Gniazdko Mysikrólików

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 04 sie 2015, 12:11

Zapowiada się nieźle :D
Babcie rozwaliły mnie totalnie, gubić dzieci to one potrafią
Enryczek jest istnym diabłem! Prędzej sam on zawładnąłby nimi wszystkimi soft9
Adrianna i Penelopa są moimi kandytkami na dziewczyne Enryczka XD
Bella jest jakimś cudotwórcą :aww:
Obrazek

Awatar użytkownika
Levkoni
Posty: 2046
Rejestracja: 16 gru 2013, 14:11

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Levkoni » 04 sie 2015, 12:56

Rany, jaka ta Bella jest u Ciebie tłuściutka :D
We built this city, we built this city on rock an' roll!

Awatar użytkownika
Jackob
Renciści
Renciści
Archiwista
Archiwista
Fotograf
Fotograf
Posty: 1801
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:14

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Jackob » 04 sie 2015, 16:40

Nie zapoznałem się jeszcze z całą historią, ale skomentuję ostatnią relację. ^^
Co ta Kasandra wciska Penny? Mała chyba wie, że to coś więcej od przyjaźni. :P Bella u Ciebie to kawał kobiety. Nie znałem jej od tej strony. Fajny pomysł z tym zoo. Szkoda, że zwierzęta trochę niemrawe. Marianna to cwaniara, cała mama. Landgraabówna jak się patrzy.

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 04 sie 2015, 19:43

Simowe dni Lata mijają, dzieci dorastają, rodzą się wnuki, ale tą relację zawsze będą rządzić Bella i Judyta :D Czyżby przyszywana babcia zagroziła Enryczkowi zmiażdżeniem :P ? Szkoda mi trochę Penelopy, przez to, że jest jedynym normalnym dzieckiem, nie może się z nikim zaprzyjaźnić... Ale na pewno coś ciekawego dla niej wymyślisz!

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 05 sie 2015, 10:15

Na ładną dziewczynkę wyrosła Penelopa :)

Dina się rządzi, że ho ho :/ Tylko by wydawała kasę biednego Aleksandra <_< Naprawdę żal mi go :( Tak się chłopina stara, a rodzina Kaliente na czele z jego żoną nie ułatwiają mu!

Taaaa, talent niesamowity Donie! :D

Enrique aniołkiem???? Toż to nieokrzesane dziecię!!

Kasandra jest lesbijką? To ci numer wymyśliłaś :P :D

Jaki pulpecik z Belli! :D

No i Enryczek się doigrał! :D Adrianna ma też mocny charakterek! :cwaniak:

Biedna Penny :( Zgubiła się…a już myślałam, że Marianna będzie fajną kuzynka, a tu proszę…
Na szczęście odnalazła się cała i zdrowa :)

No i nieźle Bella nagadała Enryczkowi! Haha! :D

Awatar użytkownika
doo152
Posty: 53
Rejestracja: 07 mar 2014, 16:51

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: doo152 » 07 sie 2015, 23:07

Penelopa jedyna normalna, cała reszta tych dzieciaków to murowane ciarki na plecach :wat:

Jak patrzę na rodzinę Caliente w domu Ćwirów, a zwłaszcza na Ninę i Dona... Oni tak strasznie tam nie pasują, psują wystrój i klasę :P
Mam nadzieję, że długo już nie będą tam mieszkać...

Enryczek mnie przeraża...

Niech Bella coś wreszcie zrobi! Kopnie Mortiego w eteryczny zadek, nagada Aleksandrowi i pędzi z odsieczą! :doge:

Nie mogę się doczekać reakcji Diny na brak kasy... No i nie mogę się doczekać tych chwil, gdy nasza fantastyczna czwórka wejdzie w wiek nastoletni :D

Blanki mi brakuje.

Dodaj coś szybko, jestem uzależniona od perypetii Twoich rodzinek :aww:

Awatar użytkownika
Stara-Raszpla
Posty: 960
Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Stara-Raszpla » 07 sie 2015, 23:16

Ale Belli się przytylo :D

Dobrz eze Pennelopa się znalazła.. a reszte to ja bym przezkolano przelopzyla.. i patrzyla czy równo puchnie :D
Tkaie sa Metody Super Niani Raszpli ;)
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 10 sie 2015, 17:28

Dziękuję za komentarze. ^^
Jeśli chodzi o Bellę i jej "sposób na Enryczka" - kto by się nie przestraszył takiej Belli, grożącej, że pogruchocze mu kości? :P
bluekuba Penelopa chyba nie może być dziewczyną Enryczka, bo są kuzynami. Chyba że kuzyni mogą ze sobą romansować - sprawdzę to, jak podrosną. :dotatusia:
Widzę, że młode pokolenie zdobyło Waszą sympatię. :D Dzisiaj poznamy Enryczka od nieco innej strony - tak naprawdę słucha on tylko jednej osoby i nie jest nią Bella...

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 24

Nie ulega chyba wątpliwości, że Enrique Lotario jest wrednym i nieposłusznym dzieckiem, które wymaga twardej ręki (co udowodniła nam Bella w ostatnim odcinku :P ). Jak każdy sim ma jednak także drugie oblicze.
- Łaał, tutaj pracujesz, tato? Ale fantastycznie! To są prawdziwe worki do boksowania?
- Jak najbardziej. Czasem przychodzą tu zawodowi bokserzy, żeby na nich ćwiczyć.
- A ty ich trenujesz, tak? Jesteś ich trenerem? Mnie też pokażesz, jak się boksuje? Proooszę!
- Haha, jasne, młody! Chodź, znajdziemy ci jakieś małe rękawice.

Obrazek

Wtem do sali wparował wściekły kierownik siłowni, Bernard Raniuszek.
- Lotario! Podłoga w męskim cała mokra, śmieci nie wyniesione, w basenie pływa jakiś syf, a ty się znowu obijasz! Do roboty, śmierdzący leniu, albo szukaj sobie innej pracy!
- Yyy... tak tak, już idę, panie kierowniku!

Obrazek

- Niech pan lepiej uważa, co mówi, mój tata jest wielkim siłaczem i najlepszym trenerem bokserów na Świecie! Takich mięśniaków jak pan to on zjada na śniadanie!
- Hę?

Obrazek

- Twój tata trenerem, ja nie mogę, hahaha! No nie wytrzymam! Coś ty nagadał temu dzieciakowi? Twój tatuś szoruje tutaj kible, synku, i lepiej, żeby się wziął do roboty, bo za chwilę może już nie mieć nawet takiej pracy! Lotario trenerem, pęknę ze śmiechu, haha!
- Czyli że... nie jesteś trenerem, tato?
- Nie słuchaj go syneczku. Już wracam do pracy, panie Raniuszek.

