[spoiler]
msreckless pisze:dobrze, że im wszystkim się układa. Walentyna i Jakub to świetne rodzeństwo, ona z blizna na pół twarzy, on kosmita, liczę na przyjaźń po wieki. XD
msreckless pisze:Jan jaki emeryt wygląda jak wiecznie zakręcony staruszek. XD
Chyba tylko na przyjęciach rodzinnych
Lenna pisze:Dobrze, że Henryk nie zginął przez te naleśniki
Dlatego boję się je gotować (ale jeden zgon nikomu nie zaszkodzi
Galcia pisze:To w końcu Henryk poszedł na tę rozmowę w sprawie pracy czy pojechał na wakacje?
Tak. Dostał pracę
Galcia pisze:Hahaha, no to się Henryk ładnie dał załatwić.
Przy odrobinie szczęścia dziecko nie będzie miało zielonej skóry...
Właśnie sam się zdziwiłem. Jak teraz wybierzemy na teleskopie opcję "Szukaj planet/gwiazd" (potrzeba dodatku Czas Wolny), to jest większe prawdopodobieństwo porwania.
Galcia pisze:Uuu, Jan nam się zestarzał.
W dalszym ciągu dobrze wygląda, ale teraz to już tylko odliczanie do dnia zero.
Master Of Disaster pisze:Bardzo mi się podobają te zdjęcia z dzieciakami.
Mi również!
Master Of Disaster pisze:Ach te dwójkowe imprezy urodzinowe. Jan nadal wygląda całkiem nieźle.
Kiedyś nie lubiłem organizować przyjęć, ale teraz wręcz uwielbiam
severuska pisze:Ogródek widzę daje w kość twoim simom, bo ciągle tylko coś podlewają, sadzą, ścinają i grabią.
Właśnie, to jest najlepsze
(nie licząc drzew genealogicznych <3)
severuska pisze:Jan już z siwymi włosami ojoj. Uwielbiam oglądać zdjęcia i twoje simy, rozgrywka jest taka rodzinna, czuć atmosferę i ciepełko <3
Dziękuję! Miło mi to słyszeć! <3
Lunon pisze:Jakub jest owocem gwałtu O.O
Lunon pisze:A Walentyna rzeczywiście ma chłopięcą urodę.
To przez tę fryzurę.[/spoiler]
Dziękuję za komentarze <3
W dzisiejszym odcinku:
-
Losy Henryka i Klarysy Marchewki
-
Losy Jana i Faustyny Marchewki
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Walentynie urosły włosy.
Mały Jakub już nie długo powędruje do szkoły. Jednak ma jeszcze czas na zabawę swoimi zabawkami.
Walentyna, to bardzo pomocna dziewczynka.
Tu akurat Henryk wybierał się do pracy, a Walentyna miała pierwszy dzień w szkole.
Klarysa jest w kolejnej ciąży!
Mały Jakub nie chętnie uczył się rzeczy potrzebnych mu w dalszym rozwoju.
Powrót ze szkoły. Dziewczynka na początku nie miała zbyt dobrych ocen.
W czasie chwili relaksu oglądała swoją bajkę pt. "Bombowe SimCity". A czas po bajce przeznaczała na lekcje.
A Henryk użerał się z cieknącymi kranami, zepsutymi zaworami itp.
Jakub dorasta! Ma za duże oczy
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
pomimo swojego wieku Jan nie zaniedbywał domu.
Czas spędzony z synem dodawał mu wiele radości.
Widoki <3
Niektóre obowiązki spadły na Faustynę.
Z racji, że dzień w szkole został odwołany przez zaspy Bernard został w domu.
Faustyna przeziębiła się.
Z racji odwołania dnia w szkole w odwiedziny wpadł Henryk z rodziną.
-
Dziadku, czy ty też jesteś kosmitą?
-
Jak postanowiliście nazwać dziecko?
-
Myśleliśmy, że jak to będzie chłopiec to Artur, albo Maciej. Natomiast jak będzie to dziewczynka, to Anna, albo Hilaria
-
Jestem taka dumna z Bolesława, że poszedł w ślady swojego brata i wyruszył na studia.
-
Dokładnie. Bez wykształcenia wyższego, to ciężko znaleźć pracę.
Dzieci spędzały czas na oglądaniu telewizji.
Faustyna pojechała na chwilę do pracy, bo dostała ważny telefon od szefa.
-
Słyszałeś jak Bolesław potraktował Sylwię?
-
Jaką Sylwię?
-
Sylwia, to była dziewczyna Bolesława. Zaszła z nim w ciąże, a ten wyrzucił ją z domu
-
CO?! Dziękuję cie Henryk za informację. Już my to z mamą załatwimy!
Jan postanowił się trochę przespać. Nie był już 30 latkiem, gdzie miał tyle energii...
Dzieciaki w tym czasie grały w "Kamień, papier i nożyczki" Za pierwszy razem nikt nie wygrał, natomiast za drugim wygrał Bernard.
Aby rozładować atmosferę Walentyna urządziła bitwę na poduszki!
-
Ty wiesz, że ostatnio nas sąsiad Dezyderiusz podczas zabawy w śnieżki został ograny przez swoje dzieci? Przewrócił się, a dzieci dalej w niego śnieżkami rzucały.
Faustyna tego dnia miała swoje urodziny!
pomimo, że mieli już trochę lat, to nadal się kochali jak za młodu.
Odtańczyli również wspólny taniec.
Ale Jan nie umiał perfekcyjnie tańczyć, więc swoimi butami deptał nogi Faustysi.
Zdjęcie do porównania jak byli młodzi
Na starość mieli dużo czasu wolnego, np. na zabawy z psami.
Niestety, ale ktoś się postanowił o kogoś upomnieć
Małżeństwo nie mogło przeboleć straty. Przecież była z nimi tyle lat...
Kiedy Sylwia zdobyła telefon do rodziców Bolesława od razu się z nimi skontaktowała. Opowiedziała całą historię. Faustyna postanowiła zaprosić ją na obiad i omówić pewne sprawy.
-
Witam panią. Ja jestem Sylwia, a to pańska wnuczka Diana
-
Witaj. Zapraszam do środka!
Mała dostała kaszkę, którą Jan kupił dzień wcześniej w sklepie Kopytko.
-
A więc co teraz zamierzasz zrobić?
-
Znalazłam pracę na stacji paliw, ale zarobki nie są wysokie. Mam masę długów, ale je jakoś spłacam
-
My ci pomożemy, bo mamy dużo oszczędności. Powiedz tylko ile i kiedy wręczyć ci pieniądze.
-
Dziękuję bardzo. Nie wiew jak się państwu odwdzięczyć!
-
Już to zrobiłaś wychowując naszą wnuczkę
Faustyna musiała jeszcze tego wieczora z kimś porozmawiać.
-
Co ty sobie myślałeś wyrzucając ją z domu?! Że sobie poradzi sama z dzieckiem?
-
Czyli już u was była?Głupia idiotka!
-
Sam jesteś głupim idiotą! Trzeba było myśleć zanim zrobiłeś jej dziecko. Teraz co? Nawet jej pomóc nie chcesz i wypierasz się dziecka?
-
A żebyś wiedziała. Was też mam serdecznie dość. Rodzice od siedmiu boleści. Jak tacy dobrzy jesteście to jej pomóżcie, bo ja nie mam zamiaru.
-
Jak śmiesz! Wynoś się!!
Dlaczego on się tak zmienił? Co go tak zmieniło?
Bonus w postaci Janka XD
[spoiler]
Ty sterujący nami. Daj nam żyć!
[/spoiler]
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania.