Dzieje rodziny Urban
Re: Walka pokoleń
Niespodzianka była świetna xD (I Nie, wcale nie przejechałam od razu na dół strony żeby zobaczyć co to )
Biedna cukiernia! Teraz jestem pod jeszcze większym wrażeniem tego, że Kinga i Krystian jednak wygrali tą wycieczkę dookoła świata
Co do rozdziału.
Cieszę się, że Marcin znalazł sobie lepszą opiekunkę niż Wanda.
Jest troszkę szalona i chyba naoglądała się za dużo Niekrytego Krytyka, ale jest fajna
Chociaż liczyłam, że pojawi się Roman.
W połączeniu z tym czyszczeniem kibla, gdyby jeszcze on się przypałętał, to Wanda miałaby za swoje za to, że jest taką wspaniałą „babcią roku” dla Marcina
Właściwie to kto by się spodziewał, że Vita będzie taką fajną babcią?
Chociaż szukanie skarbu po nocy, to może faktycznie nie był najlepszy pomysł xD
Adelka xD
Co ona robi w Wierzbowej Zatoczce?
Pewnie nie muszę tego mówić, ale moją ulubioną postacią jest Magda Gessler
Czekam na kolejne
Biedna cukiernia! Teraz jestem pod jeszcze większym wrażeniem tego, że Kinga i Krystian jednak wygrali tą wycieczkę dookoła świata
Co do rozdziału.
Cieszę się, że Marcin znalazł sobie lepszą opiekunkę niż Wanda.
Jest troszkę szalona i chyba naoglądała się za dużo Niekrytego Krytyka, ale jest fajna
Chociaż liczyłam, że pojawi się Roman.
W połączeniu z tym czyszczeniem kibla, gdyby jeszcze on się przypałętał, to Wanda miałaby za swoje za to, że jest taką wspaniałą „babcią roku” dla Marcina
Właściwie to kto by się spodziewał, że Vita będzie taką fajną babcią?
Chociaż szukanie skarbu po nocy, to może faktycznie nie był najlepszy pomysł xD
Adelka xD
Co ona robi w Wierzbowej Zatoczce?
Pewnie nie muszę tego mówić, ale moją ulubioną postacią jest Magda Gessler
Czekam na kolejne
Re: Walka pokoleń
Biedny Marcinek
Dobrze, że poszedł na noc do Altów
Nick i Vita powinni dostać nagrodę dziadków roku XDDDD
Adelka XDDDD
W Zabawie wybieram Madzię
Dobrze, że poszedł na noc do Altów
Nick i Vita powinni dostać nagrodę dziadków roku XDDDD
Adelka XDDDD
W Zabawie wybieram Madzię
and he's blueeee
Re: Walka pokoleń
Ja tam uważam, że pokój Marcina jest całkiem spoko. Chciałabym mieć tyle miejsca tylko dla siebie. Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że Wanda wciśnie go do jakiegoś składzika na miotły z polowym łóżkiem i gołą żarówką pod sufitem.
Mateusz naprawdę wygląda jak James Dean, no spójrz tylko.
Gratulacje dla Vity i Nicka, któreś z nich mogłoby iść z chłopcami, przypilnować, żeby się nie zgubili czy coś. Najwyraźniej Vita troszczy się o wnuka tak samo, jak o swoich obywateli.
Adele? No ładnie.
W zabawie głosuję mimo wszystko na Magdę Gessler.
Mateusz naprawdę wygląda jak James Dean, no spójrz tylko.
Dobrze, że nie do łagru.- Marcin, zapisz w swoich notatkach, że ja, Mateusz, prezydent Simpaństwa, nakazuję by wszystkich nauczycieli wsadzić do pociągu i wywieźć na księżyc!
Gratulacje dla Vity i Nicka, któreś z nich mogłoby iść z chłopcami, przypilnować, żeby się nie zgubili czy coś. Najwyraźniej Vita troszczy się o wnuka tak samo, jak o swoich obywateli.
Adele? No ładnie.
W zabawie głosuję mimo wszystko na Magdę Gessler.
Re: Walka pokoleń
Padłem przy prezentacji pokoi dla Patrycji i Marcina Dobrze, że Gabi zajęła się chłopakiem
Miło też, że Vita i Nick wzięli go do siebie (tak, cieszę się, że Altowie się pojawili ). Coś czuję, że kuzyni zostaną przyjaciółmi na długie lata. Jestem ciekawy rozmowy Adelki z Vitą
Co do zabawy, dla mnie wygrywa Marysia
Miło też, że Vita i Nick wzięli go do siebie (tak, cieszę się, że Altowie się pojawili ). Coś czuję, że kuzyni zostaną przyjaciółmi na długie lata. Jestem ciekawy rozmowy Adelki z Vitą
Co do zabawy, dla mnie wygrywa Marysia
Re: Walka pokoleń
Hahahah, to przedstawianie pokojów XD Biedny Marcinek, wkurza mnie że Wanda tak się zachowuje :/
Patrycja też wcale nie lepsza
Gabi XDDDDDDDDDDD Naleśniki XDDDDDD Już ją lubię
Cieszę się, że Altowie zajęli się Marcinem
Zabawa w prezydenta, szukanie skarbów po nocy i Adele w krzakach XDDDDDDDDDD
Bonusy oczywiście genialne <3
Ja tam najbardziej lubię Marysię
Patrycja też wcale nie lepsza
Gabi XDDDDDDDDDDD Naleśniki XDDDDDD Już ją lubię
PadłamSimwood pisze:- Słuchaj, Vitko, jestem cała w nerwach i w gó#nie! Nie jestem w nastroju do rozmowy.
Cieszę się, że Altowie zajęli się Marcinem
Zabawa w prezydenta, szukanie skarbów po nocy i Adele w krzakach XDDDDDDDDDD
Bonusy oczywiście genialne <3
Ja tam najbardziej lubię Marysię
Re: Walka pokoleń
Kolejna relacja w poniedziałek, a ja chciałbym dzisiaj przedstawić wam coś, nad czym pracowałem intensywnie cały tydzień. Oto krótki filmik poświęcony Wandzie, Romanowi i reszcie idiotów
Dedykuję go Galcii, która chyba domyśli się dlaczego
Tutaj LINK. Musiałem go wrzucić do innego serwisu, bo YT blokuje ze względu na prawa autorskie.
Wybaczcie z góry za jakość, ale na wyższej simsy strasznie się tną
UWAGA: Przed oglądnięciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, bo co się zobaczyło, już się nie odzobaczy
Dedykuję go Galcii, która chyba domyśli się dlaczego
Tutaj LINK. Musiałem go wrzucić do innego serwisu, bo YT blokuje ze względu na prawa autorskie.
Wybaczcie z góry za jakość, ale na wyższej simsy strasznie się tną
UWAGA: Przed oglądnięciem skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, bo co się zobaczyło, już się nie odzobaczy
Re: Walka pokoleń
Genialny pomysł! Wykonanie też super, uśmiałam się XD
Szkoda tylko, że film tak się zacina :/ Ale i tak mega mi się podoba <3
Czekam na poniedziałkową relację!
Szkoda tylko, że film tak się zacina :/ Ale i tak mega mi się podoba <3
Czekam na poniedziałkową relację!
Re: Walka pokoleń
Hahahaha! To jest GENIALNE! Lepsze niż teledysk Meghan. Idealnie dobrałeś miny do sytuacji i w ogóle WOW. Najbardziej podobało mi się zbliżenie na schaby Magdy Gessler i smutna mina Romana, stojącego za oknem, gdy panie zażywają kąpieli w jacuzzi. Wandzia nieźle wywija na parkiecie. Super, super i jeszcze raz super. Powinieneś zabrać się za kręcenie teledysków.
PS. Dziękuję za dedykację, już ja wiem, o co chodzi.
PS. Dziękuję za dedykację, już ja wiem, o co chodzi.
Re: Walka pokoleń
Od razu przepraszam za dłuższą przerwę, ale byłem zajęty kręceniem urbanowego teledysku , który jak widzę się spodobał, za co bardzo wam dziękuję
Galcia - no wiesz, gdy nie marnuję czasu na Centrum Szatana zajmuję się (a raczej zajmowałem się, bo już nie mam czasu ) kręceniem teledysków. Jeśli będziesz zainteresowana, mogę jakoś pokazać, ale nie jest to jakiś specjalnie wysoki poziom
Tą relację chciałbym zadedykować Lennie z uwagi na to, że miała urodziny w ubiegłą sobotę, a ja nie dałem jej żadnego prezentu
Relacja 24
- To wasz dom?
- Można powiedzieć, że tak.
- To śpijcie dobrze i nie bawcie się więcej w Indianę Jonesa w środku nocy.
A że dzieciaki chciały zaszpanować znajomościami w szkole, to jeszcze wspólne zdjęcie.
Adelka chciała jeszcze wejść na górę, by przemówić Altom do rozumu, ale oni chyba zapomnieli o dzieciach. Albo po prostu chcieli się ich pozbyć
Albo tylko udawali... Gdy nie ma dzieci w domu, jesteśmy niegrzeczni
***
Wanda wstała wcześnie by przeglądnąć niusy na tablecie, który dostała od Kingi na ostatnie urodziny.
- To chyba jaja pańskie!
Szybko wykręciła numer do swojego doradcy finansowego i rozpoczęła litanię:
- Franek! Jakim cudem spadłam w rankingu najbogatszych obywateli Simpaństwa?! ... Mam gdzieś, że dużo wydaję! Gdzie się podziały zyski z SJN?! ... Jak to, że nie mam tyle pieniędzy?!
- Jesteś zwolniony! Mam cię dosyć!
Wszystkiemu winny był ranking najbogatszych simów. Wanda dziesięć lat temu zajmowała pozycję dziewiątą. Teraz spadła na ...
... miejsce dwudzieste czwarte.
Prawda jest taka, że Wanda od dawna żyje ponad stan. Zarabia dużo, ale jeszcze więcej wydaje. Ostatnio kupiła przecież Kindze wielką willę, cukiernię, a teraz zasypuje Patrycję prezentami.
Wanda jednak nie pomyślała o tym i pierwsze co jej przyszło na myśl - kradzież. Dlatego najpierw postanowiła pozbyć się potencjalnej kradziejki.
- Mam cię wywłoko. Już wiem, że mnie okradasz! Won mi stąd w podskokach!
- Ale pani Wando, ja nigdy bym się nie ośmieliła ...
- Taaak. Jesteś taka jak wszystkie! Wynoś się śmieciu!
Gabi, podziękuj Marysi, która przekonała Wandę, że wszystkie sprzątaczki to złodziejki
Oberwało się również Patrycji:
- Młoda damo, od dzisiaj zaczynamy oszczędzać!
- Ale oszczędzają tylko [CENZURA], sama tak mi mówiłaś.
- Idź posprzątać młoda damo, a potem pomożesz mi liczyć rachunki.
- O popatrz ciociu, Marcin wrócił. Widziałam jak wczoraj zakradł się do twojej torebki i podwinął ci kilkadziesiąt simoleonów by kupić sobie nowe zabawki.
- Czego ja się tu dowiaduję?! MARCIN! Do swojego pokoju, nie ma obiadu!
- Ale jak to ciociu, przecież ja nic...
- Zamknij się gnojku i zmykaj do siebie, albo ci tak przetrzepię tyłek, że matka cię nie pozna. Zjeżdżaj!
Marcin znowu dostał depresji. Nic nie zrobił, a ciotka już go pogoniła i dała ma kolejny szlaban.
Ale nagle w głowie zaświtał mu pewien pomysł. Przecież ma trochę pieniędzy, które ukrył przed ciotką. Tak! Wsiądzie w tramwaj, pojedzie na dworzec, kupi bilet do Windenburga, wsiądzie w pociąg i pojedzie. A gdy już tam będzie, pójdzie do cioci Holly i poprosi by pozwoliła mu u niej zostać. Tak! To jest plan!
I gdy ciotka Wanda tłumaczyła Patrycji jak działa oszczędzanie, on cichaczem wymknął się z domu i pobiegł na przystanek tramwajowy.
Tramwaj szybko przyjechał, zabrał Marcina...
... prawie rozjechał Jadźkę (która chyba powinna chyba bardziej uważać na swoje życie, chyba że chce skończyć jak Katrina Kaliente) i pojechał w stronę dworca kolejowego.
Pół godziny później Marcin dojechał i ruszył w kierunku kasy biletowej.
Spojrzał na rozkład jazdy - pociągi do Windenburga i Oazy Zdrój odjeżdżają za dwadzieścia minut.
Jednak był trochę podenerwowany samotną podróżą pociągiem, przez co zamiast na peron 2, poszedł na peron 1.
I zamiast do Windenburga, dostał się do Oazy Zdrój.
Spytał się jakiejś kobiety jak daleko jest stąd do jego rodzinnego miasta. Okazało się, że ponad sto kilometrów.
To już koniec. Nie ma powrotu. To znaczy, za pół godziny odjeżdża pociąg powrotny do Wierzbowej Zatoczki, ale on nie ma już pieniędzy. Utknął w tym pustynnym miasteczko. Nie ma tu nawet nikogo, kto by mu pomógł. Ale zaraz, zaraz...
Przecież w Oazie Zdrój mieszkają państwo Landgraabowie. Pan Landgraab był dla niego bardzo miły, więc może pożyczy mu te kilkanaście simoleonów na bilet do Windenburga.
Niewiele myśląc pobiegł przed siebie w stronę wzniesienia, na którym był dom Landgraabów (w każdym razie, tak zapamiętał).
Gdy się zmęczył, z biegu przeszedł do marszu. Minął jakieś wysypisko,
Przebiegł jakimś mostem,
Minął stację benzynową,
Aż w końcu zaczął wdrapywać się na wzgórze.
Pół godziny po opuszczeniu dworca dotarł przed willę Landgraabów.
Zapukał. I niemiłe zaskoczenie - nikogo nie ma w domu.
I znowu wszystko runęło. Jest sam jak palec. W dodatku nie ma pojęcia jak wrócić na stację. To koniec.
Nie miał żadnego pomysłu - po prostu biegł w stronę miasteczka.
Co chyba było złym pomysłem.
Ponieważ trafił na ślepy zaułek.
Był strasznie zmęczony, powieki same opadały w dół. Nie widział innego wyjścia niż położenie się i nadzieja, że to wszystko to zły sen.
EDIT: Przepraszam za brak kilku zdjęć, zapomniałem wstawić. Już naprawione
I jeszcze w ramach ciekawostki. Dziewięciu brakujących, najbogatszych obywateli, których pominąłem na tamtych dwóch zdjęciach
[spoiler][/spoiler]
Galcia - no wiesz, gdy nie marnuję czasu na Centrum Szatana zajmuję się (a raczej zajmowałem się, bo już nie mam czasu ) kręceniem teledysków. Jeśli będziesz zainteresowana, mogę jakoś pokazać, ale nie jest to jakiś specjalnie wysoki poziom
Tą relację chciałbym zadedykować Lennie z uwagi na to, że miała urodziny w ubiegłą sobotę, a ja nie dałem jej żadnego prezentu
Relacja 24
- To wasz dom?
- Można powiedzieć, że tak.
- To śpijcie dobrze i nie bawcie się więcej w Indianę Jonesa w środku nocy.
A że dzieciaki chciały zaszpanować znajomościami w szkole, to jeszcze wspólne zdjęcie.
Adelka chciała jeszcze wejść na górę, by przemówić Altom do rozumu, ale oni chyba zapomnieli o dzieciach. Albo po prostu chcieli się ich pozbyć
Albo tylko udawali... Gdy nie ma dzieci w domu, jesteśmy niegrzeczni
Wanda wstała wcześnie by przeglądnąć niusy na tablecie, który dostała od Kingi na ostatnie urodziny.
- To chyba jaja pańskie!
Szybko wykręciła numer do swojego doradcy finansowego i rozpoczęła litanię:
- Franek! Jakim cudem spadłam w rankingu najbogatszych obywateli Simpaństwa?! ... Mam gdzieś, że dużo wydaję! Gdzie się podziały zyski z SJN?! ... Jak to, że nie mam tyle pieniędzy?!
- Jesteś zwolniony! Mam cię dosyć!
Wszystkiemu winny był ranking najbogatszych simów. Wanda dziesięć lat temu zajmowała pozycję dziewiątą. Teraz spadła na ...
... miejsce dwudzieste czwarte.
Prawda jest taka, że Wanda od dawna żyje ponad stan. Zarabia dużo, ale jeszcze więcej wydaje. Ostatnio kupiła przecież Kindze wielką willę, cukiernię, a teraz zasypuje Patrycję prezentami.
Wanda jednak nie pomyślała o tym i pierwsze co jej przyszło na myśl - kradzież. Dlatego najpierw postanowiła pozbyć się potencjalnej kradziejki.
- Mam cię wywłoko. Już wiem, że mnie okradasz! Won mi stąd w podskokach!
- Ale pani Wando, ja nigdy bym się nie ośmieliła ...
- Taaak. Jesteś taka jak wszystkie! Wynoś się śmieciu!
Gabi, podziękuj Marysi, która przekonała Wandę, że wszystkie sprzątaczki to złodziejki
Oberwało się również Patrycji:
- Młoda damo, od dzisiaj zaczynamy oszczędzać!
- Ale oszczędzają tylko [CENZURA], sama tak mi mówiłaś.
- Idź posprzątać młoda damo, a potem pomożesz mi liczyć rachunki.
- O popatrz ciociu, Marcin wrócił. Widziałam jak wczoraj zakradł się do twojej torebki i podwinął ci kilkadziesiąt simoleonów by kupić sobie nowe zabawki.
- Czego ja się tu dowiaduję?! MARCIN! Do swojego pokoju, nie ma obiadu!
- Ale jak to ciociu, przecież ja nic...
- Zamknij się gnojku i zmykaj do siebie, albo ci tak przetrzepię tyłek, że matka cię nie pozna. Zjeżdżaj!
Marcin znowu dostał depresji. Nic nie zrobił, a ciotka już go pogoniła i dała ma kolejny szlaban.
Ale nagle w głowie zaświtał mu pewien pomysł. Przecież ma trochę pieniędzy, które ukrył przed ciotką. Tak! Wsiądzie w tramwaj, pojedzie na dworzec, kupi bilet do Windenburga, wsiądzie w pociąg i pojedzie. A gdy już tam będzie, pójdzie do cioci Holly i poprosi by pozwoliła mu u niej zostać. Tak! To jest plan!
I gdy ciotka Wanda tłumaczyła Patrycji jak działa oszczędzanie, on cichaczem wymknął się z domu i pobiegł na przystanek tramwajowy.
Tramwaj szybko przyjechał, zabrał Marcina...
... prawie rozjechał Jadźkę (która chyba powinna chyba bardziej uważać na swoje życie, chyba że chce skończyć jak Katrina Kaliente) i pojechał w stronę dworca kolejowego.
Pół godziny później Marcin dojechał i ruszył w kierunku kasy biletowej.
Spojrzał na rozkład jazdy - pociągi do Windenburga i Oazy Zdrój odjeżdżają za dwadzieścia minut.
Jednak był trochę podenerwowany samotną podróżą pociągiem, przez co zamiast na peron 2, poszedł na peron 1.
I zamiast do Windenburga, dostał się do Oazy Zdrój.
Spytał się jakiejś kobiety jak daleko jest stąd do jego rodzinnego miasta. Okazało się, że ponad sto kilometrów.
To już koniec. Nie ma powrotu. To znaczy, za pół godziny odjeżdża pociąg powrotny do Wierzbowej Zatoczki, ale on nie ma już pieniędzy. Utknął w tym pustynnym miasteczko. Nie ma tu nawet nikogo, kto by mu pomógł. Ale zaraz, zaraz...
Przecież w Oazie Zdrój mieszkają państwo Landgraabowie. Pan Landgraab był dla niego bardzo miły, więc może pożyczy mu te kilkanaście simoleonów na bilet do Windenburga.
Niewiele myśląc pobiegł przed siebie w stronę wzniesienia, na którym był dom Landgraabów (w każdym razie, tak zapamiętał).
Gdy się zmęczył, z biegu przeszedł do marszu. Minął jakieś wysypisko,
Przebiegł jakimś mostem,
Minął stację benzynową,
Aż w końcu zaczął wdrapywać się na wzgórze.
Pół godziny po opuszczeniu dworca dotarł przed willę Landgraabów.
Zapukał. I niemiłe zaskoczenie - nikogo nie ma w domu.
I znowu wszystko runęło. Jest sam jak palec. W dodatku nie ma pojęcia jak wrócić na stację. To koniec.
Nie miał żadnego pomysłu - po prostu biegł w stronę miasteczka.
Co chyba było złym pomysłem.
Ponieważ trafił na ślepy zaułek.
Był strasznie zmęczony, powieki same opadały w dół. Nie widział innego wyjścia niż położenie się i nadzieja, że to wszystko to zły sen.
EDIT: Przepraszam za brak kilku zdjęć, zapomniałem wstawić. Już naprawione
I jeszcze w ramach ciekawostki. Dziewięciu brakujących, najbogatszych obywateli, których pominąłem na tamtych dwóch zdjęciach
[spoiler][/spoiler]
Ostatnio zmieniony 11 kwie 2016, 21:14 przez Simwood, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Walka pokoleń
Na wstępie:
To tak ma być?
Nie sądziłem, że Wanda może mieć problemy finansowe
Biedna Gabi
Biedny Marcin:(
Ta jego siostra to chyba musi go nienawidzić
Ta samotna wyprawa musiała się źle skończyć
Mam nadzieję ,że jednak znajdzie drogę do domu
Wszystkiemu winny był ranking najbogatszych simów. Wanda dziesięć lat temu zajmowała pozycję dziewiątą. Teraz spadła na ...
[Zdjęcie 816]
... miejsce dwudzieste czwarte.
[Zdjęcie 817]
Prawda jest taka, że Wanda od dawna żyje ponad stan. Zarabia dużo, ale jeszcze więcej wydaje. Ostatnio kupiła przecież Kindze wielką willę, cukiernię, a teraz zasypuje Patrycję prezentami.
To tak ma być?
Nie sądziłem, że Wanda może mieć problemy finansowe
Biedna Gabi
Biedny Marcin:(
Ta jego siostra to chyba musi go nienawidzić
Ta samotna wyprawa musiała się źle skończyć
Mam nadzieję ,że jednak znajdzie drogę do domu
and he's blueeee
Re: Walka pokoleń
Haha, nawet Barbara Santana jest wyżej w rankingu od Wandy. To faktycznie zniewaga. Panna Galciowicz, no proszę, co za krezus. Ale na przyszłość błagam, Aleksandra, nie Ola. xD
Patrycja to zło wcielone, czy w simowym świecie są w ogóle jakieś normalne dzieci? Jak mogła tak wrobić brata!
Jej, czadowy dworzec.
Na miejscu Marcina czekałabym pod willą Landgraabów, aż ktoś wróci do domu. Na pewno byłoby to lepszym pomysłem niż samotna wędrówka przez pustynię.
PS. Chętnie zobaczę więcej twoich teledysków.
Patrycja to zło wcielone, czy w simowym świecie są w ogóle jakieś normalne dzieci? Jak mogła tak wrobić brata!
Jej, czadowy dworzec.
Na miejscu Marcina czekałabym pod willą Landgraabów, aż ktoś wróci do domu. Na pewno byłoby to lepszym pomysłem niż samotna wędrówka przez pustynię.
PS. Chętnie zobaczę więcej twoich teledysków.
Re: Walka pokoleń
No nie, Galcia mnie przegoniła... Ale z drugiej strony miejsce 19 nie jest złe, wciąż lepiej niż Wanda!
Odnośnie relacji
To teraz już wiemy czemu Vita i Nick urządzili tą zabawę w szukanie tak późno w nocy, oj nie ładnie xD
Wanda zaczyna oszczędzanie, ciekawe co z tego wyniknie. Czyżby mała Patrycja miała nie dostawać już tak dużo prezentów?
Nie, tylko nie pani sprzątaczka! Jak Wanda ją zwolni to znowu pojawi się jakaś druga Marysia… A poza tym, to była jedyna przyjazna osoba dla Marcina w tym domu.
Patrycja jest okropna, mam nadzieje, że wkrótce ktoś porządnie spierze jej tyłek, albo co i odechce jej się tak kłamać
Czy Wanda chce zagłodzić tego Marcina? To już chyba drugi raz jak nie dostaje obiadu…
Marcin miał nawet niezły plan ale wykonanie nieco kiepskie…
Nie mógł po prostu znów iść do Altów? Ja na jego miejscu wolałabym to, niż samotną wędrówkę zwłaszcza, gdy nie jestem pewna czy trafię
Ciekawe co go czeka. Choć jakoś nie jestem pewna, czy Landgraabowie tak mu pożyczą pieniądze nawet jeśli ich znajdzie. (ale może to moje własne uprzedzenia)
Czekam na kolejne odcinki
PS. Miałam problemy z włączeniem twojego filmiku dlatego wcześniej nie skomentowałam.
Bardzo mi się podobał. (W końcu była w nim Magda Gessler xD)
Powinieneś zrobić więcej
Odnośnie relacji
To teraz już wiemy czemu Vita i Nick urządzili tą zabawę w szukanie tak późno w nocy, oj nie ładnie xD
Wanda zaczyna oszczędzanie, ciekawe co z tego wyniknie. Czyżby mała Patrycja miała nie dostawać już tak dużo prezentów?
Nie, tylko nie pani sprzątaczka! Jak Wanda ją zwolni to znowu pojawi się jakaś druga Marysia… A poza tym, to była jedyna przyjazna osoba dla Marcina w tym domu.
Patrycja jest okropna, mam nadzieje, że wkrótce ktoś porządnie spierze jej tyłek, albo co i odechce jej się tak kłamać
Czy Wanda chce zagłodzić tego Marcina? To już chyba drugi raz jak nie dostaje obiadu…
Marcin miał nawet niezły plan ale wykonanie nieco kiepskie…
Nie mógł po prostu znów iść do Altów? Ja na jego miejscu wolałabym to, niż samotną wędrówkę zwłaszcza, gdy nie jestem pewna czy trafię
Ciekawe co go czeka. Choć jakoś nie jestem pewna, czy Landgraabowie tak mu pożyczą pieniądze nawet jeśli ich znajdzie. (ale może to moje własne uprzedzenia)
Czekam na kolejne odcinki
PS. Miałam problemy z włączeniem twojego filmiku dlatego wcześniej nie skomentowałam.
Bardzo mi się podobał. (W końcu była w nim Magda Gessler xD)
Powinieneś zrobić więcej
Re: Walka pokoleń
Jestem bogatsza nawet od Adelki, buahaha
Ola Galciowicz, Janek Argonowicz XDDDDDD
Hahahahaha i te pytajniki przy zawodzie Barbary Santany
Herbata - Dilerka
Oczywiście, czego innego można się było spodziewać po Wandzie Szkoda, że tak potraktowała Gabi :/
Patrycja już mnie wkurza <_<
Biedny Marcin, nie dziwię się że chciał uciec... szkoda tylko, że był taki nierozważny, no ale to tylko dziecko :/
Samotny dzieciak na pustyni Straszne, ale podoba mi się ta przygoda
Oby tylko nie wlazł do tej kopalni, bo jeszcze skończy jak siostry Kaliente i Lukas ;_;
Ola Galciowicz, Janek Argonowicz XDDDDDD
Hahahahaha i te pytajniki przy zawodzie Barbary Santany
Herbata - Dilerka
Oczywiście, czego innego można się było spodziewać po Wandzie Szkoda, że tak potraktowała Gabi :/
Patrycja już mnie wkurza <_<
Biedny Marcin, nie dziwię się że chciał uciec... szkoda tylko, że był taki nierozważny, no ale to tylko dziecko :/
Samotny dzieciak na pustyni Straszne, ale podoba mi się ta przygoda
Oby tylko nie wlazł do tej kopalni, bo jeszcze skończy jak siostry Kaliente i Lukas ;_;
Re: Walka pokoleń
Argon - niniejszym mianuję cię urbanowym doradcą ds. porządku i czystości w relacji. Naprawdę nie musisz się, aż tak czepiać
MalaMi95 - Marcinowi chodziło o to by uciec jak najdalej od Wandy, więc ucieczka do Altów nie byłaby dobrym rozwiązaniem. W dodatku tęsknił za Windenburgiem. A tak BTW - Marcin nie dostał u Wandy obiadu co najmniej sześć razy (na osiem dni )
Relacja 25
Gdy tylko Mateusz wrócił do Windenburga, od razu opowiedział mamie, jakie męki przeżywa Marcin u Wandy. Holly zadziała szybko - zadzwoniła do Kingi, załatwiła przeniesienie Marcina do jej domu, wsiadła w samochód i pojechała po niego do Wierzbowej Zatoczki.
- Ciociu Wando, załatwiłam u Kingi przeniesienie Marcina do mojego domu w Windenburgu. Powiedz mu żeby się pakował, dobrze?
- Tak? Chcesz go zabrać? To szukaj go sobie! Tu go nie ma!
- Jak to go nie ma?
- TO PRZEZ TWOJE CHAMSKIE ZACHOWANIE UCIEKŁ, TY DEMONIE PIEKIELNY!
- I wolę nie być w twojej skórze, gdy Kinga się o tym dowie! Możesz się cieszyć! Zadowolona jesteś?!
- I pamiętaj, ty chamska zdziro! Jeśli Marcin się nie znajdzie, to zgłaszam cię do sądu i załatwię ci dożywocie. Zgnijesz w pudle razem ze swoimi chorymi pomysłami!
- Kinga! Ty nie masz pojęcia, co ta stara wariatka zrobiła! Tak gnębiła Marcina, że nie wytrzymał psychicznie i uciekł!
- Tak, tak, znajdziemy go! Sergiusz już obdzwania sąsiadów, a Mati dzwoni do kolegów ze szkoły. Jeśli małemu coś się stanie, to słowo daję, pozwę tą sukę do sądu!
- Przepraszam, nie widziały panie małego chłopca o opalonej skórze i czarnych włosach? Miał ciemne spodnie i szarą koszulę.
- Wie pani co, Majka mówiła mi dzisiaj, że Zośka jej powiedziała, że Jadźka Klop prawie wpadła pod tramwaj. I podobno widziała syna pani Kingi w środku.
Holly migusiem wsiadła w samochód i popędziła na dworzec. Udało jej się jeszcze złapać kasjerkę:
- Przepraszam, czy był tu dzisiaj mały chłopak. Możliwe, że był sam. Ciemna cera, ciemne włosy.
- Tak, tak, był taki.
- Zdziwiłam się, gdy przyszedł. Powiedział mi, że jedzie do cioci do Windenburga.
- I co? Kupił bilet? Wsiadł do pociągu?
- Dużo ludzi było, nie wiem czy wsiadł. Bilet w każdym razie kupił.
- Bardzo dziękuję. Nawet nie wie pani, jak bardzo nam pani pomogła.
- I jeszcze jedno. O tej samej porze odjeżdżał pociąg do Oazy Zdrój. Na dole urwała się tabliczka ze strzałką i mały mógł pomylić sobie pociągi.
Holly wysłała Sergiusza na przeszukiwanie Windenburga, a sama pojechała do Oazy Zdrój. Niestety tutaj trop się urywał. Marcina widziano, ale nikt nie wie dokąd potem poszedł.
Holly bardzo szybko odzyskała dobry nastrój. Oaza nie jest dużym miastem, więc poszukiwania powinny pójść szybko. Policja oczywiście została powiadomiona przez Vitę, ale Altówna postanowiła, że znajdzie Marcina osobiście. Do pomocy zaangażowała Mirandę - koleżankę ze szkoły, która mieszkała w Oazie i znała ją jak własną kieszeń.
***
Marcin tymczasem przeżywał istne piekło. Był głodny, zmęczony i nie miał pojęcia gdzie jest.
Miał nadzieję, że może Landgraabowie szybko wrócą. Do ich domu może dałby radę odnaleźć drogę. Ale gdy tylko wrócił na wzgórze, okazało się, że światła są dalej zgaszone.
Doczołgał się jakoś do pobliskiego osiedla.
I po prostu położył się na ławce. Był zmęczony i miał ochotę odrzucić od siebie do wszystko.
Szczęśliwym trafem okazało się, że zauważyła go wracająca do domu Kasandra.
Razem z mężem przeniosła go do swojego domu, położyła na kanapie i zadzwoniła do Holly.
Która zdyszana przybiegła pięć minut później i od razu uściskała Marcina.
***
Przez kolejne trzy tygodnie młody Urban przeżywał najlepszy okres w swoim życiu. Nie męczyły go siostra z ciotką (którą swoją drogą Holly pozbawiła praw do opieki nad Marcinem).
Altowie korzystali z wakacji i często chodzili na pobliską plażę, gdzie młodzi szaleli w wodzie, a rodziciele opalali się na sierpniowym słoneczku.
Wakacje jednak nie są tylko chwilami radosnymi. Kinga i Krystian wrócili tydzień wcześniej, ponieważ przydarzył się tragiczny wypadek. Marta Urban opuściła ziemski padół i udała się do simowego raju.
Najbardziej ze wszystkich rozpaczała Kinga. Żegnała już matkę po raz drugi i niestety, tym razem po raz ostatni. I na dodatek miała świadomość, że gdy ona bawiła się na wyspie Twikki, jej matka umierała.
Równie fatalnie czuł się Artur. Po zaledwie dziesięciu latach od ślubu, jego żona odeszła. Na zawsze. Dramaturgii dodawał fakt, że Artur założył na pogrzeb żony ten sam garnitur, co na ślub.
Jedyną osobą, która nie rozpaczała, była Patrycja. Babcia Marta zawsze była niesprawiedliwa i często krzyczała na Patrycję, gdy udowadniała, że jest lepsza. Przecież to wiadome wszystkim, że jest lepsza od tępego brata.
Kinga jednak płakała za dwóch:
- Mamo, dlaczego mi to zrobiłaś? Dlaczego?
Marta dostała luksusowe miejsce na cmentarzu, a Kinga i Artur spędzili nad jej grobem mnóstwo czasu, zasypując ją zniczami i kwiatami.
Na pogrzebie spotkali się również Marcin i Wanda.
Ciotka jednak nie wiedziała co powiedzieć, więc po prostu odeszła.
MalaMi95 - Marcinowi chodziło o to by uciec jak najdalej od Wandy, więc ucieczka do Altów nie byłaby dobrym rozwiązaniem. W dodatku tęsknił za Windenburgiem. A tak BTW - Marcin nie dostał u Wandy obiadu co najmniej sześć razy (na osiem dni )
Relacja 25
Gdy tylko Mateusz wrócił do Windenburga, od razu opowiedział mamie, jakie męki przeżywa Marcin u Wandy. Holly zadziała szybko - zadzwoniła do Kingi, załatwiła przeniesienie Marcina do jej domu, wsiadła w samochód i pojechała po niego do Wierzbowej Zatoczki.
- Ciociu Wando, załatwiłam u Kingi przeniesienie Marcina do mojego domu w Windenburgu. Powiedz mu żeby się pakował, dobrze?
- Tak? Chcesz go zabrać? To szukaj go sobie! Tu go nie ma!
- Jak to go nie ma?
- TO PRZEZ TWOJE CHAMSKIE ZACHOWANIE UCIEKŁ, TY DEMONIE PIEKIELNY!
- I wolę nie być w twojej skórze, gdy Kinga się o tym dowie! Możesz się cieszyć! Zadowolona jesteś?!
- I pamiętaj, ty chamska zdziro! Jeśli Marcin się nie znajdzie, to zgłaszam cię do sądu i załatwię ci dożywocie. Zgnijesz w pudle razem ze swoimi chorymi pomysłami!
- Kinga! Ty nie masz pojęcia, co ta stara wariatka zrobiła! Tak gnębiła Marcina, że nie wytrzymał psychicznie i uciekł!
- Tak, tak, znajdziemy go! Sergiusz już obdzwania sąsiadów, a Mati dzwoni do kolegów ze szkoły. Jeśli małemu coś się stanie, to słowo daję, pozwę tą sukę do sądu!
- Przepraszam, nie widziały panie małego chłopca o opalonej skórze i czarnych włosach? Miał ciemne spodnie i szarą koszulę.
- Wie pani co, Majka mówiła mi dzisiaj, że Zośka jej powiedziała, że Jadźka Klop prawie wpadła pod tramwaj. I podobno widziała syna pani Kingi w środku.
Holly migusiem wsiadła w samochód i popędziła na dworzec. Udało jej się jeszcze złapać kasjerkę:
- Przepraszam, czy był tu dzisiaj mały chłopak. Możliwe, że był sam. Ciemna cera, ciemne włosy.
- Tak, tak, był taki.
- Zdziwiłam się, gdy przyszedł. Powiedział mi, że jedzie do cioci do Windenburga.
- I co? Kupił bilet? Wsiadł do pociągu?
- Dużo ludzi było, nie wiem czy wsiadł. Bilet w każdym razie kupił.
- Bardzo dziękuję. Nawet nie wie pani, jak bardzo nam pani pomogła.
- I jeszcze jedno. O tej samej porze odjeżdżał pociąg do Oazy Zdrój. Na dole urwała się tabliczka ze strzałką i mały mógł pomylić sobie pociągi.
Holly wysłała Sergiusza na przeszukiwanie Windenburga, a sama pojechała do Oazy Zdrój. Niestety tutaj trop się urywał. Marcina widziano, ale nikt nie wie dokąd potem poszedł.
Holly bardzo szybko odzyskała dobry nastrój. Oaza nie jest dużym miastem, więc poszukiwania powinny pójść szybko. Policja oczywiście została powiadomiona przez Vitę, ale Altówna postanowiła, że znajdzie Marcina osobiście. Do pomocy zaangażowała Mirandę - koleżankę ze szkoły, która mieszkała w Oazie i znała ją jak własną kieszeń.
Marcin tymczasem przeżywał istne piekło. Był głodny, zmęczony i nie miał pojęcia gdzie jest.
Miał nadzieję, że może Landgraabowie szybko wrócą. Do ich domu może dałby radę odnaleźć drogę. Ale gdy tylko wrócił na wzgórze, okazało się, że światła są dalej zgaszone.
Doczołgał się jakoś do pobliskiego osiedla.
I po prostu położył się na ławce. Był zmęczony i miał ochotę odrzucić od siebie do wszystko.
Szczęśliwym trafem okazało się, że zauważyła go wracająca do domu Kasandra.
Razem z mężem przeniosła go do swojego domu, położyła na kanapie i zadzwoniła do Holly.
Która zdyszana przybiegła pięć minut później i od razu uściskała Marcina.
Przez kolejne trzy tygodnie młody Urban przeżywał najlepszy okres w swoim życiu. Nie męczyły go siostra z ciotką (którą swoją drogą Holly pozbawiła praw do opieki nad Marcinem).
Altowie korzystali z wakacji i często chodzili na pobliską plażę, gdzie młodzi szaleli w wodzie, a rodziciele opalali się na sierpniowym słoneczku.
Wakacje jednak nie są tylko chwilami radosnymi. Kinga i Krystian wrócili tydzień wcześniej, ponieważ przydarzył się tragiczny wypadek. Marta Urban opuściła ziemski padół i udała się do simowego raju.
Najbardziej ze wszystkich rozpaczała Kinga. Żegnała już matkę po raz drugi i niestety, tym razem po raz ostatni. I na dodatek miała świadomość, że gdy ona bawiła się na wyspie Twikki, jej matka umierała.
Równie fatalnie czuł się Artur. Po zaledwie dziesięciu latach od ślubu, jego żona odeszła. Na zawsze. Dramaturgii dodawał fakt, że Artur założył na pogrzeb żony ten sam garnitur, co na ślub.
Jedyną osobą, która nie rozpaczała, była Patrycja. Babcia Marta zawsze była niesprawiedliwa i często krzyczała na Patrycję, gdy udowadniała, że jest lepsza. Przecież to wiadome wszystkim, że jest lepsza od tępego brata.
Kinga jednak płakała za dwóch:
- Mamo, dlaczego mi to zrobiłaś? Dlaczego?
Marta dostała luksusowe miejsce na cmentarzu, a Kinga i Artur spędzili nad jej grobem mnóstwo czasu, zasypując ją zniczami i kwiatami.
Na pogrzebie spotkali się również Marcin i Wanda.
Ciotka jednak nie wiedziała co powiedzieć, więc po prostu odeszła.
Re: Walka pokoleń
Łał… nie wiedziałam, że Holly potrafi być taka ostra! Myślała, że to taka cicha i spokojna osóbka. Z tego co pamiętam nawet nie potrafiła się postawić rodzicom w kwestii wyboru męża, a tu proszę. Nawrzeszczała na Wandę i zagroziła jej sądem!
Ale w sumie, to bardzo dobrze. Należało się starej zrzędliwej babie. Teraz tylko czekać, aż w końcu oberwie się Patrycji. Jak ta Kinga i Krystian ją wychowują?
Nie widzą jaka okropna osoba z niej w przyszłości wyrośnie?
W każdym razie dobrze, że Marcin znalazł się cały i zdrowy. Zdjęcie jak przytula Holly najbardziej mi się podobało
Smutno, że Marta umarła (Pomińmy fakt, że na początku myślałam, że chodzi o Marysie, tylko jakoś nazwisko i reakcja ludzi na pogrzebie mi się nie zgadzała xD)
I znów reakcja Patrycji… ech…
Dlaczego Artur założył ten garnitur? To było celowe z jego strony, czy nie miał innego?
Wanda mogła go chociaż przeprosić. Mam nadzieję, że wkrótce to zrobi, bo zachowała się naprawdę nie w porządku w stosunku do niego.
Jak zawsze czekam na kolejne odcinki
Ale w sumie, to bardzo dobrze. Należało się starej zrzędliwej babie. Teraz tylko czekać, aż w końcu oberwie się Patrycji. Jak ta Kinga i Krystian ją wychowują?
Nie widzą jaka okropna osoba z niej w przyszłości wyrośnie?
No, po tym co powiedziałeś, to wręcz umierał z głodu. xDMarcin tymczasem przeżywał istne piekło. Był głodny, zmęczony i nie miał pojęcia gdzie jest
W każdym razie dobrze, że Marcin znalazł się cały i zdrowy. Zdjęcie jak przytula Holly najbardziej mi się podobało
Smutno, że Marta umarła (Pomińmy fakt, że na początku myślałam, że chodzi o Marysie, tylko jakoś nazwisko i reakcja ludzi na pogrzebie mi się nie zgadzała xD)
I znów reakcja Patrycji… ech…
Dlaczego Artur założył ten garnitur? To było celowe z jego strony, czy nie miał innego?
Wanda mogła go chociaż przeprosić. Mam nadzieję, że wkrótce to zrobi, bo zachowała się naprawdę nie w porządku w stosunku do niego.
Jak zawsze czekam na kolejne odcinki
Re: Walka pokoleń
Holly naskoczyła na Wandę niczym lwica broniąca swojego potomstwa. Nie spodziewałam się po niej takiej stanowczości.
To się nazywa porządna akcja poszukiwawcza!
Szkoda, że Marta tak szybko odeszła, za to Patrycja, ooo, ta młoda dama to wcielenie szatana. Jak ta Kinga i Krystian ją wychowują? [2]
To się nazywa porządna akcja poszukiwawcza!
Szkoda, że Marta tak szybko odeszła, za to Patrycja, ooo, ta młoda dama to wcielenie szatana. Jak ta Kinga i Krystian ją wychowują? [2]
Re: Walka pokoleń
Zacznę od tego, że teledysk Wandy bardzo mi się podobał. Widać, że poświęciłeś mu dużo czasu dopieszczając szczegóły
A teraz jeśli chodzi o dwie ostatnie relacje...
Strasznie mi szkoda Marcina Mimo że to dość nieodpowiedzialne, w pełni popieram jego decyzję o ucieczce! Z drugiej strony nawet nie chcę myśleć, jak bardzo musiał być wystraszony, gdy dotarł do Oazy...
Brawa dla Holly! Bardzo dobrze, że nie zostawiła na Wandzie suchej nitki! Cała jej akcja związana z szukaniem chłopaka też robi wrażenie
Szkoda Marty A Patrycja mnie przeraża! Na początku podobało mi się, że młoda ma charakterek, jednak im lepiej ją poznajemy, tym bardziej się jej boję
A teraz jeśli chodzi o dwie ostatnie relacje...
Strasznie mi szkoda Marcina Mimo że to dość nieodpowiedzialne, w pełni popieram jego decyzję o ucieczce! Z drugiej strony nawet nie chcę myśleć, jak bardzo musiał być wystraszony, gdy dotarł do Oazy...
Brawa dla Holly! Bardzo dobrze, że nie zostawiła na Wandzie suchej nitki! Cała jej akcja związana z szukaniem chłopaka też robi wrażenie
Szkoda Marty A Patrycja mnie przeraża! Na początku podobało mi się, że młoda ma charakterek, jednak im lepiej ją poznajemy, tym bardziej się jej boję
Re: Walka pokoleń
Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło! Nie spodziewałam się czegoś takiego po Holly Wandzie się należało, co ona sobie myśli?! Jeszcze nawet nie przeprosiła Marcina...
O nie, Marta W sumie znaliśmy ją krótko, ale szkoda Artura i Kingi :/
O nie, Marta W sumie znaliśmy ją krótko, ale szkoda Artura i Kingi :/
Re: Walka pokoleń
Lion - bój się, bój. Prawdziwe kłopoty z Patrycją dopiero się zaczną
MalaMi95 - dopiero na cmentarzu zauważyłem, że Artur ma ten sam garnitur. Może chciał pokazać żonie, że kocha ją dalej tak samo, jak w dniu ślubu?
Dzisiejsza relacja jest tylko wprowadzeniem do kilku kolejnych, w której będziemy mieli tyle problemów i kryzysów, ile jeszcze na forum nie było
Relacja 26
Od pogrzebu minęło kilka dni. Kinga właśnie szła do miasta na zakupy.
Gdy zaczepiła ją jakaś kobieta
- Dzień dobry, jestem Marysia. Mieszka pani tutaj?
- Zgadza się, mieszkam w tym domu za mną.
- Właśnie z moim mężem się tutaj wprowadziliśmy. Może wpadłaby pani na herbatkę?
A oto spora willa, która ostatnio pojawiła się w sąsiedztwie. Kinga chciała poznać tych ludzi, ale nie miała zamiaru się wpraszać, więc właściwie czekała, aż sąsiadka ją zaprosi.
- Jesteś tak brzydka jak kupa słonia! Ha ha!
- Lilka, przestań!
- Lila, zachowuj się! Mamy gościa!
- Haha, no i co teraz siostrzyczko?
- A ty mamo, wyglądasz jak duża kupa słonia! Ha ha!
- Jak ty się zachowujesz?! Daniel! Pomóż!
Daniel się nie zjawił, a Marysia musiała sama wymierzyć córce sprawiedliwość:
- Na górę! Nie ma dzisiaj deseru! Wstydź się! Pani Kinga patrzy na was!
- Mam gdzieś tą piep###ną Kingę! Nie obchodzi mnie! Nienawidzę was!
Jak się pewnie się zorientowaliście nowi sąsiedzi Urbanów to Przyjemniakowie, którzy właśnie przyjechali tu z Miłowa.
- Przepraszam za moją córkę. Nie wiem, co w nią wstąpiło.
- Nic nie szkodzi. Moja Patrycja też czasem odstawia takie cyrki. Trzeba przywyknąć.
W pewnej chwili ktoś się dosiadł:
- Pani Marysiu, wszystko już posprzątałam.
- Dziękuję ci, Kasiu, możesz już iść. Daniel ci zapłaci, bo nie mam przy sobie portfela.
Pan Przyjemniak miał portfel, ale chyba dla niego zapłata jest ... czymś innym.
Niech się cieszy, że Marysia jest zajęta.
Lilka tymczasem włączyła swojego simbooka i zaczęła pisać do wszystkich znajomych jaka to jej siostra jest głupia i brzydka.
Przeszkodziły jej jakieś odgłosy z tarasu. Gdy tylko wyszła i poprawiła przewrócony wieszak na pranie ujrzała ojca ... z pokojówką.
- Ahh! Tatusiowi się macanka zachciało. Zobaczymy ile mi da, żebym nie mówiła mamie. A ile mama mi da, żebym powiedziała jej sekret taty? A ile kasy będę miała po rozwodzie? Haha, dwa razy więcej prezentów. Muahahaha!
Trzeba przyznać, że Daniel mógł być ... nieco ostrożniejszy podczas igraszek z Kasią.
***
U Wellingerów działo się sporo. Adrian i Robert znowu byli w pracy, Weronika przygotowywała się do narodzin dziecka, a Szymon i Iwona korzystali z daru emerytury. Krzysiek natomiast nie miał co robić, więc wrzucał kolejne filmiki na Simtuba.
Ostatnio często się tam udzielał, zyskując rzesze fanek. Któregoś razu nie miał pomysłu na kolejny filmik, więc poprosił widzów o wybranie jakiegoś wyzwania, którego mógłby się podjąć.
Dzisiaj postanowił sprawdzić, co będzie musiał zrobić w następnym filmie. Okazało się, że najwięcej serduszek zdobył ten pomysł.
Mimo, że był na bieżąco z nowościami w internetach, to o Pillowselfiechallenge nie słyszał. Sprawdził więc i przeżył szok. Wyzwanie to polega na robieniu sobie zdjęcia z osobą w sypialni po bara-bara.
Siedział i myślał. Miał dopiero 16 lat. Poza tym mieszkał z pięcioma innymi osobami, więc zapraszanie dziewczyn mogłoby być trudne. Ale skoro wyzwanie to nie było jeszcze tak popularne, to może udałoby się zdobyć więcej fanów i zyskać większą popularność. A poza tym, byłby to pretekst by wyrwać jakąś niezłą dziewczynę.
Zaryzykował. Zaprosił do siebie Lisę, która od dawna mu się podobała. Na początku nie miał zamiaru robić niczego poza robieniem zdjęcia.
W końcu jednak wylądowali w łóżku, a na koniec uwiecznili ten moment zdjęciem.
Tydzień później na swoim simbooku pochwalił się takim oto zdjęciem. Jak wiadomo - słupki popularności szybko skoczyły do góry.
Gdy wykorzystał wszystkie zakochane w nim koleżanki, rozpoczął poznawanie kobiet przez portal randkowy. Żeby było śmieszniej, jedną z osób, które zaprosił była nasza stara znajoma - Kasia Majewska.
Krzysiek oczywiście nie znał Kasi (która nawiasem mówiąc była od niego ponad dziesięć lat starsza), więc szybko zrobił fotkę. Udało mu się nawet namówić Kasię na coś więcej.
Kasia jednak nie była zbyt zainteresowana Krzyśkiem. Pragnęła teraz tylko zemsty na Kindze i Wandzie. .
Przez te dziesięć lat od czasu ucieczki z Windenburga, Kasia zarobiła grube pieniądze w SimCity. Jednak w końcu zrobiła się zbyt stara na modelkę. Przez długi czas imprezowała więc za zarobione pieniądze, które skończyły się szybciej niż się spodziewała. Dlatego wróciła do Wierzbowej Zatoczki by nieco uszczuplić majątek Wandy. Miała już przygotowany plan i wspólniczkę.
Krzysiek do najbystrzejszych osób nie należał, więc szybko dał się oczarować Kasi, która zrobiła z niego marionetkę i dzięki temu zbliżyła się do Wandy.
I mogła przekazać wspólniczce o sukcesie pierwszej części planu.
MalaMi95 - dopiero na cmentarzu zauważyłem, że Artur ma ten sam garnitur. Może chciał pokazać żonie, że kocha ją dalej tak samo, jak w dniu ślubu?
Dzisiejsza relacja jest tylko wprowadzeniem do kilku kolejnych, w której będziemy mieli tyle problemów i kryzysów, ile jeszcze na forum nie było
Relacja 26
Od pogrzebu minęło kilka dni. Kinga właśnie szła do miasta na zakupy.
Gdy zaczepiła ją jakaś kobieta
- Dzień dobry, jestem Marysia. Mieszka pani tutaj?
- Zgadza się, mieszkam w tym domu za mną.
- Właśnie z moim mężem się tutaj wprowadziliśmy. Może wpadłaby pani na herbatkę?
A oto spora willa, która ostatnio pojawiła się w sąsiedztwie. Kinga chciała poznać tych ludzi, ale nie miała zamiaru się wpraszać, więc właściwie czekała, aż sąsiadka ją zaprosi.
- Jesteś tak brzydka jak kupa słonia! Ha ha!
- Lilka, przestań!
- Lila, zachowuj się! Mamy gościa!
- Haha, no i co teraz siostrzyczko?
- A ty mamo, wyglądasz jak duża kupa słonia! Ha ha!
- Jak ty się zachowujesz?! Daniel! Pomóż!
Daniel się nie zjawił, a Marysia musiała sama wymierzyć córce sprawiedliwość:
- Na górę! Nie ma dzisiaj deseru! Wstydź się! Pani Kinga patrzy na was!
- Mam gdzieś tą piep###ną Kingę! Nie obchodzi mnie! Nienawidzę was!
Jak się pewnie się zorientowaliście nowi sąsiedzi Urbanów to Przyjemniakowie, którzy właśnie przyjechali tu z Miłowa.
- Przepraszam za moją córkę. Nie wiem, co w nią wstąpiło.
- Nic nie szkodzi. Moja Patrycja też czasem odstawia takie cyrki. Trzeba przywyknąć.
W pewnej chwili ktoś się dosiadł:
- Pani Marysiu, wszystko już posprzątałam.
- Dziękuję ci, Kasiu, możesz już iść. Daniel ci zapłaci, bo nie mam przy sobie portfela.
Pan Przyjemniak miał portfel, ale chyba dla niego zapłata jest ... czymś innym.
Niech się cieszy, że Marysia jest zajęta.
Lilka tymczasem włączyła swojego simbooka i zaczęła pisać do wszystkich znajomych jaka to jej siostra jest głupia i brzydka.
Przeszkodziły jej jakieś odgłosy z tarasu. Gdy tylko wyszła i poprawiła przewrócony wieszak na pranie ujrzała ojca ... z pokojówką.
- Ahh! Tatusiowi się macanka zachciało. Zobaczymy ile mi da, żebym nie mówiła mamie. A ile mama mi da, żebym powiedziała jej sekret taty? A ile kasy będę miała po rozwodzie? Haha, dwa razy więcej prezentów. Muahahaha!
Trzeba przyznać, że Daniel mógł być ... nieco ostrożniejszy podczas igraszek z Kasią.
U Wellingerów działo się sporo. Adrian i Robert znowu byli w pracy, Weronika przygotowywała się do narodzin dziecka, a Szymon i Iwona korzystali z daru emerytury. Krzysiek natomiast nie miał co robić, więc wrzucał kolejne filmiki na Simtuba.
Ostatnio często się tam udzielał, zyskując rzesze fanek. Któregoś razu nie miał pomysłu na kolejny filmik, więc poprosił widzów o wybranie jakiegoś wyzwania, którego mógłby się podjąć.
Dzisiaj postanowił sprawdzić, co będzie musiał zrobić w następnym filmie. Okazało się, że najwięcej serduszek zdobył ten pomysł.
Mimo, że był na bieżąco z nowościami w internetach, to o Pillowselfiechallenge nie słyszał. Sprawdził więc i przeżył szok. Wyzwanie to polega na robieniu sobie zdjęcia z osobą w sypialni po bara-bara.
Siedział i myślał. Miał dopiero 16 lat. Poza tym mieszkał z pięcioma innymi osobami, więc zapraszanie dziewczyn mogłoby być trudne. Ale skoro wyzwanie to nie było jeszcze tak popularne, to może udałoby się zdobyć więcej fanów i zyskać większą popularność. A poza tym, byłby to pretekst by wyrwać jakąś niezłą dziewczynę.
Zaryzykował. Zaprosił do siebie Lisę, która od dawna mu się podobała. Na początku nie miał zamiaru robić niczego poza robieniem zdjęcia.
W końcu jednak wylądowali w łóżku, a na koniec uwiecznili ten moment zdjęciem.
Tydzień później na swoim simbooku pochwalił się takim oto zdjęciem. Jak wiadomo - słupki popularności szybko skoczyły do góry.
Gdy wykorzystał wszystkie zakochane w nim koleżanki, rozpoczął poznawanie kobiet przez portal randkowy. Żeby było śmieszniej, jedną z osób, które zaprosił była nasza stara znajoma - Kasia Majewska.
Krzysiek oczywiście nie znał Kasi (która nawiasem mówiąc była od niego ponad dziesięć lat starsza), więc szybko zrobił fotkę. Udało mu się nawet namówić Kasię na coś więcej.
Kasia jednak nie była zbyt zainteresowana Krzyśkiem. Pragnęła teraz tylko zemsty na Kindze i Wandzie. .
Przez te dziesięć lat od czasu ucieczki z Windenburga, Kasia zarobiła grube pieniądze w SimCity. Jednak w końcu zrobiła się zbyt stara na modelkę. Przez długi czas imprezowała więc za zarobione pieniądze, które skończyły się szybciej niż się spodziewała. Dlatego wróciła do Wierzbowej Zatoczki by nieco uszczuplić majątek Wandy. Miała już przygotowany plan i wspólniczkę.
Krzysiek do najbystrzejszych osób nie należał, więc szybko dał się oczarować Kasi, która zrobiła z niego marionetkę i dzięki temu zbliżyła się do Wandy.
I mogła przekazać wspólniczce o sukcesie pierwszej części planu.
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2016, 7:13 przez Simwood, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Walka pokoleń
Wow, niezła chata.
Zaraz, zaraz, Lilka? Marysia? Toż to Przyjemniaczkowie, moja ulubiona dwójkowa patologia!
Daniel... Dzieci gorszysz.
No to się Krzysiaczek wkopał. Dlatego nie prosi się obcych ludzi o wymyślanie wyzwań. Jedno mnie tylko zastanawia, nikt z rodziny nie zauważył, że co chwilę zaprasza do domu inną laskę? O podejrzanych odgłosach dochodzących z sypialni nie wspominając.
Eh, miałam nadzieję, że Kasia się już więcej w relacji nie pojawi. Liczę na to, że i tym razem dziewczyny pozbędą się jej w pięknym stylu.
Zaraz, zaraz, Lilka? Marysia? Toż to Przyjemniaczkowie, moja ulubiona dwójkowa patologia!
Daniel... Dzieci gorszysz.
No to się Krzysiaczek wkopał. Dlatego nie prosi się obcych ludzi o wymyślanie wyzwań. Jedno mnie tylko zastanawia, nikt z rodziny nie zauważył, że co chwilę zaprasza do domu inną laskę? O podejrzanych odgłosach dochodzących z sypialni nie wspominając.
Eh, miałam nadzieję, że Kasia się już więcej w relacji nie pojawi. Liczę na to, że i tym razem dziewczyny pozbędą się jej w pięknym stylu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości