Dawidowo
Re: Dawidowo
aż 120 simów? wooow!
czemu tak mało psiaków? i zgonów?
czemu tak mało psiaków? i zgonów?
Re: Dawidowo
Świetne statystyki <3 Podziwiam, że chciało Ci się je robić, i w ogóle wszystko masz tak uporządkowane
Tylko czemu tak mało zgonów?
Tylko czemu tak mało zgonów?
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo
Śmierci było mało, dlatego, że nie lubię ich zabijać, ponieważ się do nich tak jakby przywiązuję.Joan pisze:aż 120 simów? wooow!
czemu tak mało psiaków? i zgonów?
Statystyki były łatwe do zrobienia, ponieważ opierałem się tak naprawdę na spisie mieszkańców + bazie danych Dawidowa.Lenna pisze:Świetne statystyki <3 Podziwiam, że chciało Ci się je robić, i w ogóle wszystko masz tak uporządkowane
Tylko czemu tak mało zgonów?
Dziękuję Wam! <3
Niestety, ale tutaj historia mojego otoczenia się kończy. Dziękuję Wam za śledzenie przez rok losów mieszkańców mojego otoczenia. Dziękuję również za wszystkie komentarze oraz odwiedziny, ale wszystko kiedyś się kończy.
Było mi bardzo miło móc pisać dla Was kolejne relacje.
Jeszcze raz dziękuję za wszystko!
Pozdrawiam
Lepki
Re: Dawidowo
Kończy się?
Naprawdę wielka szkoda, bardzo lubiłam tutaj zaglądać, simowie zamieszkujący Dawidowo byli naprawdę sympatyczni.
Mam nadzieję, że mimo wszystko kiedyś pojawią się nowe relacje
Naprawdę wielka szkoda, bardzo lubiłam tutaj zaglądać, simowie zamieszkujący Dawidowo byli naprawdę sympatyczni.
Mam nadzieję, że mimo wszystko kiedyś pojawią się nowe relacje
Re: Dawidowo
Jak mogłeś ;_; Mówiłam, że Cię za to zabiję.
Ehh, w każdym razie będzie mi brakować Twojej relacji, tych wszystkich Simów, miło było to czytać i oglądać <3 Zżyłam się już z bohaterami i mam wielką nadzieję, że jeszcze kiedyś powrócisz.
Ehh, w każdym razie będzie mi brakować Twojej relacji, tych wszystkich Simów, miło było to czytać i oglądać <3 Zżyłam się już z bohaterami i mam wielką nadzieję, że jeszcze kiedyś powrócisz.
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo
Jednak relacja się nie kończy i trwa dalej
Witam po długiej przerwie (i tej w grze i tej przerwy od forum). Na wstępie chciałbym serdecznie wszystkich powitać <3
Na wstępie chciałbym również powiedzieć, ze relacje będą publikowane niezbyt często (za co bardzo przepraszam).
A teraz zapraszam Was do czytania!
Dzisiejsza relacja będzie zawierała:
- Studenckie życie Walentyny i Jakuba Marchewek
- Dalsze życie Henryka i Klarysy Marchewek
- Dalsze życie Dezyderiusza i Iwony Por
Zapraszam!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Walentyna rozpoczęła studia na Uniwersytecie Simowym z wybranym kierunkiem – aktorstwo.
W wolnych chwilach dzwoniła do rodziców i siostry.
Jak to Hilaria podbiła sobie oko? Kiedy? Jak bawiła się kolekcją rakiet wujka Bernarda? Na szczęście to tylko stłuczenie? To dobrze
Ostatnio profesorka dała nam taki test, że prawie cały kierunek nie zaliczył i wiele osób będzie miało poprawkę.
To u nas zrobiła tak samo, ale w pewnym momencie musiała wyjść na minutę i każdy sobie pomógł i przynajmniej na 2 zaliczyliśmy!
Do akademika Walentyny z czasem dołączył Jakub.
- Wynajęcie mieszkania? Czy to aby na pewno dobry pomysł?
- No jasne! Będziemy samowystarczalni i przede wszystkim prawie na swoim!
O tym oto sposobem za jakiś czas rodzeństwo wynajęło mieszkanie nieopodal ich starego akademika za korzystną cenę.
Któregoś razu Walentyna postanowiła zaprosić do mieszkanka swoich rodziców i Hilarię aby miło spędzić czas.
- Walentynko moja droga! Jak Ty mizernie wyglądasz! Następnym razem przywiozę Ci pudło pełne żywności, bo tutaj, to chyba nic nie jesz!
-Jaka zuch dziewczynka! Rośniesz jak na drożdżach siostrzyczko!
-No gdzie po oczach! Okulary nowe kupiłam!
-Jeszcze zobaczymy!
Hilaria, żeby zwiedzać świat musisz najpierw skończyć szkołę i przede wszystkim opanować do perfekcji język simlish, bo bez niego nic nie zrozumiesz.
Jakub za oszczędzone pieniądze studenckie kupił sobie perkusję.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Klarysa nadal pięła się po szczytach swojej kariery.
Hilaria natomiast pomagała rodzicom w ich obowiązkach.
Henryk wybierając miód z ula zapomniał o ochronie własnej i spotkała go kara.
Miód jest najlepszy na przeziębienie. W mgnieniu oka staniesz na nogi Hilarcio.
Oprócz uwagi poświęcanej Hilarii, to głównie Maciej potrzebował uwagi rodziców.
Henryk doczekał się tego dnia, kiedy został Ministrem Edukacji. Spełnił dzięki ciężkiej pracy swoje marzenie. Gratulacje!
Gratulacje złożył mu również jego tata (co prawda kilka relacji wcześniej umarł, lecz ta historia jest jeszcze za czasów kiedy żył.
Ja i twoja mam jesteśmy z ciebie dumni synu!
Tego dnia wypadały również urodziny Macieja.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maria to jak na razie najpiękniejsze simowe dziecko w Dawidowie (z dziewczynek oczywiście).
A tu już troszeczkę większa wersja.
pomimo tego, że po powrocie Marii ze szkoły jest już za oknem ciemno, to dziewczynka nie poddała się i musiała ulepić bałwana.
Joanna w okresie niemowlęcym była mniej marudna niż Maria.
Eksperymenty Dezyderiusza w kuchni podejście X.
Czas, aby Joanna zmieniła pieluszki na inną wersję.
Ktoś tu się spodziewa dziecka!
Ile dziś gwiazd na niebie!
A ja proponuję wytrzeć teleskop, wtedy liczba gwiazd zmniejszy się do zera.
Nauka pewnych czynności potrzebnych dla Joanny również nie sprawiała problemu.
Moja ty mała kluseczko.
Maria za namową taty uczy się grać na pianinie. Dumny tata wspiera ją jak może.
Pani Dorota ostatnio na lekcji przyrody powiedziała nam, że w Dawidowie istnieją jeszcze nieodkryte gatunki ptaków. Gdy ktoś zapytał, skąd się o tym dowiedziała, to zmieniła temat
- Bonjour! Je m’appelle Maria. Je…
- Maria mów w języku simlish, a nie po Francusku
- Dobrze mamo. Cześć braciszku bądź siostrzyczko. Mam na imię Maria i czekam na ciebie!
Iwona urodziła bliźniaki - Gerarda i Daniela.
A mała Joanna nie była już taka mała.
Maria mogła w końcu bawić się z siostrą w zabawy które były już Joannie dozwolone.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania!
Witam po długiej przerwie (i tej w grze i tej przerwy od forum). Na wstępie chciałbym serdecznie wszystkich powitać <3
Na wstępie chciałbym również powiedzieć, ze relacje będą publikowane niezbyt często (za co bardzo przepraszam).
A teraz zapraszam Was do czytania!
Dzisiejsza relacja będzie zawierała:
- Studenckie życie Walentyny i Jakuba Marchewek
- Dalsze życie Henryka i Klarysy Marchewek
- Dalsze życie Dezyderiusza i Iwony Por
Zapraszam!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Walentyna rozpoczęła studia na Uniwersytecie Simowym z wybranym kierunkiem – aktorstwo.