Obrazek

Gdy kierownik opuścił salę, zataczając się ze śmiechu, jeden z ćwiczących nieopodal klientów zaczepił Dona.
- Przepraszam, panie Lotario, czy mógłby pan pokazać mi kilka ciosów? Nie jestem pewien, czy dobrze wykonuję lewy sierpowy.
- Więc jednak jesteś trenerem!
- Yyy...
- Oczywiście, mały! Twój tata to najlepszy trener, jakiego znam!

Obrazek

- Jeju, jesteś najfajniejszym tatą we Wszechświecie!
- Dziękuję, synku. Teraz zmykaj popluskać się w basenie, tata musi pracować.
- Dobrze, tatku! Jestem z ciebie bardzo dumny.

Obrazek

Enrique pobiegł, przekonany, że ma najfantastyczniejszego ojca na Świecie i dwaj panowie zostali sami.
- Uff, dzięki, stary, uratowałeś mi skórę. Nawet nie wiesz, jakie to dla mnie ważne. Nie chcę, żeby syn myślał, że ma ojca nieudacznika.
- Nie ma sprawy. Nie można niszczyć dzieciom marzeń.
- Wiesz co? Nie znam się na boksie, ale wiem co nieco o kulturystyce. Masz u mnie darmowy trening!

Obrazek

Wybawcą Dona był niejaki Darren Kinglet, który niedawno wprowadził się do Wierzbowej Zatoczki. Darren czuł się tego dnia wyjątkowo rześko, dlatego po powrocie z siłowni postanowił udać się na krótki jogging i przy okazji zwiedzić trochę okolicę.
Ciekawostka: dom z czerwoną dachówką należy do Darrena, po lewej widzimy chatkę Kasandry Ćwir, a po prawej werandę domostwa Barbary Mazur. ^^


Obrazek

Nasz wytrwały biegacz dotarł aż do sąsiedniej dzielnicy i już miał wracać do domu, kiedy za jednym z żywopłotów dostrzegł najpiękniejszą kobietę, jaką kiedykolwiek widział. :O
"Co za piękność! Muszę ją poznać."

Obrazek

Wrócił więc czym prędzej do siebie, wziął szybki prysznic i schludnie się ubrał, po czym - bardzo podekscytowany - złożył wizytę tajemniczej blondynce. Wziął głęboki oddech i zapukał do drzwi.

Obrazek

- Dzień dobry, w czym mogę panu pomóc?
- Cześć! Nazywam się Darren Kinglet, wprowadziłem się niedawno do sąsiedniej dzielnicy. Podczas joggingu zobaczyłem cię malującą w ogrodzie i pomyślałem, że zaproszę cię na randkę. Co ty na to?

Obrazek

- Ojej, dziękuję, bardzo mi miło, ale ja pana nawet nie znam. Obawiam się, że będę musiała odmówić.
- A czy randki nie są właśnie po to, żeby się poznawać?
- Och, no w sumie... No dobrze. Może pójdziemy do parku koło muzeum?
- Bardzo chętnie. A czy zanim pójdziemy, mógłbym poznać twoje imię?
- Blanka. Blanka Mysikrólik.

Obrazek

Dziewczyna wybrała park miejski nie tyle dla cudownych widoków, które roztaczały się po drugiej stronie jeziora, co dla bezpieczeństwa - nie czuła się pewnie w towarzystwie obcego mężczyzny, a nad wodą zawsze kręciło się sporo osób.
- Więc... Mówiłeś, że mieszkasz tu od niedawna. Skąd jesteś?
- Pochodzę z Kenii.
- Z Kenii? Łał, co w takim razie robisz w Wierzbowej Zatoczce?
- Kiedy byłem w szkole, udało mi się pojechać na wymianę do Sunset Valley. Byłem zachwycony tym miastem i ogólnie stylem życia mieszkańców Simpaństwa, dlatego postanowiłem, że gdy tylko zdobędę dyplom, wrócę tu i zamieszkam w Sunset Valley. Jak widać nie do końca mi to wyszło, ale Wierzbowa Zatoczka jest nawet piękniejsza, więc niczego nie żałuję.

Obrazek

- Zwiedziłeś kawał Świata. Ja nigdy nie wyjechałam z Zatoczki. Byłam tylko parę razy u siostry w Oazie Zdroju.
- Wcale ci się nie dziwię, Wierzbowa Zatoczka to najpiękniejsze miejsce na Ziemi! Gdybym się tu urodził, pewnie też nigdy bym nie wyjechał.
- Tylko tak mówisz, żeby nie było mi przykro.
- Nie, mówię zupełnie serio! Ale skoro sprawia ci to przykrość, zmieńmy temat. Nie chcę, żebyś była przy mnie smutna. Opowiedz coś o sobie.

Obrazek

- Nie ma nic do opowiadania. Moje życie nie jest tak ciekawe, jak mieszkanie w Kenii i przeprowadzka do innego kraju. Ja przeprowadziłam się w życiu tylko raz - na drugą stronę ulicy...
- Eee, nie wierzę ci, na pewno masz coś ciekawego do opowiedzenia. Czym się zajmujesz?

Obrazek

- Jestem muzykiem.
- No widzisz, już jest ciekawie. Na czym grasz?
- Na skrzypcach, pianinie i trochę na gitarze.
- Ja też gram. Na garnkach.
- Jesteś perkusistą?
- Nie, kucharzem!
- Haha, to bez sensu!
- Jak to, nie słyszałaś nigdy określenia "symfonia smaku"?
- Nie!
- No to zaraz ci pokażę. Daj mi dziesięć minut, skoczę do spożywczaka po steki i przyrządzę ci najlepszą wołowinkę z grilla, jaką jadłaś w życiu.

Obrazek

Blanka podejrzewała, że była to zwykła wymówka, żeby uciec z kiepskiej randki. Po historii z Aleksandrem często porównywała się do Diny i popadła w kompleksy, co w połączeniu z wrodzoną delikatnością sprawiło, że straciła całą pewność siebie. Jednak dziesięć minut później Darren wrócił, niosąc siatkę wypchaną produktami.
- Nie wierzę, naprawdę smażysz dla mnie steki!
- Aha. Nigdy nie żartuję z gotowania.

Obrazek

- To jest przepyszne! Nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem, ale twoje steki są lepsze nawet od steków mojej mamy.
- Widzisz? Mówiłem...

Obrazek

- Jeśli chcesz, następnym razem zrobię coś specjalnego - saltimboccę w sosie własnego pomysłu. Moja specjalność.
- Następnym razem...?
- Nie daj się prosić. Która kobieta odmawia facetowi, który chce dla niej gotować?
- No dobrze, niech będzie. Przyjacielskie spotkanie na gotowanie.
- Załatwione.

Obrazek

Darren, jak na gentlemana przystało, po spotkaniu odprowadził Blankę do domu.
- Dziękuję za spacer i za steki. Było bardzo miło.
- Nie ma sprawy. Cieszę się, że dobrze się bawiłaś.

Obrazek

Chłopak nachylił się do pożegnalnego całusa...

Obrazek

... ale musiał zadowolić się pożegnalnym miśkiem. ;)

Obrazek

Taka drobnostka nie była jednak w stanie zepsuć mu samopoczucia. ;)
"Cóż, liczyłem na małego buziaczka, ale i tak było całkiem nieźle. Blanka to wspaniała dziewczyna i zastanawia mnie, czemu ona sama tego nie dostrzega."

Obrazek


W ten oto sposób Blanka została pierwszą kobietą z rodu Mysikrólików, która nie poszła z facetem do łóżka na pierwszym spotkaniu. :D

Dwa dni później, gdy Blanka wracała do domu po ciężkim dniu pracy, zauważyła przed drzwiami bukiet kwiatów i tajemniczą paczkę.

Obrazek

Po rozpakowaniu okazało się, że to prezent od Darrena - oprawione zdjęcie, które zrobił im w parku. Mysikrólikówna poczuła, że mimowolnie się uśmiecha i powiesiła zdjęcie na honorowym miejscu w salonie. ^^

Obrazek

W następną sobotę Blanka właśnie wybierała się po zakupy, kiedy pod jej domem pojawił się Darren.
- Dzień dobry pani, wydaje mi się, że byliśmy na dzisiaj umówieni.
- Och, no tak, ale ja właśnie szłam po sprawunki...
- To świetnie się składa. Pójdziemy razem i kupimy składniki na saltimboccę!
- Hmm, no dobrze...

Obrazek

Po krótkim spacerze dotarli na Promenadę Magnolii.
- Co powiesz na to, żeby przed zakupami połazić po sklepach i trochę się powygłupiać?
- Powygłupiać? No nie wiem... Może ty jesteś tu nowy, ale ja mam mnóstwo znajomych i nie chciałabym, żeby coś sobie pomyśleli.
- Daj spokój, przejmujesz się opinią innych? Trzeba się czasem zabawić! Chodź, poprzymierzamy te śmieszne stroje ze sklepu sportowego.
- Haha, tobie się nie odmawia, prawda?

Obrazek

- Czuję się... dziwnie. A jak u ciebie?

Obrazek

- A ja zawsze marzyłem, żeby mieć dresik od kompletu, hihi!

Obrazek

Gdy pracownicy sklepu zaczęli dziwnie na nich patrzeć, nasze krejzolki skoczyły do parku na partyjkę szachów.

Obrazek

Gdy wreszcie uporali się z zakupami, wrócili do domu Blanki, a Darren przejął stery w kuchni.
- To teraz sobie usiądź i obserwuj mistrza przy pracy. Danie główne już ustaliliśmy, a na deser będzie... murzynek, hihi. Nawiasem mówiąc, ładne kwiatki.

Obrazek

- Dziękuję, jakiś stalker zostawił je pod moimi drzwiami. Nie wiesz, kto to mógł być?
- Nie mam zielonego pojęcia, hihi.
- Na pewno nie mogę ci w czymś pomóc?
- Możesz zabrać prezent od stalkera ze stołu, będziemy potrzebować duuużo miejsca.

Obrazek

- Mmm, cudownie pachnie.
- To nie jest do wąchania, tylko do jedzenia, proszę pani.

Obrazek

Saltimbocca zniknęła z talerzy w mgnieniu oka.
- Co za tempo, musiałem nieźle się wysilić, żeby za tobą nadążyć! Smakowało?
- Tak, było przepyszne!
- Co powiesz na dyniowe gnocchi w następną sobotę?
- Hihi, bardzo chętnie.

Obrazek

- Chciałam ci bardzo podziękować za nasze spotkania. Byłam ostatnio w dołku i zupełnie odcięłam się od znajomych, których i tak nigdy nie miałam zbyt wielu. Dziękuję, że mnie rozśmieszasz i przepraszam, że byłam dla ciebie na początku taka niemiła.
- Nic się nie stało. Jeśli ty jesteś szczęśliwa, ja też jestem.

Obrazek

Teraz miał nastąpić tradycyjny uścisk na pożegnanie...

Obrazek

... ale Darren pomyślał, że przemowa Blanki była zaproszeniem do pogłębienia relacji i spróbował ją pocałować...

Obrazek

... czego ona kompletnie się nie spodziewała i natychmiast odepchnęła adoratora. :(
- Yyy, przepraszam, myślałem...
- Nie, nic się nie stało, ja...
- Na plumboba, ale to było niezręczne. To do zobaczenia za tydzień?
- Do zobaczenia za tydzień.

Obrazek

Przez cały tydzień Darren się nie odzywał i Blanka zaczęła się bać, że po ostatnich wydarzeniach nie będzie chciał się z nią więcej spotykać, dlatego bardzo się ucieszyła, gdy zadzwonił do niej w sobotni poranek ze słowami:
- Hej! Wskocz w jakieś wygodne sportowe ciuchy, będę u ciebie za godzinę. Papatki!
- Do zobaczenia!

Obrazek

Kinglet przybył punktualnie.
- Perfekcyjny strój! Chcę cię dziś zabrać w moje ulubione miejsce. Gotowa?
- Gotowa! Chętnie zobaczę, co robisz w wolnym czasie, kiedy akurat nie stalkujesz młodych, samotnych dziewcząt.
- Hihihi!

Obrazek

- Więc to tutaj? Siłownia?
- Tak! Podoba ci się? Przychodzę tu w każdą sobotę, jest fantastyczna!
- Hmm, to prawda... Szczerze mówiąc, już tu kiedyś byłam. Tak się składa, że to miejsce należy do mojej siostry i zaprosiła mnie na otwarcie.
- Naprawdę? Twoja rodzina musi być bardzo bogata. Nie wiedziałem, że zadaję się z dziedziczką fortuny, hihi.
- Nie jesteśmy żadnymi krezusami, moja siostra wyszła bogato za mąż, ot, cała historia.
- No proszę, a mówiłaś, że nie jesteś ciekawą osobą.
- To moja rodzina jest ciekawa, nie ja.

Obrazek

Na siłowni się nie gada, tylko ćwiczy, więc nasi bohaterowie zabrali się za ostry trening. ;)
- Nie dziwię się, że lubisz tu przychodzić, widoki są wspaniałe!

Obrazek

- Dzień dobry, czy mogę w czymś pomóc? Wymienić ręcznik? Podać butelkę wody?
- Don? Nie wiedziałam, że tutaj pracujesz.
- O, cześć, nie poznałem cię. Nie widziałem cię tu wcześniej. Od dawna trenujesz?
- W zasadzie w ogóle nie trenuję, przyszłam tu ze znajomym.

Obrazek

- To wy się znacie?
- O, siemasz Darren. Oczywiście, że się znamy, Blanka jest siostrą szefowej i przyjaźni się ze szwagrem mojej żony.
- Wygląda na to, że wszyscy cię tu znają. Chyba masz mi duuużo do opowiedzenia, Blanko Mysikrólik.

Obrazek

- Przepraszam pana, kibelek w damskiej się zapchał.
- Och, oczywiście, już idę. Zobaczymy się później, Kinglet!

Obrazek

Po wyczerpujących ćwiczeniach przyjaciele poszli się trochę popluskać.

Obrazek

Po powrocie do Wierzbowej Zatoczki Darren odprowadził Blankę do domu.
- Skoczę do siebie wziąć szybki prysznic i wracam. Przy okazji przyniosę z domu dynię, wczoraj udało mi się upolować świetną sztukę na targu.
- W porządku, tylko się pospiesz, jestem strasznie głodna!
- Włączam szósty bieg!

Obrazek

Nasz ciemnoskóry przystojniak uwinął się w trymiga i już godzinę później zabierał się do wyrabiania ciasta na pyszne gnocchi. ^^ Blanka tego dnia czuła się dziwnie... podekscytowana. Włożyła ładną sukienkę, buty na obcasie, a nawet nastawiła muzykę. ;)
- Co za klasyk! Ale w sumie czego się spodziewałem po pianistce. Ja też umiem śpiewać, chcesz posłuchać? O sole mio...
- Hahaha, potwornie fałszujesz!
- Cicho tam na widowni! O sole mio, sta 'nfronte a te!
- Hahaha, proszę, przestań, to jest potworne! Haha!

Obrazek

Tym razem posiłek przebiegał w milczeniu. Tylko Luciano zawodził romantycznie w tle... :curious:

Obrazek

Po obiedzie Darren i Blanka jak zwykle żegnali się na tarasie. Chłopak po ostatniej wpadce postanowił więcej nie naciskać i tym razem ograniczył się do szarmanckiego pocałunku w dłoń.
- Dziękuję za obiad.
- To ja dziękuję, za towarzystwo.

Obrazek

I już szykował się do zwykłego pożegnalnego misiaczka...

Obrazek

... kiedy Blanka nagle nachyliła się i złożyła na jego ustach gorący pocałunek. :wub:

Obrazek

Nieco zawstydzona i zaskoczona swoim własnym zachowaniem równie szybko odskoczyła jednak do tyłu.
- Ja... ja... przepraszam.
- Hihi, ależ nie ma za co. To do zobaczenia za tydzień?
- Tak... za tydzień.

Obrazek


***


A teraz mam dla Was małą zagadkę. ^^ Poniższe zdjęcie pojawi się za trzy relacje. Pytanie konkursowe brzmi: o co tu chodzi?

Obrazek

Od razu zaznaczam, że nie chodzi o sam opis, co się dzieje na zdjęciu, ale o całą sytuację, także popuśćcie wodze fantazji. :P Konkurs trwa do 18 sierpnia. Ten, kto zgadnie (lub będzie najbliżej prawdy ;) ) w nagrodę będzie mógł wybrać imię dla następnego dziecka, które urodzi się w rodzinie Mysikrólików (preferowane imiona polskie lub w miarę polsko brzmiące, wszelkie Andżeliki i Enriquety odpadają :P ). Startujemy!
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2015, 13:33 przez Galcia, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 10 sie 2015, 19:21

Dobrze, że honor Dona został uratowany, gdyby i on stracił w oczach Enryczka, to aż boję się pomyśleć, jakby się to skończyło...
Swoją drogą ten jego kierownik wygląda jak typowy przygłup, spędzający całe życie na siłowni :D

Kurcze, z jednej strony bardzo mnie cieszy szczęści Blanki, a z drugiej cały czas liczyłem na jej związek z Aleksandrem - byliby idealną parą ;( Niemniej fajnie, że trafiła na kogoś takiego, dobrze że ona jedna w rodzinie nie rzuciła się od razu na swojego adoratora :P

Co do konkursu, to mam dwa pomysły i aż mnie korci żeby napisać o obu, ale że to jednak konkurs to wybiorę opcję, dzięki której moje nadzieje odnośnie twojej relacji miałby szanse się ziścić - stawiam, że zdjęcie zostało zrobione podczas rozprawy rozwodowej Aleksandra i Diny.

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 11 sie 2015, 14:43

No ładnie Panie Lotario! :D

Wiedziałam, czułam to, że Darren skuma się z Blanką, gdy zaprzyjaźnił się z Donem ;)
Ciekawe czy nie ma drugiego dna z tym Darrenem? Hmm…
Miło się patrzy na szczęśliwą Blankę :)

Konkurs! Juuupii! :D

Ok, myślę, że to grubsza sprawa…również mam dwie opcje. Z jedną mnie wyprzedzono, dlatego wybieram drugą, czyli morderstwo lub uprowadzenie z rąk Darrena :D
Pewnie przesadziłam, ale co tam, hahahhaha :D

Awatar użytkownika
Gunia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 234
Rejestracja: 15 gru 2013, 13:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Gunia » 12 sie 2015, 12:58

Nigdy się u Ciebie nie odzywałam, a jestem ogromną fanką Mysikrólików ;) bardzo żałuję, że Alex i Blanka (jeszcze) nie są razem, uwielbiam duet Judytka&Bella, Enryczek ostatnio jednak skradł mi serce <3 Jeśli chodzi o konkurs- strzelam w ujawnienie morderstwa Nancy i Geoffreya lub rozprawę rozwodową Marzanny i Malcolma :D

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Bart » 12 sie 2015, 14:32

Don już chyba nie mógł niżej upaść.. soft9
Dobrze, że bidulka wreszcie sobie kogoś znalazła.
Mam nadzieje, że Darren nie należy do tej grupy mężczyzn, którzy pierw utuczają swoje partnerki, a potem wrzucają ich zdjęcia na strony dla dorosłych.. soft1
Brawa dla Blanki, przynajmniej może ta nie skończy jako samotna matka :sweet:

Co do konkursu - wydaje mi się, że nie bez powodu wspomniałaś, że obok Darrena mieszka jakaś Barbara Mazur, więc może to chodzić o nią. Ale jednak moja ostateczną odpowiedzią będzie to, że Blanka podała do sądu Darrena za pokazywanie jej niecenzuralnych zdjęć publicznie.. soft9

PS. Ogólnie to życzę dobrze Blance i Darrenowi, ale moim zdaniem Mysikrólikówna powinna teraz unikać jak ognia swojej matki i przybranej ciotki. Te dwie za co się nie wezmą zawsze wszystko spartaczą :D
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Galcia » 14 sie 2015, 17:18

Dziękuję za komentarze! ^^
Lion kierownik siłowni w rzeczywistości jest miłośnikiem literatury i po pracy najbardziej lubi spędzać czas w bibliotece. :D Z dalszych ciekawostek: simka, która zwracała Donowi uwagę na zapchany kibelek, została później żoną kierownika. Pan młody oczywiście włożył na ślub swój najlepszy biały dres (nie mam niestety zdjęć :P ).
Ależ jesteście podejrzliwi, co biedny Darren Wam zrobił? :D Bart nie, Darren nie jest feedersem. :haha: Gdyby nim był, nie zabierałby Blanki na siłownię. A z Barbarą Mazur to nie był żaden haczyk - to przecież ta sama Barbara, którą Judyta przyłapała w łóżku ze swoim narzeczonym wieeele relacji temu. ;) Zresztą to właśnie Barbara znajduje się na konkursowym zdjęciu.
Skoro już jesteśmy przy temacie konkursu... Napiszę tak: Wasze odpowiedzi były bardzo kreatywne i ciekawe, ale gdybym miała wybierać teraz, miałabym poważny problem, komu przyznać nagrodę. :D Dlatego zachęcam wszystkich do dalszego zgadywania. ^^ Podpowiem, że na pewno nie chodzi o rozwód.
A teraz zapraszam na kolejną długą relację - muszę się trochę ogarnąć, bo niedługo odcinki będą miały po sto zdjęć. :D

___________________________________________________________________________________________________________________________


Relacja 25

Pewnego ciepłego, letniego wieczoru Judytka i Bella zaprosiły do Mysikrólikowego Gniazdka Marzannę i Aleksandra, by zaproponować im plan, który obmyśliły po ostatnich przygodach w Oazie Zdroju. ;)
- Świetnie się bawiłyśmy, opiekując się dzieciakami a i wy pewnie sobie wreszcie trochę odpoczęliście. Dlatego pomyślałyśmy z Bellą, że zabierzemy nasze wnuczęta na parę dni do Granitowych Kaskad. W końcu są wakacje, a trochę świeżego powietrza dobrze im zrobi.

Obrazek

- Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Penelopa z pewnością ucieszy się, że będzie mogła spędzić czas z nowymi koleżankami. Jestem za!
- Ja też chętnie się pozbędę dziewczynek na kilka dni.
- Świetnie! Penny odpocznie wreszcie od towarzystwa tego łobuza Enryczka.

Obrazek

- Enryczka też zabieramy!
- Ooo nie...
- Pomyśl o tym w ten sposób, synku - wreszcie TY będziesz mógł od niego odpocząć.

Obrazek

Wizja pozbycia się młodego Lotario z domu przekonała Aleksandra i tydzień później cała kompania zameldowała się w uroczym górskim domku. Tym razem Judka osobiście dopilnowała, żeby wszyscy odpowiednio się ubrali. ;)

Obrazek

- Bells, czy nie uważasz, że ten domek wygląda na trochę... mały?
- Na zdjęciu wydawał się większy...
- Ale na pewno wynajęłaś dom dla sześciu osób?
- Tak, jasne! W środku na pewno jest kupa miejsca.

Obrazek

- Słyszałeś? Nie zmieścisz się w domku i będziesz spał w budzie jak pies! Hau, hau!
- Weź mnie zostaw kobieto, znowu mi się przez ciebie oberwie.

Obrazek

Wnętrze chatki niestety również okazało się rozczarowujące.
- To ma być ta "kupa miejsca"?
- Ojtam, ojtam, nie narzekaj, ważne, że jest lodóweczka i toaleta pod dachem, a nie latryna w środku lasu, jak ostatnio. Poza tym sypialnia na pewno jest bardzo przestronna.

Obrazek

Tam niestety było jeszcze gorzej. :wat:
- Trzy pojedyncze łóżka na sześć osób? Bells, coś ty wynajęła?!

Obrazek

- Znowu się zaczyna, wszystko moja wina! Jak tu byłyśmy dwadzieścia lat temu, też mi próbowałaś wmówić, że to przeze mnie zgubiłyśmy się w lesie!
- Bo tak było!

Obrazek

- No dooobrze, może rzeczywiście trochę nawaliłam.
- Eh, Bells, Bells, co ja z tobą mam... Trudno, musimy sobie jakoś radzić. Zostań z dziećmi, a ja skoczę do leśniczówki po jakieś namioty.

Obrazek

- I kup przy okazji coś do jedzenia, lodówka świeci pustkami! A na tej pizzy zaczęła się już rozwijać nowa cywilizacja...

Obrazek

Młode pokolenie nie potrzebowało zachęty i od razu zabrało się do wspólnej zabawy.

Obrazek

Bella również nie potrzebowała zachęty - gdy tylko zorientowała się, że do powrotu Judki nie ma co liczyć na przekąskę, zapadła w popołudniową drzemkę. ;)

Obrazek

Dżudi błyskawicznie uwinęła się z wypożyczeniem i rozstawieniem namiotów. Niestety w leśniczówce nie spotkała przystojnego leśniczego, którego podrywała dwadzieścia lat temu - teraz był tam tylko jakiś stary dziad. <_<

Obrazek

Ponieważ Bella "jeszcze-pięć-minut" Ćwir nadal spała, Judka postanowiła nauczyć młode pokolenie gry w karty. B)
- Karty to piękny sport, moje dzieci. Uczy podejmowania ryzyka, ale także pokory i szacunku do przeciwnika.
- Mama mówi, że karty są złe. Zawsze jak tata wraca późno do domu, mama krzyczy, że jest żałosny i całe pieniądze przepija albo przegrywa w kasynie.
- Haha, tak mówi, Aduś? No bo widzicie, hazard to bardzo, bardzo zła rzecz. Ale parę niewinnych partyjek w rodzinnym gronie to nic złego, hehe. No to wyskakujcie z drobniaków, dzieciaki. Babcia nauczy was grać na pieniądze.

Obrazek

- Babciu Judyto, Ada ciągle zagląda mi w karty!
- Wcale nie.
- Penny, oszukiwanie jest nieodłącznym elementem gry.
- Nie podoba mi się ta gra.
- A ty, Ada, nie zaglądaj innym w karty jeśli nie potrafisz zrobić tego tak, żeby nikt nie zauważył.
- Dobrze, babciu.

Obrazek

- Muahaha, i tak was zniszczę, hie hie hie!

Obrazek

- Wygrałam!
- Jak to wygrałaś, Ada? W liceum zajęłam pierwsze miejsce na mistrzostwach Twinbrook, to niemożliwe!
- Cooo, ograła mnie dziewczyna?!
- Babciu Judyto, czy możemy porobić coś innego?
- Oczywiście, Penny. Hazard to nie jest odpowiednie zajęcie dla dzieci.

Obrazek

Kolejną atrakcją, jaką zaplanowała Mysirólikówna, była nauka łowienia ryb. Obudziła wreszcie Bellę i wspólnie zaprowadziły wnuczęta nad pobliską rzekę.

Obrazek

- Babciu, czy ja mogę nie łowić?
- Oczywiście, Penny. Nikt nie będzie cię zmuszał do mordowania niewinnych istot.
- Tylko pamiętaj, że dziś na kolację każdy je, to co sam złapie, haha!
- Judka! Jesteś okrutna. Nie przejmuj się, Penny, pójdziemy do sklepu upolować ci jakieś parówki.
Enryczek także był niepocieszony. Wędkowanie nie szło mu najlepiej i nie złowił ani jednej ryby, podczas gdy Adrianna i Marianna wyciągały z wody jedną zdobycz za drugą. Widać odziedziczyły instynkt łowiecki po mamie. ;)

Obrazek

Gdy Słońce chyliło się ku zachodowi, Judka rozpaliła ognisko. Plan z jedzeniem pozyskanego własnoręcznie pożywienia spełzł niestety na niczym, gdyż Enrique nic nie złowił. Judyta oddała mu swoją rybę, by chłopcu nie było przykro, a sama musiała zadowolić się kupionymi przez Bellę i Penelopę parówkami.

Obrazek

Po kolacji dzielna drużyna relaksowała się, wspólnie oglądając gwiazdy.
- A widzicie tam? To Wielka Niedźwiedzica, trzecia co do wielkości konstelacja nieba.
- Ja tam nie widzę żadnego niedźwiedzia, tylko wielki garnek.
- Wy, współczesne dzieci, jesteście kompletnie pozbawione wyobraźni.

Obrazek

Po dniu pełnym wrażeń wszyscy chętnie wskoczyli do łóżek. Jedni do bardziej...

Obrazek

... a inni mniej wygodnych. Ciekawe, jakie przygody czekają ich jutro? :curious:

Obrazek

***


Judka obudziła całą kompanię o szóstej rano.
- No, dzieciaki, zbierajcie się! Za pół godziny wymarsz do Parku Narodowego!
- [Zieeeew]
- Co macie takie takie nietęgie miny, chyba się wyspałyście?
- Oczywiście, babciu, jak nigdy.
- To świetnie. Myjcie zęby i ubierajcie się. Zbiórka przy wielkiej rzeźbie Stanleya! Ach, i jeszcze jedno - Penny, daję ci wolną rękę, jeśli chodzi o obudzenie Enryczka i doprowadzenie go do stanu używalności.
- Haha, wyleję na niego wiadro zimnej wody!

Obrazek

Dżudi i Bells dotarły na miejsce zbiórki jako pierwsze.
- Spójrz tylko, jakie to... majestatyczne.
- Eee tam, też bym taki umiała zrobić, gdybym miała odpowiednio duży kawałek drewna.

Obrazek

Po niedługim czasie dołączyli do nich młodsi uczestnicy wyprawy.
- Czy to jest... zając z rogami jelenia?
- Właśnie tak, Penny. Rogaty zając Stanley jest maskotką Granitowych kaskad od 1929 roku, zaś ta gigantyczna rzeźba została wykonana dwa lata później, w roku 1931. Niestety nie zachowały się informacje o tym, kto był jej autorem. Istnieją przypuszczenia, że nie jest to dzieło jednej osoby, lecz grupy studentów ASP, którzy chcieli w ten sposób odwdzięczyć się leśniczemu za ocalenie ich przed stadem rozjuszonych dzików.
Enryczka niezbyt to przekonało. :D
- Co to ma być za szajs?!
- Enryczku, wyrażaj się.

Obrazek

Po cyknięciu Belli kilku pamiątkowych fotek, drużyna ruszyła do Parku. Na miejscu babcie miały dla swoich podopiecznych małą niespodziankę.
- Aby urozmaicić wycieczkę, podzielimy się na dwie drużyny. Zadaniem każdej grupy będzie zebranie jak największej liczby różnych roślin. Za dwie godziny spotkamy się w leśniczówce i sprawdzimy, kto wygrał.
- Co wy na to, dzieciaki?
- Kijowo, mogę wrócić do domku i pooglądać telewizję?

Obrazek

- Judytko, pozwolisz, że wezmę pod swoje skrzydła Enryczka i Adę.
- Uh, jesteś tego pewna?
- Taaak, z pewnością stworzymy zgrany zespół, prawda, Enryczku?
- Yyy, tak?
- Jak chcesz, Bells, nie zamierzam się o nich kłócić. Penny, Marianka, idziecie ze mną.

Obrazek

Zawody czas zacząć. :dotatusia:
- Patrzcie tylko, dzieciaki, jakie piękne granatowe kwiatki. Enrique, bądź tak dobry i sprawdź w przewodniku zielarza, co to takiego.
- Ale ja nie mam żadnego przewodnika.
- Jak to nie masz, przecież mówiłam, żebyś wziął z biblioteczki.
- Może zapomniałem, a może mi się nie chciało...
- Ile tu komarów! Jestem cała pogryziona! Chcę wracać do miasta.

Obrazek

Po drugiej stronie wcale nie było lepiej.
- Spójrzcie, dziewczynki, ta roślinka co prawda nie ma owoców, ale możemy uciąć gałązkę z listkami. W tym celu zabrałam ze sobą specjalny sekator...
- Hej, Penny, chcesz pozwiedzać jaskinie? Czy jesteś za dużym tchórzem?
- Nie jestem tchórzem!
- No tak, zapomniałam, ty jesteś supertchórzem!
- Nie nazywaj mnie tak!

Obrazek

- Zauważcie, pod jakim kątem tnę gałązkę. Nie chcemy przecież zrobić roślince krzywdy, prawda?

Obrazek

- O, jeszcze jedna! Drużyna babci Belli na pewno takiej nie ma. Dokopiemy im, co nie, dziewczynki?
- Popatrz Penny, tamta chmura wygląda jak Enrique!
- Chyba jak tyłek!
- Hue hue, bo Enrique wygląda jak tyłek!
- Hahaha!

Obrazek

- Penelopa, Marianka, chodźcie tu! Patrzcie tylko, jakie babcia dorodne grzyby znalazła. Zrobimy z nich potrawkę.
- A czy one na pewno są jadalne?
- Ojtam jadalne-niejadalne, wszystko jest jadalne, ale niektóre rzeczy tylko raz, hehe. Bierzemy, ile się da.

Obrazek

Dwie godziny minęły w mgnieniu oka i obydwie drużyny stawiły się w komplecie w leśniczówce. ^^
- Jak wam poszło, Bello?
- Marnie, znaleźliśmy tylko cztery rośliny, bo Enryczek chciał udowodnić Adzie, że zje żywego robaka i zrobiło mu się niedobrze.
- To znaczy, że chyba wygraliśmy, drużyno! A do tego udało nam się znaleźć grzyby na obiad.

Obrazek

- Jak to przegraliśmy?! Ja nigdy nie przegrywam! Gdyby tu była mama, na pewno nie pozwoliłaby mi przegrać! Jesteście wszyscy głupi i was nienawidzę!
- Yyy... spokojnie, kochanie, niech będzie, że wygraliście, oczywiście, że wygraliście, tylko proszę, przestań krzyczeć.

Obrazek

Po powrocie do chatki wszyscy byli głodni jak wilki, więc Judka niezwłocznie zabrała się za przygotowywanie potrawki warzywnej z grzybami.

Obrazek

W tym czasie nie pilnowane przez nikogo dziewczynki (Bella musiała odespać wczesne wstawanie i znów zapadła w drzemkę ;) ) nawiązywały bliższą znajomość z niedźwiedziem-pedofilem. soft9

Obrazek

Zapach cieplutkiej potrawki zwabił jednak wszystkich (oprócz niedźwiedzia, na szczęście) do stołu. Nie pytajcie, skąd Judka w środku dziczy wytrzasnęła naczosy. :D
- Mam nadzieję, że czegoś się dziś nauczyliście. Jeśli kiedyś zdarzy wam się zabłądzić w lesie, wiecie już, jak zdobyć pożywienie i rozpoznać lecznicze zioła. A teraz zapraszam wszystkich do konsumpcji dania, którego głównym składnikiem są właśnie dary Natury. Smacznego!

Obrazek

Enryczek rzucił się na jedzenie jako pierwszy i od razu pochłonął połowę porcji. Szybko jednak tego pożałował. :P
- Ta potrawka dziwnie pachnie.
- Oj, niedobrze mi...
- Ta potrawka dziwnie pachnie, co nie, Penny?
- [Gulp]

Obrazek

- Nie słuchajcie go, dziewczynki, zapewniam was, że babcia Judka jest świetną kucharką i żaden sim jeszcze nigdy nie pochorował się od jej potraw.
- Ale to rzeczywiście dziwnie smakuje.
- Tak wam się wydaje, bo po raz pierwszy w życiu kosztujecie prawdziwych, naturalnych produktów, a nie naszprycowanego konserwantami żarcia z supermarketu. Jedzcie, jedzcie.

Obrazek

- Bleh, jadę do rygi.

Obrazek

- Ech, te dzisiejsze dzieci mają takie wydelikacone żołądki... Kiedy ja byłam mała, chodziłyśmy z koleżankami na bagna bawić się w dom. Któregoś dnia zrobiłyśmy zupę z błota i kamieni, a potem ją zjadłyśmy i nic nam po niej nie było, koleżanka straciła tylko dwa zęby. Ach, piękne wspomnienia! Później okazało się, że na bagna spływały ścieki z pobliskiej fabryki i rodzice zabronili nam tam chodzić.

Obrazek

Po obiedzie Judka rozpaliła ognisko, a Bella zajęła się Enryczkiem.
- I jak się miewa nasz mały pacjent?
- Teraz już dobrze, na razie śpi. Może faktycznie potrawka trochę mu zaszkodziła, ale zjedzenie robaka też na pewno nie pomogło. Cóż, przynajmniej będziemy mieć chwilę spokoju.

Obrazek

Wieczór przy ognisku mijał w ciszy. Bez Enryczka rzeczywiście niewiele się działo. ;) Do czasu... Bella i Judyta zaczęły zachowywać się nieco dziwnie. :unsure:
- Bllbr, blllbrr, blu-blu-blu!
- Hahaha, hihihi, hohoho! Quak!

Obrazek

W pewnym momencie Judka wzięła przyjaciółkę na stronę.
- Hej, psst!
- Cooo?
- Czy ty też widzisz, co ja widzę?
- Ale co?
- Coś dziwnego.

Obrazek

- O, plumbobie! Myślisz, że chcą nas porwać i złożyć w ofierze gofrowi przeznaczenia?
- Nie wiem, ale sądzę, że są niebezpieczni. Uciekaj, a ja odwrócę ich uwagę.
- Dobrze!

Obrazek

Bella pobiegła w nieznanym kierunku, a Judka wróciła do ogniska.
- To teeen... co słychać?
- Dobrze się czujesz, babciu?

Obrazek

- Babciu? Babciu...? Baaaabciuuuuu...

Obrazek

- Bella? Co ty robisz na tej cudownej polanie?
- Schowałam się za drzewem, żeby kosmici mnie nie znaleźli!
- Jak tu ślicznie, jak magicznie!
- To prawda, aż mam ochotę biegać, biegać!

Obrazek

- Biegać! Jestem leśną nimfą!

Obrazek

Tymczasem w rzeczywistości... Bells nawet nie zauważyła, kiedy minęła leśniczego. :huh:
- Jestem wolna niczym ptak!
- Czy ja własnie widziałem nagą kobietę biegającą po lesie?

Obrazek

Leśniczy dogonił naszą ekshibicjonistkę i nakłonił ją, by się jednak ubrała. :P
- Jest pan najpiękniejszym simem, jakiego kiedykolwiek widziałam!
- Och, dziękuję, ale to nie uchroni pani przed mandatem... Ojej!

Obrazek

Obrazek

Tymczasem Judytka tańczyła w czarcim kręgu.
- La lala lalala... Jestem grzybową wróżką!

Obrazek

Bella, pozostawiwszy leśniczego w silnym szoku (i prawdopodobnie beznadziejnie w niej zakochanego :D ), pobiegła obmyć twarz w magicznym stawie.
- Woda z tego cudownego zdroju skrzy się niczym pył z anielskich skrzydeł! Jaka chłodna! Jaka czysta!

Obrazek

- Jestem Ewą w rajskim ogrodzie... Hihi! Chodź do mnie, słodkie jabłuszko!

Obrazek

Obrazek

- Mmm, pyszności...
Miejmy tylko nadzieję, że to nie była wilcza jagoda. :ryczy:

Obrazek

- Grblblbl, blrblrblr.
"To obrzydliwe i niepokojące. Lepiej zawiadomię leśniczego."

Obrazek

Nasze rusałki postanowiły wspólnie poobserwować magiczne, różowe niebo.

Obrazek

- Popatrz tylko, jakie piękne...
- Taaak...

Obrazek

- Takie piękne...

