[spoiler]
Lenna pisze:Ale sielankowo
Państwo Por są bardzo sympatycznym małżeństwem.
I zarazem będą małżeństwem z największa ilością dzieci do teraz
Lenna pisze:Co ten Bolek tak szybko na studia?
msreckless pisze:A co tak szybko na studia, nie dałeś mu nacieszyć się nastoletnim życiem? :o
Bolek poszedł na studia w tym czasie jak większość moich simów, ale planuję to zmienić (bo nie każdy ma warunki na studiowanie
).
Lunon pisze:Gdybym grał w dwójeczkę z chęcią bym pobrał tych simów- bardzo dobrze ci wyszli
Aż mi się ciepło na sercu zrobiło <3
Lunon pisze:Wcześniej tego nie napisałem, ale bardzo podoba mi się to, ze dopasowujesz dialog simów do ich dymków- super to wygląda.
Zdjęcia np. pochodzą z sierpnia, więc średnio pamiętam o co chodziło mi, kiedy np. robiłem zdjęcie, dlatego tak dopasowuję
Lunon pisze:Swoją drogą nazwisko Marchewka jest ciekawsze niż Por.
Będą jeszcze inne warzywne/owocowe/grzybne nazwiska (a już mi się nazwy kończą :<).
msreckless pisze:miła sielanka.
ŚWIEŻYM powietrzu, Lepki, świeżym!
Galcia pisze:Porowie (Pory?
) są bardzo sympatyczną rodziną i szkoda, że tak kiepsko im się powodzi. Mam nadzieję, że Dezyderiusz rozwinie wkrótce swoją karierę (kto wie, może zostanie nawet kierownikiem budowy?
) i nieco podniesie im się poziom życia.
Będzie im się powodzić, ale przy takiej ilości dzieci nawet pieniądze się znajdą
Galcia pisze:Za to dla Bernarda jest jeszcze nadzieja.
Dla niego też już nie ma. Urodą przebił nawet mamę xD[/spoiler]
Kochani. Bardzo dziękuję wam za komentarze <3
Aż mam ochotę na dalsze pisanie, więc spodziewajcie się w tym lub następnym tygodniu większej ilości relacji
A teraz czas na odcinek. Zostanie w nim poruszone dalsze życie Henryka i Klarysy oraz życie studencie Bolesława
Zapraszam
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Pierwsze rachunki...
Od pewnego czasu Klarysę męczyły nudności.
-
Wszystko dobrze?
-
Tak, tylko niedobrze mi. Może to przez te wczorajsze kotlety?
Remontu ciąg dalszy
Dom przed remontem ogrodu:
Dom po remoncie ogrodu:
Po ciężkiej pracy każdy jest głodny.
W czasie, kiedy Klarysa robiła obiad Henryk sprzątał dom.
-
Klarysa! Słuchaj "Szukamy chętnych do pracy na stanowisko nauczyciela biologii w gimnazjum w Dawidowie." To idealna praca dla mnie!
Z tego słuchania Henryka Klarysa spaliła spaghetti
-
Już zadzwoniłem do dyrektora i na jutro mam umówioną rozmowę o pracę!
-
No to gratulacje! A dla mnie wciąż nie ma pracy jako fotograf.
-
Jeszcze się znajdzie. Wystarczy poczekać.
-
Cześć tato!... Tak u nas dobrze..... Wycieczka?..... To w takim razie pojedźcie z nami!..... Nie możecie, bo tata zachorował?... No to w takim razie skoro bilet się zmarnuje, to możemy pojechać...... Trochę oszczędności mamy, więc damy radę. Jeszcze raz dziękuję i gorąco pozdrawiam.
Po odebraniu biletów od rodziców następnego dnia małżeństwo spakowało walizki i zamówili taksówkę.
Obyśmy chociaż tam odpoczęli od remontów i ciągłej pracy
Wycieczka, na którą bilety nie mogły się zmarnować była do Trzech Jezior.
Witamy w Trzech Jeziorach!
-
Witam panią. Nazywam się Grażyna Kotlet. Czy nie chciałaby pani przelecieć się samolotem nad górami?
Klarysa za namową Grażyny skorzystała z okazji, a w tym czasie Henryk korzystał z turystycznych atrakcji.
Miejscowe powitanie. Henryk nic z niego nie zrozumiał xD
Po powrocie z podróży samolotem Klarysa zjadła przysmak Trzech Jezior.
Klarysa również rozstawiła namiot, który kupiła w sklepie turystycznym.
Rozmowy z innymi turystami. Pan Józef polecił Henrykowi obejrzenie posągu drwala oraz gry na balach.
Klarysę nie opuszczają wspomnienia płonącego domu...
Z rozmyślań wyrwał ją inny turysta Antonii.
Henryk postanowił do swojej kolekcji złapać kilka owadów z Trzech Jezior. Nawet kilka złapał!
Choć były momenty, w których łapał powietrze.
Za namową Józefa Henryk z Klarysą poszli obejrzeć posąg drwala oraz spróbować gry na balach drewna.
<dramatyczne zbliżenia na twarze rywalów...>
Ostatecznie raz wygrała Klarysa, a raz Henryk.
Słynny posąg drwala był o kilkaset razy wyższy od Henryka
-
A myślałem, że to jakaś figurka
Małżeństwo obejrzało również inne zabytki.
Oraz nauczyli się miejscowych obyczajów.
Świeże powietrze. Trzeba się nim nacieszyć pośród miejskiego dymu i smogu!
Najpierw nudności, teraz ból głowy
-
Nasz świat to teraz wogóle nie dba o środowisko. Rzucają śmieci gdzie popadnie. Dobrze, że chociaż ludzie w naszym obozie trzymają porządek.
Henryk kilka dni po przyjeździe do Trzech Jezior znalazł pod skałą mapę do tajemniczego miejsca. Z ciekawości udał się tam.
Poznał Wielkostopa, dzięki gestom, których nauczył się.
Ja tak jak Klarysa przed zakończeniem wycieczki kupuję pamiątki!
Zdjęcie z niedźwiedziem, który jest tak jakby wizytówką Trzech Jezior.
Na związywanie nowych znajomości. Starszy pan miał bogatą wiedzę na temat Trzech Jezior.
Po ciężkim dniu nadchodzi chwila relaksu.
I koniec podróży właśnie dobiegł.
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
Bolesław dostał się na kierunek prawniczy (?).
Bolesław "poznawał" akademik
Postanowił wybrać się do sklepu w celu kupienia telefonu
Oraz poznał innych studentów.
-
Jaki studiujesz kierunek, bo ja prawo.
-
Właśnie jestem na pierwszym roku psychologii
Od dziecka Bolesław interesował się magią, więc bardzo się ucieszył mogąc poznać prawdziwą czarodziejkę! (dobrze, że nie syrenę XD).
Tych dwoje spędzało ze sobą coraz więcej czasu.
-
Kiedyś to były skoki simciarskie. Na przykład taki Adam Simałysz. Teraz to nawet tego skokami nazwać nie można
Trzeba dbać o kondycję, jeżeli pragnie się dobrze wyglądać przed kimś.
Po jakiś czasie Sylwia i Bolesław zostali przyjaciółmi
Pomagali sobie w trudnych chwilach...
A Bolesław dorabiał na stołówce w akademiku.
Oraz pilnie się uczył.
Dzięki wytrwałości i ciężkiej pracy mógł wynająć dom.
W tej chwili dziękuję mojemu cudownemu programowi Fraps <klask, klask, klask,> za to, że pomimo włączenia go, to nie zrobił mi zdjęć rozgrywki. To była pierwsza sytuacja, ale nie ostatnia...
Także mniej więcej skrócę historię. Przepraszam
Bolesław mieszkał w swoim wynajętym domu. Uczył się pilnie, bo chciał zdać studia z wyróżnieniem. Z racji, że nie starczało mu pieniędzy czasami na spłatę, to postanowił zaoferować wspólne mieszkanie Sylwii. Podczas jednej ze wspólnych kolacji doszło do czegoś więcej. Od tamtej pory postanowili zostać parą, do czasu, kiedy okazało się, że Sylwia jest w ciąży. Postanowiła o tym poinformować Bolka. Niestety nie ucieszył się on tak entuzjastycznie jak myślała.
-
Co ty sobie wyobrażasz?! Że teraz przy tak niskich funduszach będziemy zajmowali się dzieckiem? A może ono nie jest moje i dlatego mi wciskach takie kity, żeby tylko wyciągnąć kasę. Otóż ode mnie nic nie dostaniesz. ANI GROSZA! A teraz możesz zbierać swoje manatki i wynieść się stąd. Nie chcę ciebie znać.
Chłopak nie dał jej dojść do słowa. Zrobiła jak kazał i niestety zrezygnowała w takiej chwili ze studiów...
Zadzwoniła tylko po taksówkę, po czym odłożyła jego telefon na miejsce.
Zapraszam do komentowania. Chociaż jednozdaniowego! <3