W wolnych chwilach dzwoniła do rodziców i siostry.
Jak to Hilaria podbiła sobie oko? Kiedy? Jak bawiła się kolekcją rakiet wujka Bernarda? Na szczęście to tylko stłuczenie? To dobrze
Ostatnio profesorka dała nam taki test, że prawie cały kierunek nie zaliczył i wiele osób będzie miało poprawkę.
To u nas zrobiła tak samo, ale w pewnym momencie musiała wyjść na minutę i każdy sobie pomógł i przynajmniej na 2 zaliczyliśmy!
Do akademika Walentyny z czasem dołączył Jakub.
- Wynajęcie mieszkania? Czy to aby na pewno dobry pomysł?
- No jasne! Będziemy samowystarczalni i przede wszystkim prawie na swoim!
O tym oto sposobem za jakiś czas rodzeństwo wynajęło mieszkanie nieopodal ich starego akademika za korzystną cenę.
Któregoś razu Walentyna postanowiła zaprosić do mieszkanka swoich rodziców i Hilarię aby miło spędzić czas.
- Walentynko moja droga! Jak Ty mizernie wyglądasz! Następnym razem przywiozę Ci pudło pełne żywności, bo tutaj, to chyba nic nie jesz!
-Jaka zuch dziewczynka! Rośniesz jak na drożdżach siostrzyczko!
-No gdzie po oczach! Okulary nowe kupiłam!
-Jeszcze zobaczymy!
Hilaria, żeby zwiedzać świat musisz najpierw skończyć szkołę i przede wszystkim opanować do perfekcji język simlish, bo bez niego nic nie zrozumiesz.
Jakub za oszczędzone pieniądze studenckie kupił sobie perkusję.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Klarysa nadal pięła się po szczytach swojej kariery.
Hilaria natomiast pomagała rodzicom w ich obowiązkach.
Henryk wybierając miód z ula zapomniał o ochronie własnej i spotkała go kara.
Miód jest najlepszy na przeziębienie. W mgnieniu oka staniesz na nogi Hilarcio.
Oprócz uwagi poświęcanej Hilarii, to głównie Maciej potrzebował uwagi rodziców.
Henryk doczekał się tego dnia, kiedy został Ministrem Edukacji. Spełnił dzięki ciężkiej pracy swoje marzenie. Gratulacje!
Gratulacje złożył mu również jego tata (co prawda kilka relacji wcześniej umarł, lecz ta historia jest jeszcze za czasów kiedy żył.
Ja i twoja mam jesteśmy z ciebie dumni synu!
Tego dnia wypadały również urodziny Macieja.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maria to jak na razie najpiękniejsze simowe dziecko w Dawidowie (z dziewczynek oczywiście).
A tu już troszeczkę większa wersja.
pomimo tego, że po powrocie Marii ze szkoły jest już za oknem ciemno, to dziewczynka nie poddała się i musiała ulepić bałwana.
Joanna w okresie niemowlęcym była mniej marudna niż Maria.
Eksperymenty Dezyderiusza w kuchni podejście X.
Czas, aby Joanna zmieniła pieluszki na inną wersję.
Ktoś tu się spodziewa dziecka!
Ile dziś gwiazd na niebie!
A ja proponuję wytrzeć teleskop, wtedy liczba gwiazd zmniejszy się do zera.
Nauka pewnych czynności potrzebnych dla Joanny również nie sprawiała problemu.
Moja ty mała kluseczko.
Maria za namową taty uczy się grać na pianinie. Dumny tata wspiera ją jak może.
Pani Dorota ostatnio na lekcji przyrody powiedziała nam, że w Dawidowie istnieją jeszcze nieodkryte gatunki ptaków. Gdy ktoś zapytał, skąd się o tym dowiedziała, to zmieniła temat
- Bonjour! Je m’appelle Maria. Je…
- Maria mów w języku simlish, a nie po Francusku
- Dobrze mamo. Cześć braciszku bądź siostrzyczko. Mam na imię Maria i czekam na ciebie!
Iwona urodziła bliźniaki - Gerarda i Daniela.
A mała Joanna nie była już taka mała.
Maria mogła w końcu bawić się z siostrą w zabawy które były już Joannie dozwolone.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania!
Re: Dawidowo
Dawidowo <3
Czy to Danuta Brzytwa?
Alee urocze rodzinne zdjęcia
http://i.imgur.com/NdU01Lk.png - co w tym kiblu się stało? XD
PRAWIE JAK HILARIA
Bliźniaki, nieźle Po co się męczyć z rodzeniem kilka razy, lepiej machnąć od razu dwójkę.
Czekam na więcej!
Czy to Danuta Brzytwa?
Typowa mama XDLepki pisze:- Walentynko moja droga! Jak Ty mizernie wyglądasz! Następnym razem przywiozę Ci pudło pełne żywności, bo tutaj, to chyba nic nie jesz!
Alee urocze rodzinne zdjęcia
http://i.imgur.com/NdU01Lk.png - co w tym kiblu się stało? XD
PRAWIE JAK HILARIA
XDDDDDDDDDDDDDDDDDDLepki pisze:Ile dziś gwiazd na niebie!
A ja proponuję wytrzeć teleskop, wtedy liczba gwiazd zmniejszy się do zera.
Bliźniaki, nieźle Po co się męczyć z rodzeniem kilka razy, lepiej machnąć od razu dwójkę.
Czekam na więcej!
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo
Szczerze, to nawet nie wiem. Sprawdzę potem w grze i napiszęLenna pisze:Dawidowo <3
Czy to Danuta Brzytwa?
Wieczne wymiociny i oto efekt xDLenna pisze:http://i.imgur.com/NdU01Lk.png - co w tym kiblu się stało? XD
Rzeczywiście xD
Dziękuję Lenna <3 <3 <3
A w dzisiejszej relacji:
-Dalsze życie Dezyderiusza i Iwony Por
- Życie studenckie Marii Por
Zapraszam!
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Sklep Kopytko oferuje najświeższe warzywa i owoce! Mieszkańcy Dawidowa zgadzają się z tą opinią.
Dezyderiusz jako głowa rodziny troszczy się o to, aby jego najbliżsi nie głodowali.
Nie tylko on się troszczy o rodzinę. Iwona zajmuje się dziećmi.
Dezyderiusz nadal pracuje na budowie. Nikt jeszcze nie docenił jego starań.
Dla Joanny, to był pierwszy dzień w szkole. Maria pomogła jej się oswoić w nowej sytuacji. Maria, to zdolna uczennica.
Nadeszły urodziny Gerarda i Daniela (Gerard przedstawiony w drugiej partii urodzinowych zdjęć, natomiast Daniel w pierwszej).
Joanna przy pomocy rodziców zaczęła sobie coraz lepiej radzić w szkole.
Jednak Dezyderiusz i Iwona mieli również za zadanie wychować Daniela i Gerarda na dobre simy, co przychodziło z pozytywnym lub negatywnym skutkiem.
Niekiedy jednak nie mieli już siły.
Urodzin w najbliższym czasie doczekała się również Maria.
Od razu postanowiła wyjechać na studia z wybranym kierunkiem - aktorstwo.
Gerard z Danielem również zmienili grupę wiekową.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
W końcu zaznam prawdziwego życia...
To, co czuła w chwili rozpoczęcia studiowania była nie do opisania.
- Cześć! Nazywam się Maria... Maria Por. Przybyła z Dawidowa. A Ty? Jak się nazywasz?
- Teodor Bulwa. Miło mi Ciebie poznać Mario. Dawidowo? Nie słyszałem nigdy o takiej miejscowości.
I tym oto sposobem rozpoczęła się znajomość Marii i Teodora.
- Studiujesz aktorstwo? W sumie nie dziwię się. Taka uroda nie może się zmarnować!
- A mój tata na to "Maria zbij ten wazon, bo go mamusia dostałą od Twojej babci i tylko zajmuje miejsce"
- Moze byśmy spędzili czas tylko we dwoje?
