Postautor: eris234 » 23 sie 2014, 8:55
Jestem krytycznie nastawiona do tej części i wydaje mi się, że nie będzie rozwijana przez pięć lat, tak jak to było z poprzedniczkami. Jej żywot potrwa znacznie krócej, mimo pakowania w tę grę dodatków, chyba, że w późniejszym czasie pojawi się edycja na tablety. :/ Możliwe, że twórcy zaskoczą nas czymś pozytywnym, ale trudno mi w to uwierzyć, bo "promocja" gry polegała na mówieniu, że zabraknie tego, tego i jeszcze tamtego. Czy po zagraniu w czwórkę stwierdzimy, że brak różnych rzeczy, znanych z poprzednich odsłon to tak naprawdę nie wada tylko zupełnie inne podejście twórców do sposobu, w jaki rozwijają grę? Czy masa dziecinnych, niepotrzebnych akcentów, takich jak krowokwiaty, rakiety, lalki voodoo, które spokojnie mogłyby dojść w jakimś dodatku, zastąpi nam te bardziej podstawowe rzeczy jak małe dzieci, baseny czy samochody? Prawda jest taka, że twórcy zdecydowali się wrzucić do podstawki bajery, które przyciągną dzieci, a zrezygnowali z rzeczy typowych dla symulatora życia, bo zależy im na tym, by zwerbować młodszych graczy, a nie utrzymać zainteresowanie starych fanów. Uprościli tę grę jak tylko się da i w konsekwencji nie wiem czy cieszyć się na tą odsłonę czy lepiej zdusić w sobie chęć jej kupna. Wiem, że kupię ją mimo wszystko, eh. Nie zanm za bardzo serii SimCity, ale czytałam trochę o niej i może The Sims 4 jest taką przejściówką a' la "SimCity Społeczności"- zapchajdziurą przed The Sims 5? Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było.