Obrazek

- Taaakie pięęękneeeee...

Obrazek

Turystki obudziły się następnego dnia... w szpitalu w Wierzbowej Zatoczce, dokąd cała grupa trafiła z silnym zatruciem pokarmowym. Nietrudno się domyślić, że Judka nafaszerowała wszystkich potrawką z halucynogennych grzybków. :D Brawo, Judytko! Na całe szczęście nikomu nic się nie stało, a wystarczającą karą dla Mysikrólikówny niech będzie to, że jej pielęgniarką była Barbara Mazur. ;)

Obrazek


Obrazek

Tak oto skończyła się druga wyprawa Judyty Mysikrólik i Belli Ćwir do Granitowych Kaskad. Najbezpieczniej dla nich będzie unikać tego miejsca przynajmniej przez kolejnych dwadzieścia lat. A najlepiej już nigdy się tam nie wybierać. :P

Obrazek
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2015, 14:53 przez Galcia, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Column15
Posty: 173
Rejestracja: 22 maja 2014, 19:40

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Column15 » 14 sie 2015, 17:51

Czytam na bieżąco, ale dopiero teraz zostawię komentarz :v
Uśmiałem się jak nigdy! Genialne :D Skąd Ty bierzesz takie pomysły? xDD
(Swoją drogą, jak zrobiłaś, żeby Barbara Mazur leczyła Twoich Simów? :p)

---

EDIT: Gratulacje z okazji dwusetnego postu! ^^
Obrazek
av by teaplease.

Awatar użytkownika
Lion
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 456
Rejestracja: 15 lut 2015, 23:00

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lion » 14 sie 2015, 19:15

Przy mojej ogromnej i niekrytej sympatii do twojej relacji, muszę powiedzieć, że tym razem przeszłaś samą siebie - genialny odcinek :D Babcie + dzieciaki to najlepsze połączenie! Najśmieszniejsze, że czytając o znalezieniu grzybów, pomyślałem sobie, że im akurat grzybkowego kolorytu nie trzeba, a potem czytam dalej i proszę, faktycznie grzybki halucynogenne :P

Skoro konkurs trwa, przedstawię swoją drugą propozycję, którą początkowo odrzuciłem. Myślę, że wieczna młodość Belli i Judyty może być spowodowana faktem działań Muczusia, podejrzewam więc, że na zdjęciu widzimy rozprawę naszych ulubionych bohaterek, związaną z tajemniczym znikaniem simów w okolicy ich domu :curious:

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Lenna » 15 sie 2015, 12:18

Powiem tyle, bo brak mi słów...
:haha: :haha: :haha: genialne!
Judyta i Bella po prostu rozwalają system XDD
Gra w karty <3
Udany wyjazd, nie ma co XDDD
Barbara Mazur lekarzem? Hmm to może rozprawa w sądzie będzie miała coś wspólnego z jej zawodem?
Obrazek

Awatar użytkownika
bluekuba
Posty: 447
Rejestracja: 06 cze 2014, 16:44

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: bluekuba » 15 sie 2015, 12:40

Genialne dwie relacje <3
Don stoczył się już chyba wystarczająco..
Wreszcie Blanka zaczyna układać sobie życie, ale obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie.
Wypad w plener jak za dawnych lat :P Bella i Judka rozbroiły mnie z grzybkami halucynogennymi :D
Co do zdjęcia wydaje mi się, że będzie chodziło o Belle i Dżudi w plenerze, tylko dlaczego rozprawa?
Obrazek

Awatar użytkownika
Mint
Posty: 312
Rejestracja: 20 sie 2014, 14:53

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Mint » 16 sie 2015, 12:56

Zawsze omijałem trwoją relację szerokim łukiem, ale tym razem postanowiłem tu zajrzeć i się nie zawiodłem. :aww:
Wszystkie dotychczasowe relacje przeczytane od początku do końca, od góry do dołu. ^^ Akcja z grzybami wymiata, śmiałem się jak głupi. :D W twoich relacjach zawsze się coś dzieje, zawsze są zaskakująco długie i ciekawe. ^^ Duet Dżudi&Bells zwala z nóg, najśmieszniejsze przyjaciółki na tym forum. B) Ubiór Darella mi nie odpowiada - te kolczyki do niego nie pasują. ;/ Co do zagadki: myślę, że to może być rozprawa w sądzie Barbary. W szpitalu może podała jakieś świństwo np. Judycie, np. za to, że rzuciła jej kochanka Marka na pastwę Muczusia - w jakiś sposób Barbara mogła się o tym dowiedzieć. :P

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: Bart » 16 sie 2015, 16:20

Judytka i Bella chcą zabrać dzieci do Granitowych Kaskad? To się nie może skończyć dobrze.. soft9
I jeszcze Enryczka chcą zabrać? Katastrofa MUROWANA :D
Taa i zostaw coś Belli, ale założę się, że lodówka na pewno jest pełna!
Jest pusta? Bella tam chyba załamania nerwowego dostanie..
W końcu przez 20 lat leśniczy miał prawo się postarzeć. Przecież Dżudi lubi starszych :P
Kto miał ten zaszczyt spania w jednym namiocie z Bellą? ^^
Normalnie to nie bałbym się, gdyby dzieci poszły do lasu pod opieką dorosłych, ale z racji, że to Bella i Judyta to coś złego musi się wydarzyć.. :sweet:
Nikt się nie zgubił? Nikogo nie zjadł niedźwiedź? Tu musi być jakiś haczyk!
Niedźwiedź-pedofil.. soft9
Judytka zapewne dała wszystkim trujące grzyby, mam nadzieje, że nie poumierają od tego.. :unsure:
GRZYBKI HALUCYNKI?! :aww: soft9
Najlepsza relacja jaką kiedykolwiek czytałem..

Już brak mi słów żeby dalej komentować. To było genialne i ja po prostu wymiękam przy tym.. :P Mam nadzieje, że po tej relacji administracja wreszcie przyzna Ci rangę fotografa, ponieważ należy Ci się ona już od dawna!

Co do konkursu. Może chodzi o to, że Barbara będzie zeznawała w sprawie tego, że Judytka podała dzieciom grzybki halucynki? Albo przynajmniej samemu Enrykowi, bo nie sądzę, że Nina to zostawi bez swojej reakcji.. soft9
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Gniazdko Mysikrólików

Postautor: diamond5 » 17 sie 2015, 15:36

Bella! Te jej teksty i miny! UWIELBIAM :rotfl:

Nie ma jak wakacje z babciami, a szczególnie, gdy nimi jest Bella i Judyta! :D

Biedne babcie się tak starały, a dzieciaki mieli to w nosie! .^.

No nieźle Judytko! Hahahahhaa :haha:


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości