Life is like a box of chocolates...

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: diamond5 » 24 lis 2015, 7:11

Wow! Uwielbiam takie (jak można było zauważyć :P) fotorelację! Ciekawi mnie ta tajemnicza kobieta! Co będzie z Meg? Co kryje Igor z Iwoną?
Będę zaglądać :)

Ps. Bardzo ładne zdjęcia ^^

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Lenna » 24 lis 2015, 10:50

Bardzo się cieszę, że ktoś postanowił stworzyć nową fotorelację :sweet:

Jako że historia przeskakuje między różnymi bohaterami, czasem można się pogubić, ale jest ciekawie :P Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak potoczą się losy Meg i Iwony, ale jeszcze bardziej fascynuje mnie historia z Duane i resztą, ciekawe czy mają ze sobą jakiś związek :P
Czemu Meg wyjechała? :O

Co do błędów - relację przyjemnie się czyta, tutaj nie ma się do czego przyczepić, ładnie piszesz :) Trafiło się tylko parę literówek i brak przecinków, oraz to:
Black666 pisze:Jak możesz mnie przekonać do przyjęcia Cię.
Mimo, że jest to w pewnym sensie polecenie, aby opowiedzieć coś o sobie, powinno mieć formę pytania, oraz w opowiadaniach nie piszemy zwrotów Cię, Ciebie z wielkiej litery:
Jak możesz mnie przekonać do przyjęcia cię?

"Cię" piszemy z wielkiej tylko w korespondencjach, aby wyrazić szacunek do tej osoby. W książkach, opowiadaniach, piszemy te wzroty normalnie z małej litery. Wyjątkiem jest, gdy w opowiadaniu cytujemy np. jakiś list albo SMS.
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Galcia » 04 gru 2015, 9:35

Odnoszę wrażenie, że Iwona jest nieco niezrównoważona psychicznie. :D Barwna z niej postać.
Szef. soft9 Ta nonszalancka poza, ta rozchełstana koszulina...
Iwona trochę niemiło postąpiła wobec Meg, zostawiając ją samą i idąc z Igorem na randkę. -.- Co z tego, że ją przeprosiła, skoro teraz (mniej lub bardziej świadomie) ją rani, obnosząc się ze swoim związkiem z Igorem.
Zdjęcia przedstawiające sny Meg są genialne! :sweet:
Dała się wydziarać obcemu facetowi spotkanemu przypadkowo na ulicy? Spoko. :D
Czy ten wiedźminopodobny goguś paraduje po mieście z kołczanem pełnym strzał, nie zwracając niczyjej uwagi? soft9 Na tej wyspie muszą mieszkać bardzo tolerancyjni ludzie (albo zażywają dużo narkotyków i są przyzwyczajeni do takich widoków :D ).
Wow, weź uprzedzaj przed takimi zdjęciami jak te z drugiej relacji. Zafundowałaś mi mini zawał serca. Nie chciałabym mieć takich snów. x_X

:O :O :O

Ogółem bardzo ciekawa historia, oryginalna - korpo na egzotycznej wyspie, a do tego mroczne, tajemne moce - podoba mi się! ;) Prezentujesz zdjęcia w ciekawy sposób, czuję się, jakbym oglądała serial w klimacie Sin City, a jednocześnie klasyczny film akcji z wczesnych lat 80. Krótko mówiąc, ma klimat. :yes:
Obrazek

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Lenna » 04 gru 2015, 16:34

Na miejscu Meg nie dałabym się wytatuować obcemu człowiekowi, bałam się z początku, że on coś jej zrobi xD
Te sny są niesamowite! Mi również bardzo podobają się zdjęcia je przedstawiające :P
Nie wiem co jeszcze dodać, więc napiszę, historia jest coraz ciekawsza i nie mogę się doczekać następnej części! Lubię takie klimaty :D
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: diamond5 » 04 gru 2015, 17:13

Tak, klimat fotorelacji świetny! :)
Bardzo ciekawią mnie te sny! Zdjęcia je przedstawiające, wow! :)

Trochę nie rozumiem Igora, bo to, że namieszał w głowie dziewczynom to ok, ale, czemu się spotykał z Meg, a teraz, jaskby nigdy nic, spotyka się z Iwoną?
On chyba tutaj coś namiesza!

Tatuaż, kurczę, gdzie on jest? :P Tzn. podejrzewam, że to ten, co na pozątku przemiany Meg widać, na klatce piersiowej, ale potem na innych fotkach go nie widać?

Czekam na dalszą część! ^^

Awatar użytkownika
Lenna
Wybitny Architekt
Wybitny Architekt
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1975
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:59

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Lenna » 23 sty 2016, 10:25

Chyba zaczynam rozumieć, co w tym wszystkim chodzi. Andraste jest tak naprawdę kimś w rodzaju wróżki, i do tego opętana przez demona? :wat: Wow, uwielbiam takie klimaty! :D
Jednak to wszystko nadal jest strasznie zagmatwane, chciałabym wreszcie wiedzieć o co chodzi XD
Obrazek

Awatar użytkownika
Argonek
Posty: 99
Rejestracja: 01 wrz 2015, 14:03

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Argonek » 23 sty 2016, 10:32

Przeczytałem całe. Naprawdę świetna historia :)
and he's blueeee

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: Galcia » 25 sty 2016, 19:38

Igor?! :O Co za... <próbuje znaleźć cenzuralne słowo na jego określenie, bezskutecznie>
Zastanawiam się, czy warto ufać Nahuelowi. Koleś zachowuje się bardzo dziwnie, raz jest dla Meg miły, raz chce ją zabić czy coś, zdradza swoją panią... Nie mogę go rozgryźć. :mysli:
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Life is like a box of chocolates...

Postautor: diamond5 » 26 sty 2016, 8:52

Ciekawie, ciekawie :) Uwielbiam takie klimaty ^^

Tylko trochę się gubię tutaj, trochę mi się ciężko połapać :P

Zdjęcia są super! Oddają klimat ;)


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości