Przetrwanie!

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 08 maja 2015, 7:53

Dziękuję za komentarz :)

Te nieszczęsne literówki :P szybko pisze i wtedy robię takie cuda (niespecjalnie) no i też taka prawda, zwyczajna jestem pisać bez polskich znaków i przez głupie przyzwyczajenie robię takie błędy…biorę się za poprawki ;)

Chciałabym Was powiadomić, że dzisiaj wieczorem umieszczę przedostatnią fotorelację. Zbliżamy się ku końcowi i nie będę tego przeciągała…już wsio mam napisane/obfocone, a jedynie zostały poprawki zrobić(oby tym razem nie było tyle błędów :unsure: ).

Także zapraszam wieczorem ;)

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 08 maja 2015, 22:01

Miałam szybciej dodać, ale nie dałam rady...


Rose stała w szoku. Patrząc na martwego porywacza w myślach miała tylko jedno: Czy to się naprawdę stało? Czy to już koniec?


Obrazek


Thomas nie żyje, został zabity! Ale nie z rąk dziewczyny… Tak naprawdę nie wiedziała czy go zabije, czy też nie. Była w takich emocjach, że sama nie wiedziała, co chce zrobić. Jedno jest pewne, chciała się od niego uwolnić!
Kto wie, jakby to się skończyło… Czy Rose miałaby na sumieniu kogoś śmierć? Na szczęście, w nieszczęściu, nie ona prześladowcę zabiła, a był to ktoś inny…


Obrazek


Był to Michael, już teraz były przyjaciel Thomasa.

*M* Powinienem był to już dawno zrobić! – z pogardą wypowiedział słowa


Obrazek


Po chwili mężczyzna zaczął podchodzić do Rose. Była wystraszona, bo tak naprawdę nie wiedziała, kim on jest i, czy nie zrobi jej krzywdy? Owszem, zabił Thomasa, ale tak na prawdę nie wie, za co? Być może mieli jakieś porachunki i zabijając porywacza tak chciał je zakończyć? Czy ma się go bać? Co ma robić? Cały czas Rose w myślach się zastanawiała.


Obrazek


*M* Nie bój się mnie, Rose, nic ci nie zrobię – zaczął mówić spokojnie do dziewczyny – Nie przyszedłem tutaj, aby cię skrzywdzić, a przyszedłem, aby ciebie ratować. Proszę, oddaj mi ten pistolet, on ci nie jest potrzebny – miłym, troskliwym głosem wypowiadał się

*R* M-mnie? D-dlaczego? –niepewnie wypowiadała słowa, – K-kim ty jesteś? Cz-czego ode mnie chcesz? – oddając niepewnie broń, zadawała pytania, które męczyły ją odkąd go zobaczyła


Obrazek



*M* Jestem Michael. Wiem, że to jest dla ciebie dość nietypowa sytuacja, ale wiedziałem, jakie Tom miał wobec ciebie plany. Dlatego tutaj jestem. Chodź ze mną… - zaczął przekonywać dziewczynę, aby szła z nim, gdy wtrąciła się w jego słowa

*R* Skąd mam wiedzieć czy ci ufać? – cały czas była niepewna Mika – I, gdzie chcesz mnie zabrać?

*M* Jedziemy do twojego domu, Rose. Zaufaj mi.


Obrazek


Obrazek


W końcu dała się przekonać, aby iść z wybawcą? W sumie nie wiedziała jak go nazwać, ale taka prawda, że uratował ją od tego psychopaty. Co by było, gdyby tutaj nie było Michaela?

Nie chciała już dłużej być w tym okropnym miejscu, była wykończona, miała dość tego wszystkiego. Ale zanim wyszli z tego domu, Rose przykucnęła przy martwym porywaczem.

*R* A co z nim? Zostawimy go tutaj? – nie dowierzając, że Thomas już nie żyje zastanawiała się, co będzie z jego ciałem. Bała się zostawić martwego mężczyznę od tak, nie chciała, aby policja odnalazła go. Sama nie wiedziała, czemu, przecież nic nie zrobiła, to ona była pokrzywdzoną. Jednak wolałaby zostać w cieniu, nie chce szumu wokół niej, wokół tej całej sytuacji, która miała miejsce w tym domu z jej udziałem.

