Strona 1 z 1

Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Westly

: 28 lut 2015, 23:09
autor: kontrowersyjna kaczuszka
Postanowiliśmy z Atą napisać Foto Story. Wspólnie. (Tak, zapomnieliśmy wymyślić nazwę, ale to tylko chwilowe D: )


Obrazek



Ogólnie postanowiliśmy że Ata (z moją pomocą) będzie pisała tekst, a ja będę strzelał fociszki. :3

No to bez dalszego gadania, zapraszam do czytania (ups) :D

Obrazek

..............................


W sennym miasteczku, w stanie Virginia, w pewne listopadowe popołudnie większość ludzi skończyła pracę i ruszyła do swoich domów, gdzie z obiadem czekali na nich ich bliscy. Z granatowego nieba właśnie zaczął padać mroźny deszcz, a ulice szybko się wyludniły.

Obrazek


Lauren Sparks rozłożyła swój ogromny, czerwony parasol, po czym zerknęła na złoty zegarek i zauważyła, że ma jeszcze pół godziny zanim przyjedzie po nią samochód. Korzystając z wolnego czasu ruszyła wzdłuż ulicy zmierzając do jednej z jej ulubionych włoskich restauracji. Minęła dwie przecznice, mnóstwo witryn sklepowych, wdepnęła w kilka kałuż i prawie została ochlapana błotem przez przejeżdżający obok samochód. Po kilku minutach dotarła do szklanych drzwi, wykończonych ciemnym drewnem. Nad nimi wisiał wielki szyld z nazwą „Giovanni Pomidoro”. Chwyciła za klamkę i weszła do środka. W twarz buchnęło jej ciepłe powietrze, a niedługo potem dotarła do niej mocna woń przypraw, makaronów, sosów i mnóstwo innych, przyjemnych zapachów, których nie potrafiła rozpoznać. Skierowała się do kasy, by złożyć zamówienie. Kobieta często odwiedzała tę restaurację, by wziąć coś na wynos. Ani jej mąż, ani ona nie mieli czasu na tak przyziemne rzeczy jak gotowanie. Oboje byli znanymi politykami i cały swój wolny czas poświęcali pracy. Po chwili czekania do kasy podszedł młody mężczyzna, którego Lauren znała od kilku lat. Był to pasierb kobiety, który pracował tam od dwóch miesięcy i to tylko dlatego, że właściciel restauracji był dobrym przyjacielem pani Sparks. Powitał ją z widoczną niechęcią i brakiem szacunku.

- Co podać? – zapytał i zlustrował kobietę od czubków jej butów do samej głowy. – Widzę, że staruszek dał Ci na nowe buciki, co? – Zapytał arogancko i uniósł lekko kąciki ust.

Obrazek


Mężczyzna miał na imię Anthony i miał dwadzieścia dwa lata. Nie znosił swojej macochy, jeszcze bardziej niż swojego ojca. Miał do nich wielki żal, że nie dawali mu pieniędzy i musiał pracować jak zwykły człowiek, a nie jak taki, który urodził się w obrzydliwie bogatej rodzinie. Nie potrafił zrozumieć dlaczego jego ojciec tak go traktuje. Nie domyślił się, że porzucenie studiów i handel narkotykami mogły mieć wpływ na jego decyzje. Tony przestał ukrywać swoją niechęć do Lauren dawno temu, nigdy też nie powiedział jej nic miłego. Rozmawiając z nią ciągle ironizował i sugerował, że jest z jego ojcem tylko dla pieniędzy.

- Crostini z oliwkami i sałatkę z mozzarellą. – Odpowiedziała ignorując jego słowa i wyjęła równe trzydzieści dolarów. Podała je chłopakowi, tym samym kończąc rozmowę.

Kilkanaście minut później kobieta otrzymała swoje zamówienie, ponownie rozłożyła parasol i ruszyła ulicą w stronę parkingu. Tam czekał już na nią ciemny, elegancki samochód, prowadzony przez Ronalda – kierowcę, którego lubiła za profesjonalność i ciszę podczas jazdy. Weszła do środka, na siedzeniu obok położyła torbę z jedzeniem, a sama wyciągnęła się leniwie na fotelu i zaczęła czytać gazetę. Jechali przez miasto ponad pół godziny zanim dotarli do kamienicy w zachodniej części miasta. Budynek był stary, jednak sztab dbających o niego ludzi sprawił, że był jednym z najpiękniejszych w okolicy. Lauren wyszła z samochodu i ruszyła do wejścia. Od progu powitał ją portier, rosyjski emigrant, którego imienia nie mogła zapamiętać od ponad dwóch lat. Uśmiechnął się do niej szeroko i jak zwykle spojrzał na jej tyłek, gdy odchodziła.

Obrazek


Ruszyła w stronę schodów, a potem prosto do drzwi od swojego mieszkania. Było dosyć małe, znajdowało się jednak w dosyć spokojnej okolicy. Jej sąsiedzi byli ułożonymi ludźmi, którzy cenili przede wszystkim ciszę. Kobieta weszła do małego, przytulnego salonu. W środku było mnóstwo starych mebli wykonanych z ciemnego drewna, wszędzie były książki, a centralne miejsce w mieszkaniu zajmowało mahoniowe biurko, na którym leżał laptop i pusta szklanka. - Wróciłam – powiedziała zdejmując buty. Jej słowa odbiły się echem, nikt jej nie odpowiedział. – Greg! – krzyknęła nieco głośniej. Niestety nie doczekała się jakiejkolwiek reakcji ze strony swojego męża. Westchnęła głęboko i wstawiła zimne już jedzenie do piekarnika. Pewnie znowu te cholerne korki, pomyślała i skierowała się w stronę łazienki, by wziąć szybki prysznic. Wtem jej wzrok przykuła mała karteczka leżąca obok książki na stoliku do kawy. Zerknęła na tytuł. Wyglądało na to, że jej mąż znów czytał „Pięknych i przeklętych” Fitzgeralda. Odłożyła ją na bok i wzięła do ręki kawałek papieru, który znalazła. Od razu rozpoznała charakter pisma Gregory’ego. Gdy przeczytała co zostało na niej napisane, osunęła się na fotel i zatkała usta, by nie krzyknąć. Na małej, niebieskiej karteczce widniało kilka pisanych w pośpiechu słów. „Wyjeżdżam i nie mam zamiaru wracać, nie szukaj mnie” Lauren Sparks modliła się, by był to głupi żart albo zły sen. Wszystko wskazywało jednak na to, że to prawda, a jej mąż zostawił ją i uciekł bez słowa wyjaśnienia.

Obrazek




..............................




KOMENTARZE, KOMENTARZE, KOMENTARZE.
Tylko to nam wystarczy. :D

Stawiamy wam wyznanie. Minimum 10 komentarzy, żeby pisać kolejny odcinek. Wiem, że dacie radę. :P
(nie musicie się wysilać, nie każę się rozpisywać. wyraźcie tylko swoje zdanie ;) )

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 28 lut 2015, 23:26
autor: kontrowersyjna kaczuszka
Sprostowanie, to jest FotoStory, czyli rodzaj tekstu, gdzie Tekst ma przewagę nad zdjęciami :P

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 28 lut 2015, 23:34
autor: aesthetea
FotoStory czyli opowieść opowiedziana(masło maślane) zdjęciami. :p Również zdziwiłam się, że mało zdjęć, mam nadzieję, że na przyszłość będzie więcej. W dwójkę tworzycie, niecodzienne, mam nadzieję, ze będzie dobrze współgrać.

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 1:34
autor: Kasim Hazim
Za dużo tekstu, za mało zdjęć. XD

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 2:24
autor: Bart
Tekst czyta się świetnie, ale faktycznie jest go za dużo w porównaniu do ilości zdjęć.
Czytając relacje właśnie brakowało mi w kilku miejscach zdjęcia, np. jak kobieta zamawiała jedzenie.
Taka prawda, że gdyby tekst był oddzielony co jakiś czas zdjęciem to nie było by odczucia, że jest go bardzo dużo. ;)

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 9:16
autor: Lunon
Bardzo dobry styl pisania.
Ciekawy początek, który mnie osobiście wciągnął.
Rzeczywiście mało fotek, ale cóż zrobić.
Mam nadzieje, że uzbieracie szybko te 10 komentarzy, by pojawił się kolejny rozdział.

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 10:38
autor: Eq
Bardzo fajnie się czytało, ale jest naprawdę mało fotek.

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 11:54
autor: Niebezpieczny
Nie podoba mi się to, że każecie wręcz nam pisać komentarze. A ja szczerze nie przeczytałem całego tekstu. 3 zdjęcia na taką wielką ilość tekstu to za mało. Odrzuca czytelnika no ale mam nadzieje że będzie to poprawione w 2 odcinku

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 13:56
autor: nie dam się pasożytom
Jak dla mnie czytało się świetnie, tekst jest napisany bardzo starannie co nie męczyło moich oczu. Zdjęcia są przecudne - jak na TS4 to wyszły wręcz idealnie! :) Wcale nie przeszkadza mi mała ilość zdjęć, rozumiem, że miało być to wprowadzenie nas, czytelników, do tego co będzie w pierwszym (?) odcinku (?).

Wyłapałem kilka błędów, lecz są one tak drobne, że aż nie chce mi się ich cytować :D

I dla osób, które narzekają na przewagę tekstu nad zdjęciami - polecam wejść na jakiekolwiek inne forum, bo jak zobaczycie tamte FS to olaboooga ;*

Narzucona ilość komentarzy też jest dobra. Praca, jaką włożyliście w to jest niesamowita, wcale się Wam nie dziwię, że liczycie na jakiekolwiek podziękowanie za nią w roli właśnie tych komentarzy ;)

Nie mogę się doczekać, aż pokażecie główną bohaterkę! :wub:

czekam na więcej :hug:

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 14:28
autor: rgx97
Przewaga zdjęć bądź tekstu zależy od zamysłu twórcy (w tym przypadku twórców). I w tej kwestii wasza decyzja nie stanowi dla mnie problemu, dział z relacjami może być różnorodny. ^^

Przede wszystkim piękne zdjęcia, wpasowują się w klimat tekstu. Z chęcią przeczytam, jak rozwinie się ta historia.

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 20:13
autor: kontrowersyjna kaczuszka
teaplease. pisze:W dwójkę tworzycie, niecodzienne, mam nadzieję, ze będzie dobrze współgrać.
Też mamy taką nadzieję. Po tak długiej znajomości raczej nam się uda. :D Dziękuję.
Lunon pisze:Bardzo dobry styl pisania.
Ciekawy początek, który mnie osobiście wciągnął.
Mam nadzieje, że uzbieracie szybko te 10 komentarzy, by pojawił się kolejny rozdział.
No praktycznie już mamy wymaganą ilość, brakuje bardzo mało. ;)
Niebezpieczny pisze:Nie podoba mi się to, że każecie wręcz nam pisać komentarze. A ja szczerze nie przeczytałem całego tekstu. 3 zdjęcia na taką wielką ilość tekstu to za mało. Odrzuca czytelnika no ale mam nadzieje że będzie to poprawione w 2 odcinku
Wcale nie wymuszamy. Jeżeli kogoś na prawdę zaciekawiła historia, raczej o komentarz nie trudno, żeby go skroić. Dzięki nim widzimy, że mamy dla kogo to pisać.

I głupio trochę, że ludzie przychodzą tylko oglądać zdjęcia, które robi się w godzinę, a olewa tekst, który dopracowuje się dniami. No ale. :)
rgx97 pisze:Przewaga zdjęć bądź tekstu zależy od zamysłu twórcy (w tym przypadku twórców). I w tej kwestii wasza decyzja nie stanowi dla mnie problemu, dział z relacjami może być różnorodny. ^^

Przede wszystkim piękne zdjęcia, wpasowują się w klimat tekstu. Z chęcią przeczytam, jak rozwinie się ta historia.
DOKŁADNIE TO. Moim zdaniem tekst oddzielany zdjęciem mniej więcej co 250 słów jest wręcz idealny. To tekst (w naszym założeniu) jest ważniejszy od zdjęć, które są tylko dodatkiem, by milej się czytało. :)


Dodałem jeszcze jedno zdjęcie, jedno poprawiłem. Fajnie byłoby uzyskać chociaż jeszcze jedne komentarz i zabieramy się do pracy nad pierwszym odcinkiem. :P

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 20:38
autor: Levkoni
Ja również wypowiem się na temat zdjęć, bo tekstu przeczytałem tylko pierwszą część (niestety nie mam dużo czasu na doczytanie, ale nadrobię) i zdjęcia faktycznie są rewelacyjne :)

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 21:47
autor: Lenna
Mnie się bardzo podoba, tekst się miło czyta, a zdjęcia są piękne ^^ Nie przeszkadza mi że jest ich mało, aczkolwiek mogłoby ich być trochę więcej (przynajmniej 1-2).

Re: Fotostory bez nazwy (tymczasowo) by Lubie i Ata

: 01 mar 2015, 22:28
autor: Joan
Zmienisz w końcu Ata na Westly czy nie? xd

Ja od siebie napiszę tylko tyle, że dziękuje za wszystkie komentarze. Może to wyda się głupie, ale to strasznie motywuje do dalszej pracy. :)