- Teraz też go spędzamy razem Mario
- Myślałam o poważniejszym spotkaniu Teodorku
- Nie mam nic przeciwko Mario
- Powiem Ci szczerze, że powinieneś się więcej uśmiechać.
Lecz pewnego razu emocje wzięły górę i młodzi wyznali sobie uczucie, którym darzyli siebie wzajemnie przez tyle czasu.
Jednak Maria nie należała do świętych simek i lubiła poznawać nowych simów. Niekiedy zdarzało się, że pocałunek dla Marii nie wystarczał.
większa wersja
- Złociutka mówiła Ci, że to zrujnuje Ci życie
- Przestań zrzędzić stara babo. Nie płacę Ci za Twoje extra rady, tylko za randkę w ciemno
- Będziesz tego gorzko żałowała
Marię cieszyły podarki od jej kochanków.
Lecz wszystko co dobre kiedyś się kończy. Teodor w końcu zrozumiał, że nie jest jedynym simem w sercu Marii i postanowił się z nią rozstać.
- Zmarnowałem tylko na Ciebie czas podła świnio. Wynoś się stąd, bo w tym akademiku będziesz miała istne piekło.
Kobieta załamała się. Zdała sobie sprawę, że to wszystko zaszło za daleko. Nic już nie można było naprawić.
Aby się pocieszyć postanowiła zmienić swój wizerunek oraz załozyć konto na portalu randkowym simdate.com
Jednak to nie powstrzymało jej bólu po stracie Teodora. Maria zdała studia z wyróżnieniem i powróciła jak najszybciej do Dawidowa.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania oraz zapoznania się z konkursem kilka postów wyżej
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Pewnie u Ciebie inaczej się nazywa, ale to onaLepki pisze:Szczerze, to nawet nie wiem. Sprawdzę potem w grze i napiszę
Sklep Kopytko xDDDDDD
Jakie urocze dzieci
Kolejny nastolatek co ucieka na studia zaraz po urodzinach xD
XDDDDDDDDDDDDDDLepki pisze: - A mój tata na to "Maria zbij ten wazon, bo go mamusia dostałą od Twojej babci i tylko zajmuje miejsce"
Miłość roooośnie wokół naaaas!
Co ta Maria, ale się rozszalała xD No nieźle, nieźle.
Widzę że nawet pana na stołówce podrywała
No i dorobiła się, biedny Teodor :/
Pomalować usta XDLepki pisze:Aby się pocieszyć postanowiła zmienić swój wizerunek
Simów na konkurs już zrobiłam, oczekuj ich dzisiaj
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Dziękuję Lenna za komentarz <3 <3 <3
Zapraszam również do udziału w konkursie kilka postów wyżej!
Z racji, ze jutro święta, to Pani burmistrz Dawidowa - Julianna Marchewka wraz z rodziną chcieliby życzyć czytelnikom i wszystkim użytkownikom forum Centrum Simów Wesołych Świąt!
Zapraszam również do udziału w konkursie kilka postów wyżej!
Drugi sklep, który powstał w DawidowieLenna pisze:Sklep Kopytko xDDDDDD
Dziękuję <3Lenna pisze:Jakie urocze dzieci
Zasmakowała życia xDLenna pisze:Co ta Maria, ale się rozszalała xD No nieźle, nieźle.
Nie tylko usta! Rzęsy też xDLenna pisze:Pomalować usta XDLepki pisze:Aby się pocieszyć postanowiła zmienić swój wizerunek
Widziałem i dziękuję <3Lenna pisze:Simów na konkurs już zrobiłam, oczekuj ich dzisiaj
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Ankieta kończy się dziś. Z tego, co widzę relację czytają 4 osoby. Jest mi bardzo miło, iż ktoś tu zagląda. Dziękuję <3
W dzisiejszej relacji m. in.:
- Dalsze życie mieszkańców wyspy, lecz już z rozdziałem na poszczególne rodziny. Dziś historia Haliny i Grzegorza Pomarańcza
- Studenckie życie oraz dorosłe życie Bernarda Marchewki i Stefani Papryki
- Dalsze życie Faustyny Marchewki
- Dalsze życie Henryka i Klarysy Marchewek
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Z powodu braku grzejników i ogrzewania Grzegorz i Halina zbudowali sobie kominek.
A Halinę męczyły mdłości. Czyżby zbliżał się nowy członek rodziny?
Aby zarobić (w Zatoce Źródlanej obowiązuje waluta o nazwie "Kirańcza" i są to muszelki.
Na wyspie nadeszła jesień.
Ktoś tu spodziewa się dziecka
Grzegorz aby ulepszyć swoje umiejętności w budowaniu innych konstrukcji uczy się o tym. Książki ma z ciężarówki, którą przyjechał tutaj na wyspę z innymi.
Halina pewnego poranka dostała skurczy. Grzegorz szybko zawołał Natalię, Kiwi, która za czasów mieszkania w Dawidowie była lekarzem. Poród został odebrany prawidłowo i urodził się Franciszek.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Henryk i Klarysa mięli urwanie głowy z Maciejem, ponieważ dziecko nie było chętne do współpracy z nimi podczas nauki ważnych umiejętności.
- Tak. Wezmę tę czarną.
- 200 simoleonów.
- Tak proszę Pana. Jestem w tego pełni świadoma, ale moja decyzja pozostaje bez zmian.
- Dziękuję ciociu z całego serca. Tam było okropnie!
- Już dobrze. Mieszkasz teraz u nas i będzie lepiej. Zobaczysz.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Bernard nadal rozwijał swoje umiejętności kulinarne.
- Nie uważasz, że powinniśmy wyjechać po zakończeniu studiów na wycieczkę?
- Nie, bo po studiach chciałąm od razu otworzyć swój własny salon fryzjerski kochanie.
- W dodatku kiedyś będziemy mieli dziecko, którego nie będziemy mogli na wakacje zabrać, bo dla niemowlęcia, będzie to wielki stres.
Po kolacji Bernard postanowił w końcu zrobić poważny krok w swoim związku i oświadczył się Stefani.
- Pewnie głuptasie, że za Ciebie wyjdę!
Gratulacje młodej parze przyjechała złożyć mama Bernarda - Faustyna.
- Gratuluję kochana. Mam nadzieję, że doczekam się gromadki wnuków!
Do zakonczenia studiów zostało mało czasu. Ten czas młodzi wykorzystali na naukę, spędzanie wolnego czasu, a na samym końcu doprowadzeniu domu do stanu, w jakim go wynajęli.
- Znowu mi nie wyszło!
- Pan Henryk Marchewka w swojej teorii o latających masłach odwołał się do wielu...
- I widzisz mój drogi? Dotrwałeś do końca studiów. Gratulacje!
- Dziękuję mamo!
- Gratulacje bracie. Teraz już będzie tylko z górki.
- Dzięki Bolek.
- Ty parszywy śmieciu. Wynoś się stąd! Jakim prawem masz tu czelność stawiać swoje simowe kroki? Wynocha!
- Ty stara gruba simko! Jeszcze zobaczysz!
- Jeszcze mnie popamiętasz stara klucho.
- Słyszałem od Twojego wykładowcy, że jesteś najlepsza na uczelni. Mówiłem Ci, że dasz sobie radę!
Bernard wkroczył w dorosłe życie i odjechał do rodzinnego miasteczka.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Faustyna była zdruzgotana po śmierci Jana. Nie mogła się pozbierać.
- Mamo. Swoim płaczem nie przywrócisz mu życia. Musisz się z tym pogodzić. Mi również jest ciężko, ale życie toczy się dalej.
- Spędziłam z nim tyle lat. Czuję jakby ktoś mi zniszczył jednym ruchem ręki kilka lat życia. Postaram się z tym pogodzić. Dziękuję mój synu!
Na pogrzebie nie zabrakło wielu łez za duszę Jana oraz za duszę Sylwii.
- Twoja mamusia patrzy teraz na Ciebie z góry i bardzo jej smutno, że jesteś taka zapłakana. Chce abyś się uśmiechnęła dla niej!
Faustyna kompletnie się rozkleiła, gdy zobaczyła grób swojego męża.
Kilka miesięcy po pogrzebie do domu Bernarda i Faustyny wprowadziła się jego narzeczona - Stefania.
A Bernard aby upamiętnić tą chwilę postanowił zamówić wspólne zdjęcie ze Stefanią.
A Stefania otworzyła własny salon fryzjerski "Salon u Stefani".
Od razu po zakupie salonu wzięła się do pracy.
- To jak skracamy, czy zmieniamy kompletnie fryzurę?
Czasami praca ją wykańczała.
Oraz męczyły ją mdłości. To pewnie z przepracowania.
A Bernard nadal szukał pracy.
Oraz zajmował się w wolnym czasie domem.
Teraz to Stefania gotuje posiłki, a Faustyna może odpocząć.
- Ta Jolka ostatnio dodała tyle pieprzu do zupy, że prawie klientkę wysłała na tamten świat.
Jednak mdłości były spowodowane nadchodzącym dzieckiem. Teraz Stefania będzie musiała zatrudni kogoś do swojego salonu, a sama na chwilę wziąć urlop.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maciej nie chciał już spać tyle, co kiedyś, lecz się bawić.
A Hilaria miała coraz ciężej, bo za chwilę będzie nastolatką i będzie musiała wyjechać na studia.
- W tym domu dziecka był taki Pan, który strasznie przypominał Kosmonautę z bajki "Kosmi kosmi"
- Może wybierzemy się do Parku? Pojedziemy wspólnie z Hilarią, Maciejem. Co Ty na to?
- Bardzo chętnie, ale najpierw muszę odrobić lekcje.
Dianie coraz lepiej szło w szkole.
A Hilaria doczekała się swoich urodzin.
Po swoich urodzinach Hilaria od razu zamówiła taksówkę i wyjechała na studia.
Maciej również dorósł.
A Diana była szczęśliwa jak nigdy dotąd.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
W dzisiejszej relacji m. in.:
- Dalsze życie mieszkańców wyspy, lecz już z rozdziałem na poszczególne rodziny. Dziś historia Haliny i Grzegorza Pomarańcza
- Studenckie życie oraz dorosłe życie Bernarda Marchewki i Stefani Papryki
- Dalsze życie Faustyny Marchewki
- Dalsze życie Henryka i Klarysy Marchewek
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Z powodu braku grzejników i ogrzewania Grzegorz i Halina zbudowali sobie kominek.
A Halinę męczyły mdłości. Czyżby zbliżał się nowy członek rodziny?
Aby zarobić (w Zatoce Źródlanej obowiązuje waluta o nazwie "Kirańcza" i są to muszelki.
Na wyspie nadeszła jesień.
Ktoś tu spodziewa się dziecka
Grzegorz aby ulepszyć swoje umiejętności w budowaniu innych konstrukcji uczy się o tym. Książki ma z ciężarówki, którą przyjechał tutaj na wyspę z innymi.
Halina pewnego poranka dostała skurczy. Grzegorz szybko zawołał Natalię, Kiwi, która za czasów mieszkania w Dawidowie była lekarzem. Poród został odebrany prawidłowo i urodził się Franciszek.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Henryk i Klarysa mięli urwanie głowy z Maciejem, ponieważ dziecko nie było chętne do współpracy z nimi podczas nauki ważnych umiejętności.
- Tak. Wezmę tę czarną.
- 200 simoleonów.
- Tak proszę Pana. Jestem w tego pełni świadoma, ale moja decyzja pozostaje bez zmian.
- Dziękuję ciociu z całego serca. Tam było okropnie!
- Już dobrze. Mieszkasz teraz u nas i będzie lepiej. Zobaczysz.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Bernard nadal rozwijał swoje umiejętności kulinarne.
- Nie uważasz, że powinniśmy wyjechać po zakończeniu studiów na wycieczkę?
- Nie, bo po studiach chciałąm od razu otworzyć swój własny salon fryzjerski kochanie.
- W dodatku kiedyś będziemy mieli dziecko, którego nie będziemy mogli na wakacje zabrać, bo dla niemowlęcia, będzie to wielki stres.
Po kolacji Bernard postanowił w końcu zrobić poważny krok w swoim związku i oświadczył się Stefani.
- Pewnie głuptasie, że za Ciebie wyjdę!
Gratulacje młodej parze przyjechała złożyć mama Bernarda - Faustyna.
- Gratuluję kochana. Mam nadzieję, że doczekam się gromadki wnuków!
Do zakonczenia studiów zostało mało czasu. Ten czas młodzi wykorzystali na naukę, spędzanie wolnego czasu, a na samym końcu doprowadzeniu domu do stanu, w jakim go wynajęli.
- Znowu mi nie wyszło!
- Pan Henryk Marchewka w swojej teorii o latających masłach odwołał się do wielu...
- I widzisz mój drogi? Dotrwałeś do końca studiów. Gratulacje!
- Dziękuję mamo!
- Gratulacje bracie. Teraz już będzie tylko z górki.
- Dzięki Bolek.
- Ty parszywy śmieciu. Wynoś się stąd! Jakim prawem masz tu czelność stawiać swoje simowe kroki? Wynocha!
- Ty stara gruba simko! Jeszcze zobaczysz!
- Jeszcze mnie popamiętasz stara klucho.
- Słyszałem od Twojego wykładowcy, że jesteś najlepsza na uczelni. Mówiłem Ci, że dasz sobie radę!
Bernard wkroczył w dorosłe życie i odjechał do rodzinnego miasteczka.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Faustyna była zdruzgotana po śmierci Jana. Nie mogła się pozbierać.
- Mamo. Swoim płaczem nie przywrócisz mu życia. Musisz się z tym pogodzić. Mi również jest ciężko, ale życie toczy się dalej.
- Spędziłam z nim tyle lat. Czuję jakby ktoś mi zniszczył jednym ruchem ręki kilka lat życia. Postaram się z tym pogodzić. Dziękuję mój synu!
Na pogrzebie nie zabrakło wielu łez za duszę Jana oraz za duszę Sylwii.
- Twoja mamusia patrzy teraz na Ciebie z góry i bardzo jej smutno, że jesteś taka zapłakana. Chce abyś się uśmiechnęła dla niej!
Faustyna kompletnie się rozkleiła, gdy zobaczyła grób swojego męża.
Kilka miesięcy po pogrzebie do domu Bernarda i Faustyny wprowadziła się jego narzeczona - Stefania.
A Bernard aby upamiętnić tą chwilę postanowił zamówić wspólne zdjęcie ze Stefanią.
A Stefania otworzyła własny salon fryzjerski "Salon u Stefani".
Od razu po zakupie salonu wzięła się do pracy.
- To jak skracamy, czy zmieniamy kompletnie fryzurę?
Czasami praca ją wykańczała.
Oraz męczyły ją mdłości. To pewnie z przepracowania.
A Bernard nadal szukał pracy.
Oraz zajmował się w wolnym czasie domem.
Teraz to Stefania gotuje posiłki, a Faustyna może odpocząć.
- Ta Jolka ostatnio dodała tyle pieprzu do zupy, że prawie klientkę wysłała na tamten świat.
Jednak mdłości były spowodowane nadchodzącym dzieckiem. Teraz Stefania będzie musiała zatrudni kogoś do swojego salonu, a sama na chwilę wziąć urlop.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maciej nie chciał już spać tyle, co kiedyś, lecz się bawić.
A Hilaria miała coraz ciężej, bo za chwilę będzie nastolatką i będzie musiała wyjechać na studia.
- W tym domu dziecka był taki Pan, który strasznie przypominał Kosmonautę z bajki "Kosmi kosmi"
- Może wybierzemy się do Parku? Pojedziemy wspólnie z Hilarią, Maciejem. Co Ty na to?
- Bardzo chętnie, ale najpierw muszę odrobić lekcje.
Dianie coraz lepiej szło w szkole.
A Hilaria doczekała się swoich urodzin.
Po swoich urodzinach Hilaria od razu zamówiła taksówkę i wyjechała na studia.
Maciej również dorósł.
A Diana była szczęśliwa jak nigdy dotąd.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Muszelki jako waluta Prawie jak na tych prawdziwych wyspach, odciętych od świata.
Oho, no i mamy dziecko
Maciek jest przeuroczy, taki mały urwis
Aaaaah, zaadoptowali Dianę Mała nareszcie będzie szczęśliwa.
Co ten Bernard taki szybki Już ślub, już dzieci.
To zdjęcie jest piękne <3
Piękny pogrzeb
Nastoletnia Hilaria taka piękna Szkoda, że tak szybko na te studia XD
Oho, no i mamy dziecko
Maciek jest przeuroczy, taki mały urwis
Aaaaah, zaadoptowali Dianę Mała nareszcie będzie szczęśliwa.
Co ten Bernard taki szybki Już ślub, już dzieci.
To zdjęcie jest piękne <3
XDDDDDDDDDDDDDLepki pisze:- Ty parszywy śmieciu. Wynoś się stąd! Jakim prawem masz tu czelność stawiać swoje simowe kroki? Wynocha!
- Ty stara gruba simko! Jeszcze zobaczysz!
Piękny pogrzeb
Na pewno XDDDDDDDLepki pisze:Oraz męczyły ją mdłości. To pewnie z przepracowania.
Nastoletnia Hilaria taka piękna Szkoda, że tak szybko na te studia XD
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Trochę ta waluta się nie s[rawdza, więc niedługo zostanie zmieniona.Lenna pisze:Muszelki jako waluta Prawie jak na tych prawdziwych wyspach, odciętych od świata.
Lenna pisze:Maciek jest przeuroczy, taki mały urwis
Klarysa podjęła taką decyzję z tego względu, ze po części obiecała to Sylwii przed śmiercią. Ale to nie oznacza, że nie wzięła jej do siebie, bo jej nie kocha. Wręcz przeciwnie.Lenna pisze:Aaaaah, zaadoptowali Dianę Mała nareszcie będzie szczęśliwa.
Dziękuję <3Lenna pisze:To zdjęcie jest piękne <3
Mówiłem, że u mnie simowie z każdej kategorii wiekowej zmieniają się na coraz piękniejsze simyLenna pisze:Nastoletnia Hilaria taka piękna Szkoda, że tak szybko na te studia XD
Co do wyruszenia na uczelnie, to nadal był to okres w Dawidowie, kiedy nastoletnie simy wyruszały od razu na studia
Dziękuję za komentarz <3
Pozdrawiam!
I dziękuję za dostarczone dotychczas prace <3
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
W dzisiejszej relacji:
- Dalsza historia Marii Por
- Dalsza historia Bolesława Marchewki
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maria z zaoszczędzonych na studiach pieniędzy oraz przy drobnej pomocy rodziców zakupiła dom. Jednak wymagał on drobnych napraw.
Po rozstaniu z Teodorem Maria nie zerwała ze swojego stylu życia i nadal umawiała się na wiele randek.
- Słyszałeś o niejakiej Marzi Gaggioli? Jej ostatni utwór jest wprost rewelacyjny!
- Nie słyszałem nigdy w życiu o niej. Gdzie można kupić jej płytę?
Jednak spotkanie z czasem obrało niespodziewany kierunek.
- Jak Ci się tutaj mieszka?
- Bardzo dobrze. O wiele lepiej niż w akademiku.
Na skutki poprzedniej nocy nie trzeba było długo czekać.
pomimo ciąży Maria nadal spotykała się z innymi simami.
- I on do mnie wtedy "Wygląda Pani jak strach na wróble".
Niektórzy zostawiali jej oprócz kwiatów drogie podarki.
Po kilku miesiącach na świat przyszły bliźniaczki - Sabina (ciemnoskóra) oraz Kosma (z jaśniejszą skórą).
Dzieci stały się dla niej całym światem.
Jej serdeczny przyjaciel - Dominik, pomagał jej jak mógł przy wychowaniu dzieci.
Rok minął w oka mgnieniu i maluszki świętowały już roczek.
I od tamtej pory dzieci potrzebowały jeszcze większej uwagi niż dotychczas.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
- Zapraszam Ciebie na obiad. Miło spędzimy czas!
- Nie ma sprawy. Za 10 minut będę.
Juliana była punktualnie na miejscu.
- Słyszałaś o tej Marii? Ja nie rozumiem jak można tak żyć.
Z racji, że Juliana jest miłośniczką muzyki, to od razu, gdy zobaczyła skrzypce Bolka, to zaczęła na nich grać.
- Może byśmy wybrali się do tej otwartej niedawno restauracji - Jawor?
- W sumie jeszcze tam nie byłam, a z tego, co słyszałam, to jest tam niesamowicie, więc czemu nie.
Tak więc zgodnie z postanowieniem młodzi wybrali się do owej restauracji. Oboje stwierdzili, że ten spędzony wspólnie czas był naprawdę wyjątkowy i niezapomniany.
- Co byś chciała zjeść Julianna?
- Zdaję się na twój gust.
- W takim razie poproszę dwa razy łososia z dodatkiem...
- Jesteś moją złotą rybką!
- To bardzo miłe z twojej strony. Ty natomiast wyglądasz teraz jak rybka.
Niespodziewanie tego dnia los Bolka odmienił się na dobre, ponieważ został czarodziejem i to w dodatku należał do "Dobrych Czarodziei".
Bolek od tamtej pory stał się dobry dla innych.
- Na zakończenie naszej randki chciałbym podarować Ci tego pięknego tulipana.
- Dziękuję Ci bardzo!
Po krótkim czasie Bolesław wspólnie z Julianną i kotem Puchatkiem dzielił mieszkanie.
W międzyczasie wybuchł pożar. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Bolek natomiast rozwijał swoją nową umiejętność, którą został obdarzony - magię.
Julianna natomiast pięła się po szczeblach kariery.
Bolesław chcąc wstąpić w związek małżeński z Julianną, postanowił się jej najpierw oświadczyć. Oświadczyny zostały przyjęte.
A zadowolona tym faktem Julianna zaczęła rozsyłać zaproszenia na jej ślub.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
EDIT: Na pierwszej stronie został zaktualizowany spis mieszkańców wraz z zakończeniem Rundy XIV.
- Dalsza historia Marii Por
- Dalsza historia Bolesława Marchewki
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Maria z zaoszczędzonych na studiach pieniędzy oraz przy drobnej pomocy rodziców zakupiła dom. Jednak wymagał on drobnych napraw.
Po rozstaniu z Teodorem Maria nie zerwała ze swojego stylu życia i nadal umawiała się na wiele randek.
- Słyszałeś o niejakiej Marzi Gaggioli? Jej ostatni utwór jest wprost rewelacyjny!
- Nie słyszałem nigdy w życiu o niej. Gdzie można kupić jej płytę?
Jednak spotkanie z czasem obrało niespodziewany kierunek.
- Jak Ci się tutaj mieszka?
- Bardzo dobrze. O wiele lepiej niż w akademiku.
Na skutki poprzedniej nocy nie trzeba było długo czekać.
pomimo ciąży Maria nadal spotykała się z innymi simami.
- I on do mnie wtedy "Wygląda Pani jak strach na wróble".
Niektórzy zostawiali jej oprócz kwiatów drogie podarki.
Po kilku miesiącach na świat przyszły bliźniaczki - Sabina (ciemnoskóra) oraz Kosma (z jaśniejszą skórą).
Dzieci stały się dla niej całym światem.
Jej serdeczny przyjaciel - Dominik, pomagał jej jak mógł przy wychowaniu dzieci.
Rok minął w oka mgnieniu i maluszki świętowały już roczek.
I od tamtej pory dzieci potrzebowały jeszcze większej uwagi niż dotychczas.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
- Zapraszam Ciebie na obiad. Miło spędzimy czas!
- Nie ma sprawy. Za 10 minut będę.
Juliana była punktualnie na miejscu.
- Słyszałaś o tej Marii? Ja nie rozumiem jak można tak żyć.
Z racji, że Juliana jest miłośniczką muzyki, to od razu, gdy zobaczyła skrzypce Bolka, to zaczęła na nich grać.
- Może byśmy wybrali się do tej otwartej niedawno restauracji - Jawor?
- W sumie jeszcze tam nie byłam, a z tego, co słyszałam, to jest tam niesamowicie, więc czemu nie.
Tak więc zgodnie z postanowieniem młodzi wybrali się do owej restauracji. Oboje stwierdzili, że ten spędzony wspólnie czas był naprawdę wyjątkowy i niezapomniany.
- Co byś chciała zjeść Julianna?
- Zdaję się na twój gust.
- W takim razie poproszę dwa razy łososia z dodatkiem...
- Jesteś moją złotą rybką!
- To bardzo miłe z twojej strony. Ty natomiast wyglądasz teraz jak rybka.
Niespodziewanie tego dnia los Bolka odmienił się na dobre, ponieważ został czarodziejem i to w dodatku należał do "Dobrych Czarodziei".
Bolek od tamtej pory stał się dobry dla innych.
- Na zakończenie naszej randki chciałbym podarować Ci tego pięknego tulipana.
- Dziękuję Ci bardzo!
Po krótkim czasie Bolesław wspólnie z Julianną i kotem Puchatkiem dzielił mieszkanie.
W międzyczasie wybuchł pożar. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Bolek natomiast rozwijał swoją nową umiejętność, którą został obdarzony - magię.
Julianna natomiast pięła się po szczeblach kariery.
Bolesław chcąc wstąpić w związek małżeński z Julianną, postanowił się jej najpierw oświadczyć. Oświadczyny zostały przyjęte.
A zadowolona tym faktem Julianna zaczęła rozsyłać zaproszenia na jej ślub.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
EDIT: Na pierwszej stronie został zaktualizowany spis mieszkańców wraz z zakończeniem Rundy XIV.
Ostatnio zmieniony 21 sty 2017, 18:08 przez Dolce_Lamiya, łącznie zmieniany 1 raz.
- Stara-Raszpla
- Posty: 960
- Rejestracja: 15 gru 2013, 0:00
Re: Dawidowo - mały konkurs!
OOO slub sie szykuje jak milo
Zdjecie Julianki poi otrzymaniu kwiatow jest boskie
Swoja droga widze ze bardzo lubisz mieszane pary... ja to chyba jestem rasista... u mnie tylko biale do białego...
Maria to taka ladna simka.. poiwnna miec jakiegos ladnego BIALEGO meza...
Zdjecie Julianki poi otrzymaniu kwiatow jest boskie
Swoja droga widze ze bardzo lubisz mieszane pary... ja to chyba jestem rasista... u mnie tylko biale do białego...
Maria to taka ladna simka.. poiwnna miec jakiegos ladnego BIALEGO meza...
Na forum od: 18.04.2007
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com
--------------------------
Mój sprzęt:
MacBook Pro 16" Retina. i7 2.6GHz/32GB/1TB/AMD Radeon Pro 5500M
oraz stacjonarka:
Intel i7-10700K 3.80Ghz | 32 GB | 1TB | GF 2080Ti
Moj simblr:
https://stararaszpla.tumblr.com
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
To do Bolesława nie podobne xDStara-Raszpla pisze:OOO ślub się szykuje jak milo
Dziękuję <3Stara-Raszpla pisze:Zdjęcie Julianki poi otrzymaniu kwiatów jest boskie
Nawet nie mam możliwości dobierania simów w pary, bo mam ich tak dużo, że żeby złączyć kogoś razem muszę przeszukać całe miasto xDStara-Raszpla pisze:Swoja droga widzę ze bardzo lubisz mieszane pary... ja to chyba jestem rasista... u mnie tylko biale do białego...
Jej losy działy się w 2015 roku jesienią, więc nie mam na to już wpływuStara-Raszpla pisze:Maria to taka ładna simka.. powinna mieć jakiegoś ładnego BIAŁEGO męża...
Dziękuję Raszpla za komentarz <3
PS: Został zaktualizowany na pierwszej stronie tematu spis mieszkańców na dzień 21 stycznia tego roku
W dzisiejszej relacji:
- Dalsze losy Dezyderiusza i Iwony Por
- Dalsze życie Faustyny Marchewki
- Dalsze życie Bernarda i Stefani Marchewek
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Z racji, że bliźniacy dorośli, to wyremontowano pokój.
Weekend, to czas, w którym każdy bierze się za porządki domu oraz wspólnego spędzania czasu.
- A czym dokładniej tata się zajmuje?
- Pomaga na budowie.
- Rzuć najwyżej jak możesz tato!
- Dobrze (i tak rzucę lżej, bo nie złapiesz).
Gerardowi i Danielowi nie szło zbytnio w szkole jak każdemu dziecku na początku.
Ze szkoły nie przyjechali sami...
Joanna miała własne obowiązki, więc nauka braci spadła na rodziców.
A później był czas na zabawę...
... lektury...
... i sen.
- Dziś twoje urodziny. Wiesz już gdzie pójdziesz na studia?
- Zdecydowałam i mam nadzieję, ze mój wybór będzie dobry.
Wraz z przekroczeniem godziny 18:00 Joanna wkroczyła w nową grupę wiekową.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zielona garsonka, czy czarna?
W tej sukni będę wyglądała oszałamiająco!
Po udanych zakupach młodzi wzięli się za przygotowania do ślubu.
- Pamiętam jak ja byłam młoda i stałam przed ślubnym kobiercem. Nigdy tego nie zapomnę.
- Wyglądasz jak księżniczka z bajki. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej żony dla mego syna.
- Dziękuję bardzo mamo! Nie płacz już.
Jestem gotowa!
Na ślubie pojawiła się najbliższa rodzina:
Mama Bernarda Faustyna Marchewka.
W 1 rzędzie Henryk Marchewka ze swoją żoną Klarysą Marchewką i ich córką Walentyną Marchewką. W 2 rzędzie od lewej dzieci Henryka i Klarysy Jakub Marchewka, Hilaria Marchewka oraz adoptowana córka Diana Pietruszka. W 3 rzędzie od lewej Bolesław Marchewka ze swoją narzeczoną Julianą Limonką.
Gratulacje od mamy <3
Teraz tylko oczekują narodzin dziecka
Kilka lat temu ogródek warzyny załozył tutaj Jan. Teraz Bernard kontynuuje jego pielęgnację.
A Faustyna przegląda w wolnych chwilach rodzinne zdjęcia wspominając szczęśliwe chwile z jej życia.
Chyba odkryłem nową gwiazdę! Nazwę ją Bernardyńska!
Stefania nie tylko pokazuje swoją twórczą duszę na włosach lecz i w obrazach.
ZNALAZŁ PAN GO?... TAK, TAK! NIECH PAN GO PRZYPROWADZI! ZAPŁACĘ!
W czasie, gdy przyszedł znalazca psa, to trafił na moment, w którym Stefania zaczęła rodzić. Owy znalazca na szczęście okazał się młodym doktorem i pomógł w porodzie.
Narodził się Dionizy.
- Proszę przyjąć tutaj zapłatę za znalezienie pieska.
- Nie chcę żadnych pieniędzy. Po prostu wykonałem dobry uczynek.
- W takim razie zapraszam Pana na placek jagodowy!
Bernard zwolnił się kilka godzin wcześniej z pracy, aby powitać na świecie swojego nowo narodzonego syna.
Jak dziecko będzie miało wysoką temperaturę, to obłóż mu czoło kapustą.
Marchewki nie nacieszyli się długo odnalezieniem się ich psa, gdyż kilka dni później nadszedł jego kres życia.
Faustyna aby zająć swoje myśli tym smutnym wydarzeniem uszczęśliwiała innych w salonie fryzjerskim Stefci.
Kosiarz tego dnia upomniał się również i o jeszcze jedną duszę.
ZDJĘCIE POŻEGNALNE
Na górze lata w grze, a na dole lata realne.
Henryk załamał się. Stracił drugą bliską mu osobę...
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Bonusy
[spoiler]
[/spoiler]
Zapraszam do komentowania
Ostatnio zmieniony 23 sty 2017, 10:56 przez Dolce_Lamiya, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Dawidowo - mały konkurs!
No to się Maria dorobiła XD Przez te wszystkie romanse naprodukuje sobie dzieci. Pewnie nawet nie wie, kto jest ojcem
Bolesław czarodziejem i to dobrym, coooooo xD W życiu bym nie spodziewała się tego po tak złym Simie.
Ojej, jeszcze ślub się szykuje <3
Ten stój baletnicy Joanny przy urodzinach
Super ślub
Oddał psa, w bonusie ma rodzącą kobietę do uratowania XDDD
I po co ten pies wracał, jak i tak umarł xD
O nieeeeeeeeee, Faustyna
Bolesław czarodziejem i to dobrym, coooooo xD W życiu bym nie spodziewała się tego po tak złym Simie.
Ojej, jeszcze ślub się szykuje <3
Ten stój baletnicy Joanny przy urodzinach
Super ślub
Oddał psa, w bonusie ma rodzącą kobietę do uratowania XDDD
I po co ten pies wracał, jak i tak umarł xD
O nieeeeeeeeee, Faustyna
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo - mały konkurs!
Odpowiedzi na komentarz w spoilerze. Dzięki Lenna <3
[spoiler]
W dzisiejszej relacji:
- Dalsze życie Joanny Por
- Dalsze życie Dezyderiusza i Iwony Por
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Joanna rozpoczęła studia, gdzie jej siostra Maria.
Od początku semestru Joanna pilnie się uczyła, lecz nie tylko informacji potrzebnych jej na studia, tylko również przepisów, jak coś naprawić itp.
Prace semestralne jednak były dla niej największym wyzwaniem.
Po oderwaniu od książek nagle przypominała sobie o swoim żołądku.
W międzyczasie wpadali do niej znajomi.
- Dla mnie ten profesor jest dziwny. Nasza grupa ani razu nie pracowała na tabelach.
- Ja na szczęście jestem na polonistyce i jestem zaczytana w książkach.
Joanna przynajmniej raz w miesiącu wybierała się do klubu studenckiego.
I on wtedy do mnie mówi: "Jest Pani nawiedzona. Jak Pani mogła nie dokończyć tak pięknej powieści?!".
Studia? Idzie mi świetne!
Na szczęście z opłatami nie miała problemów i zawsze starczyło jej pieniędzy do "pierwszego".
Ten dom to ruina. Właściciel powinien przeprowadzić remont generalny!
Jeszcze nie ma wyników konkursu "Wiersz do serca bram"...
Uratował mi Pan życie! Z głodu umierałam!
- Co powiesz na spotkanie u Ciebie w domu?
- W sumie skończyłam wszystkie projekty i prace w terminie, więc czemu nie.
W końcu jesteś. Przygotowałam pyszne danie!
Ta Gabrysia ostatnio w klubie zaczęła tańczyć na stole, kiedy nagle stół się przewrócił i ona spadła wraz z nim. Na szczęście złamała tylko nogę i rękę.
To ona jeszcze kilka miesięcy temu założyła sukienkę tył na przód i tak tańczyła całą noc!
Spędzili czas na wspólnych wygłupach.
A nawet zaczęli wzajemnie prawić sobie komplementy.
Oprócz wzajemnych komplementów młodzi zaczęli się całować.
Oficjalnie zostali parą!
A tuż przed zakończeniem studiów Joanna zgodziła się przyjąć oświadczyny Przemysława.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Iwona zaszła po raz 4 w ciąże.
A Dezyderiusz pomagał Gerardowi i Danielowi w lekcjach, gdyż Ci byli wyjątkowo odporni na wiedzę.
Wybór stroju na dzisiejszy dzień to dla niektórych nielada problem.
- To Pani zdobyła nagrodę "Najlepsza szwaczka" 4 lata temu?
- Zgadza się.
Mamusiu szybciej!
Iwona urodziła zdrową i wesołą dziewczynkę - Igę.
Daniel natomiast uczył się gotować na swojej małej kuchence.
Iwona zajmowała się Igą, gdyż Dezyderiusz musiał odrabiać nadgodziny w pracy.
Szef mi powiedział, że w końcu po tylu latach pracy da mi lepszy uniform. Nie potrzebuję lepszego uniformu, tylko podwyżkę!
Nadeszły urodziny Daniela i Gerarda. Na pierwszej partii zdjęć Daniel, a na drugiej Gerard.
Daniel przez przypadek zmienił sobie aspiracje.
I młodzi wyjechali na studia.
Opłaty z dnia na dzień rosły.
To nie przeszkadzało jednak nie cieszyć się urodzinami małej Igi.
Mała Iga.
Małą nie chciała się uczyć, dlatego każda literka wypowiedziana dobrze cieszyła Dezyderiusza.
Kosmici! Wzywam Was! Porwijcie mnie!
Iga jednak tak jak tata lubiła grać na instrumentach.
No chodź tu mała smarkulo.
Bardzo dobrze!
W nowy etap wiekowy wkroczyli również założyciele rodu.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
Bonusy
[spoiler]
[/spoiler]
[spoiler]
Na szczęście wie kto jest ojcem, ale nie powiadomiła go o ciąży.Lenna pisze:No to się Maria dorobiła XD Przez te wszystkie romanse naprodukuje sobie dzieci. Pewnie nawet nie wie, kto jest ojcem
Albo siła wyższa chciała, aby Bolesław się w końcu zmienił xDLenna pisze:Bolesław czarodziejem i to dobrym, coooooo xD W życiu bym nie spodziewała się tego po tak złym Simie.
Dobrze, że żywą kobietęLenna pisze:Oddał psa, w bonusie ma rodzącą kobietę do uratowania XDDD
Mają na pamiątkę jego nagrobek.Lenna pisze:I po co ten pies wracał, jak i tak umarł xD
Założyciele tematu już niestety nie wrócą [/spoiler]Lenna pisze:O nieeeeeeeeee, Faustyna
W dzisiejszej relacji:
- Dalsze życie Joanny Por
- Dalsze życie Dezyderiusza i Iwony Por
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Joanna rozpoczęła studia, gdzie jej siostra Maria.
Od początku semestru Joanna pilnie się uczyła, lecz nie tylko informacji potrzebnych jej na studia, tylko również przepisów, jak coś naprawić itp.
Prace semestralne jednak były dla niej największym wyzwaniem.
Po oderwaniu od książek nagle przypominała sobie o swoim żołądku.
W międzyczasie wpadali do niej znajomi.
- Dla mnie ten profesor jest dziwny. Nasza grupa ani razu nie pracowała na tabelach.
- Ja na szczęście jestem na polonistyce i jestem zaczytana w książkach.
Joanna przynajmniej raz w miesiącu wybierała się do klubu studenckiego.
I on wtedy do mnie mówi: "Jest Pani nawiedzona. Jak Pani mogła nie dokończyć tak pięknej powieści?!".
Studia? Idzie mi świetne!
Na szczęście z opłatami nie miała problemów i zawsze starczyło jej pieniędzy do "pierwszego".
Ten dom to ruina. Właściciel powinien przeprowadzić remont generalny!
Jeszcze nie ma wyników konkursu "Wiersz do serca bram"...
Uratował mi Pan życie! Z głodu umierałam!
- Co powiesz na spotkanie u Ciebie w domu?
- W sumie skończyłam wszystkie projekty i prace w terminie, więc czemu nie.
W końcu jesteś. Przygotowałam pyszne danie!
Ta Gabrysia ostatnio w klubie zaczęła tańczyć na stole, kiedy nagle stół się przewrócił i ona spadła wraz z nim. Na szczęście złamała tylko nogę i rękę.
To ona jeszcze kilka miesięcy temu założyła sukienkę tył na przód i tak tańczyła całą noc!
Spędzili czas na wspólnych wygłupach.
A nawet zaczęli wzajemnie prawić sobie komplementy.
Oprócz wzajemnych komplementów młodzi zaczęli się całować.
Oficjalnie zostali parą!
A tuż przed zakończeniem studiów Joanna zgodziła się przyjąć oświadczyny Przemysława.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Iwona zaszła po raz 4 w ciąże.
A Dezyderiusz pomagał Gerardowi i Danielowi w lekcjach, gdyż Ci byli wyjątkowo odporni na wiedzę.
Wybór stroju na dzisiejszy dzień to dla niektórych nielada problem.
- To Pani zdobyła nagrodę "Najlepsza szwaczka" 4 lata temu?
- Zgadza się.
Mamusiu szybciej!
Iwona urodziła zdrową i wesołą dziewczynkę - Igę.
Daniel natomiast uczył się gotować na swojej małej kuchence.
Iwona zajmowała się Igą, gdyż Dezyderiusz musiał odrabiać nadgodziny w pracy.
Szef mi powiedział, że w końcu po tylu latach pracy da mi lepszy uniform. Nie potrzebuję lepszego uniformu, tylko podwyżkę!
Nadeszły urodziny Daniela i Gerarda. Na pierwszej partii zdjęć Daniel, a na drugiej Gerard.
Daniel przez przypadek zmienił sobie aspiracje.
I młodzi wyjechali na studia.
Opłaty z dnia na dzień rosły.
To nie przeszkadzało jednak nie cieszyć się urodzinami małej Igi.
Mała Iga.
Małą nie chciała się uczyć, dlatego każda literka wypowiedziana dobrze cieszyła Dezyderiusza.
Kosmici! Wzywam Was! Porwijcie mnie!
Iga jednak tak jak tata lubiła grać na instrumentach.
No chodź tu mała smarkulo.
Bardzo dobrze!
W nowy etap wiekowy wkroczyli również założyciele rodu.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Zapraszam do komentowania
Bonusy
[spoiler]
[/spoiler]
- Dolce_Lamiya
- Posty: 605
- Rejestracja: 10 lis 2014, 8:33
Re: Dawidowo
Nikt już pewnie nie spodziewał się, że coś w tym temacie jeszcze się poruszy. NIESPODZIANKA XD
Postanowiłem reaktywować ten temat, lecz w styczniu straciłem wszystkie zdjęcia z gry, więc historia nie będzie kontynuowana w dalszym ciągu, tylko ileś lat później. Nowe osoby informuję, że poprzednie historie łączą się z tymi, co będą tylko więzami rodzinnymi, także jeżeli chcecie, to nadrabiajcie, to co było, a jeżeli nie, to zapraszam do nowych relacji. Nie obiecuję, że relacje w temacie będą się pojawiały regularnie. Składa się na to wiele czynników, ale relacje będą się pojawiać.
Zapraszam do czytania
W dzisiejszej historii poruszymy losy rodziny Pomidor, czyli Diany Pietruszki. Wychowywali ją jej adoptowani rodzice - Henryk i Klarysa Marchewka. Diana dorastała w nowym otoczeniu bez większych problemów. Dostała się na studia, lecz z powodu ciągłego powracania myślami, do śmierci swojej matki - Sylwii Pietruszki, postanowiła rzucić studia i wynająć malutki domek nad brzegiem Dawidowa. Poznała pewnego sima - Seweryna i wzięła z nim po krótkim czasie ślub. Przejęła nazwisko, po swoim mężu Sewerynie Pomidorze i razem wydali na świat dwie córki - Anitę i Danutę.
****
15 simowych lat później.
****
Diana nie była w stanie już dłużej żyć. Ciągle wracała myślami, do jej zmarłej matki. To ją wykańczało. Pewnej jesiennej nocy jej ciało znaleziono na brzegu przed jej domem. Do tej pory nie ustalono, czy była to próba samobójcza, czy ktoś ją zamordował. Jej rodzina nie mogła uwierzyć, że straciła najważniejsza osobę w ich życiu. Szczególnie jej córka - Anita. Jej mama była dla niej całym światem, wzorem do naśladowania, a teraz? Dziewczynka nie mogła się pozbierać.
Jej tata - Seweryn również po śmierci swojej żony nie mógł się pozbierać. Nie rozumiał dlaczego jego żona zmarła. Przecież czuła się świetnie i wyglądała świetnie. Od razu odrzucił myśl, iż byłaby w stanie targnąć się na swoje życie. Teraz jego jedynym zadaniem było wspieranie córek. Danuta - młodsza, radziła sobie znacznie lepiej niż jej siostra - Anita.
- Tato...
- Już Anitko spokojnie. Mi również jest ciężko.
- Ona była dla mnie wszystkim. Wspierała mnie w każdej sytuacji, była wsparcie w wielu trudnych chwilach, a teraz...
- Poradzimy sobie. Musisz być silna dla swojej siostry Danuty. Choć do domu, bo tutaj strasznie zimno.
Tydzień później cała rodzina udała się na pogrzeb Diany, który odbył się na cmentarzu w Dawidowie. Nie zabrakło wielu łez wypłakanych na jej grobie, kwiatów oraz pięknych przemówień. Gdy już wszyscy zebrani porozjeżdżali się do swoich domów Seweryn ze swoimi córkami zostali jeszcze na chwilę, aby pożegnać się "po raz ostatni".
Razem damy radę...
****
Postanowiłem reaktywować ten temat, lecz w styczniu straciłem wszystkie zdjęcia z gry, więc historia nie będzie kontynuowana w dalszym ciągu, tylko ileś lat później. Nowe osoby informuję, że poprzednie historie łączą się z tymi, co będą tylko więzami rodzinnymi, także jeżeli chcecie, to nadrabiajcie, to co było, a jeżeli nie, to zapraszam do nowych relacji. Nie obiecuję, że relacje w temacie będą się pojawiały regularnie. Składa się na to wiele czynników, ale relacje będą się pojawiać.
Zapraszam do czytania
W dzisiejszej historii poruszymy losy rodziny Pomidor, czyli Diany Pietruszki. Wychowywali ją jej adoptowani rodzice - Henryk i Klarysa Marchewka. Diana dorastała w nowym otoczeniu bez większych problemów. Dostała się na studia, lecz z powodu ciągłego powracania myślami, do śmierci swojej matki - Sylwii Pietruszki, postanowiła rzucić studia i wynająć malutki domek nad brzegiem Dawidowa. Poznała pewnego sima - Seweryna i wzięła z nim po krótkim czasie ślub. Przejęła nazwisko, po swoim mężu Sewerynie Pomidorze i razem wydali na świat dwie córki - Anitę i Danutę.
15 simowych lat później.
****
Diana nie była w stanie już dłużej żyć. Ciągle wracała myślami, do jej zmarłej matki. To ją wykańczało. Pewnej jesiennej nocy jej ciało znaleziono na brzegu przed jej domem. Do tej pory nie ustalono, czy była to próba samobójcza, czy ktoś ją zamordował. Jej rodzina nie mogła uwierzyć, że straciła najważniejsza osobę w ich życiu. Szczególnie jej córka - Anita. Jej mama była dla niej całym światem, wzorem do naśladowania, a teraz? Dziewczynka nie mogła się pozbierać.
Jej tata - Seweryn również po śmierci swojej żony nie mógł się pozbierać. Nie rozumiał dlaczego jego żona zmarła. Przecież czuła się świetnie i wyglądała świetnie. Od razu odrzucił myśl, iż byłaby w stanie targnąć się na swoje życie. Teraz jego jedynym zadaniem było wspieranie córek. Danuta - młodsza, radziła sobie znacznie lepiej niż jej siostra - Anita.
- Tato...
- Już Anitko spokojnie. Mi również jest ciężko.
- Ona była dla mnie wszystkim. Wspierała mnie w każdej sytuacji, była wsparcie w wielu trudnych chwilach, a teraz...
- Poradzimy sobie. Musisz być silna dla swojej siostry Danuty. Choć do domu, bo tutaj strasznie zimno.
Tydzień później cała rodzina udała się na pogrzeb Diany, który odbył się na cmentarzu w Dawidowie. Nie zabrakło wielu łez wypłakanych na jej grobie, kwiatów oraz pięknych przemówień. Gdy już wszyscy zebrani porozjeżdżali się do swoich domów Seweryn ze swoimi córkami zostali jeszcze na chwilę, aby pożegnać się "po raz ostatni".
Razem damy radę...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości