy ramię:
- Czasami mam tego dość, choć kocham dzieci... Glenda, co ty znowu wyczyniasz?
Glenda: - Jestem kotem! Miauuu!
Ewa, która w międzyczasie zdołała się przebrać w domowe ciuszki i zasiąść do laptopa, żeby pooglądać domy na sprzedaż: - To się zdecyduj, czy jesteś kotem, czy Glendą Punkcik, bo dziś się przeprowadzamy i nie wiem, czy kupować dom z sypialnią dla dziecka i miejscem dla psa, czy bez sypialni, ale za to z miejscem dla psa i wyjątkowo dużego i zwariowanego kota!
W końcu dokonała wyboru, bo wiedziała, co lubi Henryk i córka, więc zdecydowała się na dom położony na małej wysepce, połączonej z lądem kamiennym mostem. Glenda będzie miała trochę dalej do szkoły, ale cóż... Plusem jest brak uciążliwych i hałaśliwych sąsiadów.
Lucky Mama: - Halo? Firma "Przeprowadź Sima"? Taak, poproszę do domu Punkcików, najlepiej dwa wozy, bo mamy dużo rzeczy do zabrania...
Nowy dom. W taksówce siedzi rodzinka w komplecie.
A tu już w nowym domu.
Glenda, zagoniona przez bezlitosną matkę do czytania zadanej lektury, mamrocze pod swoim piegowatym noskiem:
- Błu, błu, błu... Wolałabym już być tym kotem, koty nie muszą czytać lektur i chodzić do szkoły w lecie...
Henryk, zagoniony przez bezlitosną żonę do ulepszania karmnika dla Łapy:
- Ewcia, zlituj się! Mogliśmy zabrać ze starego domu tamten, on już miał ten czujnik podawania karmy. A teraz muszę od nowa to samo robić...
Lucky Mama: - Heniu, nie marudź, przynajmniej teraz wiesz, jak zamontować ten czujnik, bo już raz to robiłeś. A ten karmnik jest nowszy i w o wiele lepszym stanie niż tamten.
Sama zaś, bezlitosna również dla siebie, Ewa wzięła się za przyrządzanie kolacji.
A oto i Łapa marnotrawna. Kiedy rodzina się przeprowadzała, psisko było na jakiejś swojej psiej wyprawie i nie wiedziało o zmianie adresu i lokalizacji. Wróciła do starego domu, ale tam było kompletnie pusto, nikogo z rodziny, nawet kochanego rudego piegusa, co to nieraz tak fajnie udaje psa. Łapa więc nie straciła głowy, przecież jest bardzo mądra. Do zlokalizowania swojej "sfory" czyli rodziny, użyła najlepszego psiego GPS'a, czyli nosa i proszę, trafiła jak po sznurku
Od razu w domu natknęła się na dziwną, różową myszkę, przycupniętą bez ruchu na podłodze.
Łapa miała dylemat: - Mmm? Poniuchać? A jak ta dziwna mysz skoczy i dziabnie mnie w nos?
Odważyła się jednak i po chwili trzymała zabawkę w zębach i obśliniała ją radośnie
Henryk potem wygłaskał Łapę po brzuchu.
Henryk: - Łapa! Dobrze, że nas znalazłaś! Już myśleliśmy, że poszłaś i nie wrócisz. Kochane psisko!
Łapa, w myślach: - Kochany, naiwny pan! W życiu was nie zostawię, bo was kocham...
Tyle na razie, mam jeszcze zdjęcia z urodzin Glendy, ale to później
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Haha, nie ma to jak szukać nowego domu dopiero w dniu przeprowadzki .
Glenda udając kota mnie rozbawiła. Udała Ci się Simka .
Dobrze, że Łapa znalazła drogę do nowego domu.
Glenda udając kota mnie rozbawiła. Udała Ci się Simka .
Dobrze, że Łapa znalazła drogę do nowego domu.
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Jestem kotem - ta straszna mina xd
I nie mogę obejrzeć nowego domu, drzewa zasłaniają. :\
I nie mogę obejrzeć nowego domu, drzewa zasłaniają. :\
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Skąd te pszczoły na stroju mamuśki? Henryk chyba lubi być pod pantoflem.
- Kapitan Indra
- Główni Administratorzy
- Scenarzysta
- Konserwator
- Posty: 3283
- Rejestracja: 30 paź 2013, 19:17
Re: Rodzina Punkcik - Landgraab od samego początku ^^
Aleks - pszczoły to jakiś netowy wzór, ale nie pamiętam, skąd go mam, bo pobierałam go już dawno...
Doczekaliście się. Oto dzień urodzin Glendy.
Lucky Mama pracowicie pichci tort dla ukochanej córci...
Sama uroczystość. Glenda, jak zwykle, ubrana niestosownie do okazji - tym razem w kostium kąpielowy. Poprzednie urodziny, o ile pamiętacie, miała w zimowej kurteczce i czapce
Glenda: - To co, już mogę dmuchać?
Glenda: - Życzę sobie... życzę sobie mieć ciekawe życie...
Zdmuchnęła!
Zmiana wieku - kolorowe gwiazdki itd...
Glenda jako nastolatka, już przeze mnie wystylizowana, bo to, co miała na sobie w prezencie urodzinowym od gry, było, jak zwykle, okropne...
Panna Glenda w kostiumie kąpielowym patrzy na gości, którzy ją oklaskują: - No co się tak gapicie?
Na przyjęciu nie zabrakło kosmity, tego samego, który odwiedził kiedyś Lucky Mamę. Glenda, która nie jest ani rasistką, ani inną ksenofobką, chętnie z nim zatańczyła.
Natomiast Łapa ma w swym cudownym nosie przyjęcia i urodziny, zwłaszcza że nie mogła obszczekać gości, których wszystkich znała. Dumnie ignorując hałasy tych dziwnych ludzi, co to świętują dorastanie ich szczenięcia, niespiesznie zjadła kolację...
... a potem poszła spać, wywalona do góry brzuchem i machając wszystkimi czterema łapami.
Henryk przybił z córką piątkę na znak tego, że przyjęcie się udało.
Chwila rodzicielskich czułości.
Henryk: - Moja kochana, duża córeczka...
Glenda: - Mój kochany, dzielny tatuś...
Doczekaliście się. Oto dzień urodzin Glendy.
Lucky Mama pracowicie pichci tort dla ukochanej córci...
Sama uroczystość. Glenda, jak zwykle, ubrana niestosownie do okazji - tym razem w kostium kąpielowy. Poprzednie urodziny, o ile pamiętacie, miała w zimowej kurteczce i czapce
Glenda: - To co, już mogę dmuchać?
Glenda: - Życzę sobie... życzę sobie mieć ciekawe życie...
Zdmuchnęła!
Zmiana wieku - kolorowe gwiazdki itd...
Glenda jako nastolatka, już przeze mnie wystylizowana, bo to, co miała na sobie w prezencie urodzinowym od gry, było, jak zwykle, okropne...
Panna Glenda w kostiumie kąpielowym patrzy na gości, którzy ją oklaskują: - No co się tak gapicie?
Na przyjęciu nie zabrakło kosmity, tego samego, który odwiedził kiedyś Lucky Mamę. Glenda, która nie jest ani rasistką, ani inną ksenofobką, chętnie z nim zatańczyła.
Natomiast Łapa ma w swym cudownym nosie przyjęcia i urodziny, zwłaszcza że nie mogła obszczekać gości, których wszystkich znała. Dumnie ignorując hałasy tych dziwnych ludzi, co to świętują dorastanie ich szczenięcia, niespiesznie zjadła kolację...
... a potem poszła spać, wywalona do góry brzuchem i machając wszystkimi czterema łapami.
Henryk przybił z córką piątkę na znak tego, że przyjęcie się udało.
Chwila rodzicielskich czułości.
Henryk: - Moja kochana, duża córeczka...
Glenda: - Mój kochany, dzielny tatuś...
JOANNA CHMIELEWSKA - 2.04.1932 - 7.10.2013
MARGIT SANDEMO - 23.04.1924 - 1.09.2018
MACIEJ PAROWSKI - 27.12.1946 - 02.06.2019
MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA - 27.02.1972 - 23.05.2022
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości