Powiem tak: kupiłam i grałam w dniu premiery, ale nie za wiele. Konie są bardzo ładne i jak na razie nie spotkałam żadnego łażącego samopas jak w Trójeczce. Samo ich tworzenie jest bardzo łatwe i można wybrać spośród wielu ras lub stworzyć całkowicie nową. Tylko mało jest do wyboru siodeł i derek.
I wreszcie konie nie chodzą tyłem, jak w Trójce
Samo miasto, pomijając nazwę - Kasztanowy Grzbiet, co brzmi dość śmiesznie, składa się z trzech dzielnic i jest ładne, chociaż i tak większość miejsc to atrapy. Ale dzielnica z kanionami jak z Dzikiego Zachodu wygląda naprawdę super.
Co do CAS, to zajrzałam na trochę i znalazłam jedną koszulę, która wygląda zupełnie tak jak ta ze
Zwierzaków w Trójce, taka z wzorami w górnej części. Podoba mi się bandana w ozdobach szyi
Ogólnie wszystko utrzymane jest w westernowym stylu, są nawet takie bujne kowbojskie wąsiska dla panów
Są też kask i toczek do jazdy konnej. A dla maluchów jest jednoczęściowa piżamka z kapturem - konik.
Dwie nowe aspiracje i dwie cechy. I konie mają swój własny zestaw cech.
Z trybu budowania i kupowania najbardziej w pamięć mi zapadł krzak wystrzyżony w kształt podkowy. Mamy dużo drewna i westernowych ozdób. Są też beczki i inne przedmioty do trenowania koni. I wielka piłka do zabawy. Ale zastanawiam się, po co te legowiska, przecież prawdziwy koń śpi na ziemi albo na stojąco...
Nie ma nowych kolekcji ani nowych przedmiotów w kolekcjach i na tym się zawiodłam.
W jednym wreszcie postawiono na realizm - konie produkują z przeproszeniem, łajno i trzeba je sprzątać oraz można go używać jako nawozu.
Mamy też maszynę do wyrobu nektaru, czyli coś, co znamy z Trójkowych
Wymarzonych Podróży. Nowością zaś jest, że wyrobiony nektar nabiera wartości po umieszczeniu go na stojaku, na którym sobie leżakuje. Więc Simowie mogą teraz zrobić sobie piwniczkę z prawdziwego zdarzenia
Nie wiem natomiast, po co w tym wszystkim te miniaturowe owe i kozy - jakby nie można było dodać tego do krowy i lamy w
Wiejskiej sielance jako pełnowymiarowych zwierząt. Bo tak naprawdę służą one tylko jako dość upierdliwe z przeproszeniem żywe maskotki. I o ile ma się wspomnianą wyżej
Wiejską sielankę, mini-owcę można strzyc i uzyskiwać z tego wełnę. Jedyna korzyść.
Ośrodek jeździecki w Kasztanowym grzbiecie przypomina ten z Trójki i jest króliczą norą. Można w nim uratować lub kupić konia, obejrzeć konkurs lub wziąć w nim udział.
Nie pograłam zbyt długo, ale jak na razie dodatek może być, choć trochę w nim mało. Jakichś wielkich błędów też nie zauważyłam.