*M* Zostaw to mnie. – mężczyzna chciał już zabrać stąd Rose, dlatego niecierpliwym głosem odpowiedział jej


Obrazek


Wychodząc z domu, Rose zaczęła cała się trząść. Emocje, które miała w sobie, gdy trzymała broń wymierzoną prosto na porywacza, zaczęły teraz odpuszczać. Również bała się Michaela…

*M* Chodź, chodź…nie bój się… pojedziemy moim samochodem. – mówił uspakajającym głosem, bo widział, jaka dziewczyna była niepewna, aby z nim jechać


Obrazek


Gdy już siedzieli w samochodzie, Rose czuła niepokój. Niby Mike cały czas daje jej znać, że się nie ma bać, że ma mu zaufać, ale ona tak nie potrafiła…nie po tym, co przeszła.


Obrazek


Mike i Rose byli już u niej w domu. Mężczyzna usiadł na fotelu i czekał na dziewczynę, gdyż ona szła się wykąpać. Cały czas czuła na sobie dotyk porywacza. Musiała się go z siebie pozbyć.


Obrazek


Potem Rose przebrała się w wygodniejsze ubrania. W SWOJE ubrania.


Obrazek


Gdy wychodziła z sypialni mężczyzna spoglądał na Rose. Widać, że wiele przeszła. Wychudzona, widoczne siniaki i ten SMUTEK w oczach.


Obrazek


Usiadła niepewnie na kanapie.
Rose była w swoim domu tak jak Michael obiecał, że przywiezie ją tutaj, ale i tak miała go na dystans. Myśl jej podpowiadała tylko jedne słowa : NIE UFAJ MU, ROSE!


Obrazek


Nagle Mike sam z siebie zaczął mówić.

*M* Thomas był moim kolegą, bliskim kolegą. Długo się znaliśmy. To on pomógł mi, kiedy ja nie miałem dokąd pójść…moja rodzina to patologia – mówił ze smutkiem przypominając sobie, w jakim domu dorastał – Mój ojciec pił, a matka? Sam nie wiem czy mogę ją tak nazwać…

*R* Ale czemu mi to mówisz? – dziewczyna nie wiedząc, o co chodzi, wtrąciła się w jego słowa zadając to pytanie

*M* Pozwól mi dokończyć. Wiele przeszliśmy z Tomem. Był moim przyjacielem, ale on był inny niż ja. Porywał niewinne dziewczyny takie jak ty i wykorzystywał je, a potem zabijał. Bawiło go to, że miał nad nimi przewagę. Sam w życiu miał ciężko i tak odreagowywał swoją słabość na tych biednych, niewinnych dziewczynach. Tak, był słaby, pomimo że na to nie wyglądał. On tak naprawdę cierpiał - Rose cały czas słuchała Mika. To, co opowiadał nie było nic lepsze, co sama przeżyła w swoim życiu. W sierocińcu. Nawet zrobiło jej się żal, co przeżywał ten cały Thomas, ale nie na długo, gdy przypomniała sobie, co on robił jej - Nie przeszkadzałem jemu w tym. Nie wtrącałem się, aż do dnia, gdy nie porwał ciebie, Rose. Gdy tu przyjechałaś, do Bridgeport…ja ciebie śledziłem. – niepewnie przyznał się

*R* Śledziłeś mnie? Dlaczego? – Rose zaczęła się martwić

*M* Nie śledziłem ciebie, żeby cię prześladować jak to robił Tom…ja chciałem ciebie chronić…


Obrazek


*R* Chronić? Czy ty wiesz, co ja przeszłam? On mnie gwałcił! Bił! Poniżał…a ty mi mówisz CHRONIĆ? – z wyrzutem zaczęła mówić do Michaela

Mężczyzna zaniepokojony reakcją Rose zaczął od razu jej wszystko tłumaczyć.

*M* To nie tak…ja wiem, że powinienem szybciej zareagować, ale nie mogłem…wybacz – mówił ze smutkiem – On wyczuwał, że chciałem ciebie chronić. Specjalnie nie wchodziłem mu w drogę, bo inaczej by ciebie od razu zabił! Nie wiedziałem do końca gdzie ciebie przetrzymywał. Musiałem się dowiedzieć, ale tak, aby niczego nie zauważył. Gdy już się dowiedziałem, chciałem w nocy po ciebie przyjechać, ale wtedy on do mnie zadzwonił, abym przyjechał i mieliśmy razem się tobą zabawić. To był moment, kiedy nie wytrzymałem. On chciał ciebie wykorzystać i tego dnia zabić. Znałem już jego zagrywki…- mówiąc z nerwów przełykał głośno ślinę - Powiedziałem sobie, nie tym razem, nie dam zabić ciebie, dlatego jak najszybciej jechałem do was. Gdy zobaczyłem jak wymierzasz w niego broń, nie czekając dłużej zabiłem go!


Obrazek


Po tym wyżaleniu się, Mike wstał, a razem z nim Rose. Przybliżył się do niej chwytając ją za rękę i szepnął do ucha dziewczyny…

*M* Rose, pozwól mi się tobą zaopiekować.


Obrazek


*M* - słowa Michaela
Ostatnio zmieniony 22 lut 2016, 11:42 przez diamond5, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Verion
Posty: 170
Rejestracja: 15 gru 2013, 22:58

Re: Przetrwanie!

Postautor: Verion » 08 maja 2015, 22:18

Jeśli:

A ) Michael coś jej zrobi tak jak Thomas - no, just no.
B ) Rose zakocha się w Michaelu - to już będzie błąd logiczny.

Historia sama w sobie jest ciekawa - już myślałem że to będzie taka zwyczajna relacja o życiu zwykłej dziewczyny z sierocińca która chce normalnie żyć. A tutaj nagle seryjny gwałciciel, te dni kiedy Rose była przetrzywana - trzymało to w napięciu. Już nawet nie mówię o błędach w pisaniu bo ja się bardziej na logice skupiam.

Ale jak na razie wszystko trzyma się kupy, już nawet te chwile Rose w łazience - tam tylko się czuła bezpieczna i mogła się zrelaksować. Zdziwiło mnie jedynie to jak nagle stała się odważna na tyle by te broń wyjąć i wycelować - wcześniej miała tyle okazji by to zrobić. Nagle trauma gwałcenia przerodziła się w odwagę - i tu logiczne mi coś nie pasowało. Ucieczka Rose (oprócz tego chowania się za drzewem) była logiczna.

Ale po tym odcinku - jeśli Rose zakocha się w Michaelu to historia straci sens.
a) Dlaczego on ją śledził? Dlaczego do tego dopuścił i dlaczego dopiero teraz (niby rozumiem że się czaił, ale mógł tego zapobiec moim zdaniem)
b) On był tak samo współwinny poprzednich gwałtów co Thomas - pozwalał jego koledze na to i wiedział co on robił
c) Mam wrażenie że Michael zna Rose - i tylko to by go usprawiedliwiało - bo w całej tej rozmowie wyglądało że albo ją zna, albo on też sobie ją upatrzył na "ofiarę".

A ogólnie ciekawie to się czyta i jestem ciekawy ostatniego odcinka (bo to był przedostatni?).
Obrazek

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Przetrwanie!

Postautor: PoProstuAnia » 08 maja 2015, 23:14

O MÓJ BOŻE, MICHAEL JEST BOSKI :sweet:
Mówię tu oczywiście o wyglądzie. Mężczyzna, który przez wiele lat pozwalał przyjacielowi (nieważne, jak bardzo mu takowy kiedyś pomógł) na gwałty i morderstwa nie jest godny zaufania, ani już tym bardziej miłości. No i nie zapominajmy, że też, jakby na to nie patrzeć, zabił człowieka.
Jeżeli planujesz jakieś love story między nim a Rose, to musisz się do tego bardzo przyłożyć, bo póki co, nie byłoby to ani trochę przekonywujące. Nie wiem, może jest jakaś specjalna historia między nimi, o której dziewczyna nie zdaje sobie sprawy. Bo póki co to chyba albo jest tak, jak zasugerował Verion
albo on też sobie ją upatrzył na "ofiarę"
albo (jak podejrzewam), idąc śladem ostatnio popularnych "dzieł" takich jak Zmierzch czy 50 twarzy Greya jest ona po prostu wyjątkowa w swojej zwykłości i on sam za bardzo nie potrafi wytłumaczyć, co go do niej przyciąga. No ale nie będę się już dłużej zagłębiać w ten motyw, bo nie wiadomo, co tam przygotowałaś.
Ogólnie rzecz biorąc to muszę przyznać, że ta relacja podobała mi się już mniej... Pomijając już błędy, podczas czytania odnosiłam wrażenie, że sama mieszałaś się już w tym co piszesz... Jakbyś nie do końca wiedziała, jak to rozegrać.

No ale nic straconego jeszcze :) czeka nas jeszcze ostatnia relacja, a razem z nią szansa na super zakończenie historii :) trzymam kciuki za to, nie zawiedź mnie :D
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 09 maja 2015, 8:41

Dziękuję za komentarze :)

Widzę, że są niejasności z minionymi fotorelacjami, dlatego co nieco wyjaśnię ;)

Na początku Verion trafne spostrzeżenie, co do łazienki. :)

Natomiast, co do broni.

Gdy się przeżywa w swoim życiu coś takiego jak np. u Rose to tak naprawdę człowiek nie wie jak ma się odnaleźć. Pierwsza myśl się wydostać, uciec jak najdalej. No tak, ale Rose nie wiedziała do końca jak? Thomas był od niej o wiele silniejszy, znał terytorium, miał przy sobie pistolet…wiele było na niekorzyść dziewczyny. Nie mogła od tak uciec, musiała przemyśleć dokładnie, jak, ale niekiedy plany szlag trafia. Rose już raz próbowała uciec…nie wiedząc, gdzie jest i czując presje porywacza, który zauważył, że uciekła po prostu zaczęła biec na oślep. No właśnie i tu był błąd Rose. Biegła nie wiedząc, dokąd? I tak znalazła się w tzw. potrzasku. Byli na wzgórzu i między Rose, a przepaścią dzielił jedynie płot, dlatego w tamtym momencie odpowiednim schronieniem wg. dziewczyny było drzewo. Była bez szans…

Jej ucieczka skończyła się tym, że została uderzona do nieprzytomności. Przez kolejne dni również była bita, na dodatek była osłabiona przez niejedzenie(wiemy, dlaczego). Jednym słowem nie miała jak uciec, …bo i też nie miała na to siły fizycznej, od razu by ją dopadł. Mógł ją też bez zawahania zabić…Thomas już pokazał, na co go stać. Był nieobliczalny…

Ale bywa kumulacyjny moment i człowiek robi to, czego wcześniej by nie zrobił. Tak było z Rose…odważyła się chwycić za broń. Musiała się w jakiś sposób obronić i to było jedyne (według niej) wyjście. Wyczuła, że da radę i to zrobiła.

Ok a teraz, co do Michaela.

Jak już wiecie śledził Rose, bo chciał ją chroni. Wiedział, co Thomas robi z dziewczynami i tak samo byłoby z Rose. Michael, gdy zobaczył Rose poczuł, że nie może do tego dopuścić. Czemu? Sam nie wiedział, tak po prostu czuł. Nie możemy tutaj mówić w tym momencie o jakiejkolwiek miłości. Po prostu chciał zakończyć gierki Thomasa.

Pytanie, dlaczego dopuścił do tego wszystkiego, co działo się w domu, w którym Tom przetrzymywał Rose? A no, dlatego bo nie wiedział, gdzie się znajdowała. Dopóki była w domu mógł ją chronić, ale po porwaniu Rose przez Toma już nie. Ale, gdy tylko się dowiedział, gdzie Tom dziewczynę więził od razu obmyślił plan, aby ją stamtąd wydostać. Po tel. od Thomasa Mike nie czekał do nocy, bo domyślał się ze Rose może już nie żyć. Przyjechał jak najszybciej mógł, aby jej pomóc. Znalazł się w takiej sytuacji, że nic innego nie zostało jak strzelić do Thomasa.

PoProstuAnia wiedziałam, co chciałam napisać, ale racja taka, że nie wiedziałam do końca jak to przedstawić w relacji…

W następnej(ostatniej) relacji dowiecie się, co było dalej, jak potoczyła się znajomość Rose z Michaelem (jeśli się potoczyła). Wszystkiego się dowiecie niebawem. Nic nie zdradzę :D

Jednym może się spodobać zakończenie, drugim już mniej, no tak już bywa :)

Ale mam nadzieję, że jednak spodoba się we większości ;)

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Przetrwanie!

Postautor: Galcia » 09 maja 2015, 12:41

Bardzo się cieszę, że Rose nie ma czyjegoś życia na sumieniu, to mogłoby ją dobić. Michael niby miał dobre intencje, chciał ją chronić (wyszło jak wyszło, ale przynajmniej się starał), ale... dlaczego na samym początku zaczął ją śledzić? I czy obserwował ją jeszcze zanim zaczął ją prześladować Thomas? A może upatrzył ją sobie na swoją ofiarę/dziewczynę i wściekł się, że Thomas mu ją podebrał? Tak czy inaczej zgadzam się z poprzednikami - Rose po prostu nie może się w nim zakochać. ;/ Chyba że to metafora księcia wyzwalającego księżniczkę z wieży przez zabicie złego smoka. :P
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 09 maja 2015, 13:33

Dziękuję za komentarz :)

Michael śledził Rose, bo Thomas ją śledził :)
Pilnował, aby Tom nie zrobił jej coś złego...niestety nie do końca się udało...

Mike, gdy zobaczył Rose, poczuł, że musi się nią zaopiekować...chciał też zakończyć gierki Thomasa.

Jak to mówił Michael nie był taki jak Tom. Nie wtrącał się w to, co robił, ale kiedyś kończą się granice wytrzymałości, prawda? I tak było u Mika.

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Przetrwanie!

Postautor: Pacyfka » 09 maja 2015, 21:28

W dużej mierze zgadzam się z Verionem.
Skoro Mike wcześniej już wiedział jakie Thomas ma zamiary wobec Rose, to powinien zareagować wcześniej. (swoją drogą można by wtedy wzbogacić historię o dodatkowy wątek Michaela, który stara się uratować Rose i w ogóle bardziej to opowiadanie doszlifować, ale zdaję sobie sprawę że to forum o Simsach, a nie jakieś pisarskie ;) ).
Tak wyjaśniłaś dlaczego tego nie zrobił, ale nie przekonuję mnie to. Poza tym skoro nic nie zrobił do tej pory z "hobbym" swojego kumpla, to jest tak samo poryty jak Thomas soft1

Tak na marginesie, to trochę się zastanawiam jak to jest, że normalnie jak odpowiadasz, to piszesz składnie itd. a w relacjach masz z tym problemy :P

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 10 maja 2015, 17:44

Dziękuję za komentarz :)

Szczerze? Też to zauważyłam…być może łatwiej mi pisać coś od siebie, niż w fotorelacjach.
Taka prawda, że to moja pierwsza relacja, która przypomina formę jakiegoś opowiadania. Nigdy nie pisałam tego typu rzeczy…
Nie licząc fotorelacji „Rodzina Lavoie”, bo to było takie bardziej na luzie opisywanie o losach rodzinki.
W relacji „ Przetrwanie” jest o wiele inaczej. Tutaj nie wystarczy pstryknąć jakąś fotkę i coś do niej napisać…i to jest TEN mój problem.

Możliwe niepotrzebnie w ogóle się za to brałam skoro nie potrafię?
Tylko poprzez błędy się uczymy i może teraz słabo wychodzi mi pisanie to nie znaczy, że później nie będzie lepiej :)

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Przetrwanie!

Postautor: Pacyfka » 10 maja 2015, 19:20

Nie masz się co zniechęcać ;) Jak sama napisałaś (w ten deseń) trening czyni mistrza :P

Awatar użytkownika
Verion
Posty: 170
Rejestracja: 15 gru 2013, 22:58

Re: Przetrwanie!

Postautor: Verion » 11 maja 2015, 17:04

Ale właśnie o to chodzi żebyś się nie zniechęcała bo kilka osób ma jakieś zastrzeżenia co do tego jak piszesz i o czym piszesz. Bo opowiadanie jest ciekawe, tylko czasami chodzi o błędy logiczne(ale to są małe), albo o składnie.

Jak na pierwszy raz naprawdę ci świetnie poszło. Pamiętam jak ja pierwszy raz się za fotostory zabrałem... to było straszne xD. Już nie mówiąc o robieniu odpowiednich zdjęć, ale tu chodzi o pisanie (choć tak naprawdę te 2 części są najważniejsze w Fotostory).
No i czekamy na finałowy odcinek :D!
Obrazek

Awatar użytkownika
Mint
Posty: 312
Rejestracja: 20 sie 2014, 14:53

Re: Przetrwanie!

Postautor: Mint » 13 maja 2015, 13:32

Super! Akcja trzyma w napieciu. To w końcu nowe odcinki w środę, czy piątek?
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 13 maja 2015, 15:19

Dziękuję za komentarze :)

Przepraszam, miałam szybciej dodać, ale czasu brak…dzisiaj wieczorem zapodam na pewno :)
Ostatnio zmieniony 13 maja 2015, 21:00 przez diamond5, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 13 maja 2015, 20:51

Przed Nami ostatnia fotorelacja! ZAKOŃCZENIE! :)


ROK PÓŹNIEJ!

Minął już rok odkąd Rose uwolniła się od Thomasa. A dokładnie, od kiedy Michael pomógł jej się wydostać z tamtego koszmaru, jaki przeżyła.

Z początku nie potrafiła się odnaleźć w swoim „wolnym” życiu. Za każdym razem, kiedy wychodziła z domu miała różne myśli, czy aby ktoś znowu nie zrobi jej krzywdy? Czy ktoś jej nie śledzi? Zachowywała się dziwnie, patrzyła nieufnie na każdą osobę. Ze spaniem miała również problemy. Koszmary nocne nie dawały Rose spokoju.

Na szczęście dziewczyna miała obok siebie osobę, która pomagała jej przez to wszystko przejść. Pokazała, że jest bezpieczna i może cieszyć się życiem. Tą osobą był Michael.

Z początku była bardzo do niego nie ufna, tym bardziej wiedząc, że to były kolega Thomasa. Michael widząc strach, jaki miała w sobie Rose, nie naciskał, chciał, aby przekonała się do niego sama. Jego celem było dbanie o Rose. Pokazanie, że może być szczęśliwa. Danie tego, na co zasługuje. Odwiedzał ją od czasu do czasu. Spędzali miło ze sobą czas. Spacery, wspólne kolacje, a nawet wybierali się do parku rozrywki. Dziewczyna coraz więcej się uśmiechała, coraz więcej miała w sobie radości, szczęścia, wszystko to, czego nie miała wcześniej. I tak z dnia na dzień Rose poczuła, że Mike jest tym, na kogo czekała. Był człowiekiem, w którym mogła się zakochać i też tak się stało. Dzisiaj mija pół roku odkąd są oficjalnie parą!

Ale nie tylko to zmieniło się w życiu Rose. Pamiętacie jak uwielbiała czytać książki? Robi to nadal, ale teraz więcej czasu spędza nad pisaniem własnych! Tak Rose zaczęła pisać swoje książki. Pierwszą już wydała. A tytuł książki to „Przetrwanie”. Książka opisuje o życiu Rose, a dokładnie to, z czym musiała się w nim zmierzyć, aby przeżyć. Teraz jest w trakcie pisania drugiej książki „Dwa słowa - Kocham Cię”. Tutaj Rose opisuje o swoim szczęściu, o tym jak warto się zakochać.

Michael natomiast zerwał wszelkie kontakty, które miał. Zdecydował zakończyć z życiem, które dotychczas prowadził. Nie był taki jak Thomas, ale swoje za uszami miał. Rabunki, narkotyki, bijatyki…to już jest za nim! A to wszystko dzięki Rose, dzięki miłości do niej.

Miłość połączyła tych dwojga ludzi i dzięki niej otworzyła drzwi na nowe, lepsze życie.

Wyjechali do Isla Paradiso i tam się spełniają. Bridgeport nie był dobrym miejsce dla Rose gdyż wspomnienia z tym miastem nie były za dobre, ale również Michael wolał tam nie przebywać z pewnych względów. Byli znajomi i policja. Wolał już tam się nie pokazywać.

Jak to się mówi do trzech razy sztuka? Dla Rose to 3 przeprowadzka, zmiana miejsca, aby zacząć nowe życie. Oby i tym razem los jej nie zawiódł. Patrząc dzisiaj na tę dwójkę można stwierdzić, że przed nimi nie jedno szczęście.

Pamiętajcie siła, która jest w Nas jest ZWYCIĘSTWEM! Nadzieja, która daje Nam możliwość spełnienia marzeń. Poddanie jest oznaką słabości, dlatego zawsze walcz o to, czego pragniesz. W przypadku Rose było to pragnienie życia. Pragnienie szczęścia, spokoju i miłości.

DZISIAJ TO MA!

Przed Wami mały misz masz zdjęć Rose i Mika! :)



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



KONIEC!



Obrazek


Zrobiłam ankietę z zapytaniem, jak Wam podobała się fotorelacja :)

Wiem, że nie każdemu chce się komentować lub ma to do siebie, że w ogóle nie komentuje…ja to rozumiem, bo sama niekiedy tak mam ;)

Ale chciałabym, chociaż trochę się dowiedzieć, jak Wam i czy w ogóle podobała się relacja?

Myślę, że to nie jest za wielki trud, aby oddać głos :D

Również chciałabym osobiście podziękować wszystkim, którzy komentowali – DZIĘKUJĘ!

Tak samo chciałabym podziękować tym osobom, którzy mi podpowiadali, co nieco w sprawie moich błędów– DZIĘKUJĘ!

Oczywiście chciałabym też podziękować tym wszystkim osobom, którzy w ogóle czytali/oglądali moje wypociny – DZIĘKUJĘ!

POZDRAWIAM!
Ostatnio zmieniony 22 lut 2016, 11:44 przez diamond5, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pacyfka
Posty: 298
Rejestracja: 20 sty 2014, 18:55

Re: Przetrwanie!

Postautor: Pacyfka » 14 maja 2015, 12:18

Podobają mi się fotki, no i błędów nie widzę :P Widać dużą poprawę :)
Samo zakończenie hm...niezłe, ale jak dla mnie zbyt cukierkowe. Takie "żyli długo i szczęśliwie".

Awatar użytkownika
Guuki
Główni Administratorzy
Główni Administratorzy
Wybitny Reżyser
Wybitny Reżyser
Fotograf
Fotograf
Posty: 2727
Rejestracja: 28 lis 2013, 20:59

Re: Przetrwanie!

Postautor: Guuki » 14 maja 2015, 12:42

Ach, jakie sympatyczne wakacyjne zdjęcia. :)
I wszystko się dobrze skończyło. Prześladowca nie żyje, Rose jest szczęśliwa u boku Michaela.
Kawał dobrej roboty, naprawdę gratuluję ciekawej historii, diamond5!
Obrazek

Awatar użytkownika
Galcia
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 1067
Rejestracja: 13 lut 2015, 20:57

Re: Przetrwanie!

Postautor: Galcia » 14 maja 2015, 13:08

Wzruszające. ;( Cukierkowe, ale wzruszające. Trochę mi brakuje jakiejś relacji "pośrodku" - między tym, jak Rose uwolniła się od tamtego sadysty, a szczęśliwym zakończeniem - takiego pogłębienia relacji między nią a Michaelem.
Ogólnie relacja bardzo mi się podobała (co pisałam już wcześniej) i czekam na kolejną. :3
Zdjęcia z Isla Paradiso są CUDOWNE. <3
Obrazek

Awatar użytkownika
diamond5
Scenarzysta
Scenarzysta
Posty: 577
Rejestracja: 09 mar 2014, 17:54

Re: Przetrwanie!

Postautor: diamond5 » 14 maja 2015, 20:54

Dziękuję za komentarze i oddane głosy :)

Cieszę się, że się spodobało zakończenie :)

Należy się dziewczynie happy end :)

Awatar użytkownika
PoProstuAnia
Posty: 219
Rejestracja: 30 kwie 2014, 14:06

Re: Przetrwanie!

Postautor: PoProstuAnia » 15 maja 2015, 18:42

Co racja to racja, Rose zdecydowanie wystarczająco już w życiu wycierpiała, należy jej się trochę szczęścia :)
Odczuwam pewien niedosyt, ale zakończenie w porządku. No i ładnie napisane :) jednego się tylko przyczepię:
Dla Rose to 3 przeprowadzka, zmiana miejsca, aby zacząć nowe życie. Oby i tym razem los jej nie zawiódł.
No jak na mój gust to ostatnim razem los ją zawiódł, nawet bardzo :D

Śliczne zdjęcia :)
Z wielką chęcią przeczytam Twoją kolejną fotorelację :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Bart
Posty: 548
Rejestracja: 15 gru 2013, 10:36

Re: Przetrwanie!

Postautor: Bart » 16 maja 2015, 11:44

Relacja bardzo mi się podobała (mimo, że nic nie komentowałem, to zawsze gdy mogłem przeglądałem temat). Trzymała w napięciu prawie do samego końca i to było w niej najlepsze!

Tylko trochę ta końcówka, wg taka "hollywoodzka". On ją uratował, ona się w nim zakochała z wzajemnością, wyjechali na koniec świata i żyli długo, i szczęśliwie. Ale ogółem i tak to w miarę ciekawie rozegrałaś.

Z wielką chęcią zobaczę Twoją kolejną relacje, mam nadzieje, że będzie równie ciekawa i trzymająca w napięciu, jak ta teraz. :P

Powodzenia, podziękowania za świetną relacje i pozdrowienia ode mnie! ^^
Obrazek
Jones & Middleton
Zapraszam!

Na Centrum Simów od 21.07.2007


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości