Re: Życie simów według Irbis
: 10 sty 2016, 18:56
Hej, twoją relację czytałem już na innym forum. Jest świetna . Teraz postaram się ją sobie przypomnieć.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Nadmiaru nie lubicie, ale mała sumka zawsze się przyda, co nie?bo obie nie lubimy nadmiaru gotówki z nieprawego źródła
Genialny tekst!Wówczas rodzina Wichura finansowo radziła sobie całkiem dobrze i stać było ich na wynajęcie gosposi, jednak były to te czasy w simowym świecie, gdy pokojówka przychodziła i stała przy skrzynce na listy, a po kilku godzinach odchodziła pozostawiając dom w takim stanie, w jakim go zastawała.
Patrycja ze łzami w oczach marzyła o aktualizacji, która to naprawi.
Hahaha, ten tekst strasznie mnie rozbawił, chociaż w rzeczywistości jest trochę smutny, bo Kazimierz przyznaje tu sam przed sobą, ze jego wnętrze pozostawia wiele do życzenia.Kazimierz, choć świadomy swej urody, bał się, że jego ukochana, tak jak on, może patrzeć na wnętrze sima
No to nieźle! Dobrze, że miała na tyle przyzwoitości, żeby nie spotykać się z dwoma kochankami na raz.Starsza pani odrzuciła Gustawa nie dlatego, że jej się nie podobał, ale dlatego, że miała już młodszego kochanka i nie chciała sobie robić w życiu większego bałaganu niż miała do tej pory.
A to rozpustnica. Podzielam obawy Patrycji i Antoniego, simowie się zmieniają i nie można nikogo z góry skreślać, ale mimo wszystko... Słyszałam kiedyś takie powiedzenie: stare wilki nie zmieniają skóry. Chyba coś w tym jest.Ewa porzuciła dla niego męża (oraz licznych kochanków: Antoniego Kawkę, Mateusza Pawlacza, Mitchella Kalani, Miłosza Szpilkę, Piotra Piskorza oraz Sebastiana Pawlacza)
To zdanie brzmi bardzo niefortunnie, ale przynajmniej szczerze oddaje odczucia zakochanychIrbis pisze:Na szczęście dla Gustawa i jego żony, staruszka nie cieszyła się już dobrym zdrowiem i wkrótce Mroczny Kosiarz zapukał do drzwi jej sypialni.