Kat - bardzo dziękuje Abrakadabrowo z jedynki było inspiracją do stworzenia Uroczyska (między innymi stworzenie części jesiennej w 'mieście'), ale reszta jest już zupełnie innym miejscem.
Indra - fajna ta studencka okolica, zawsze mi się podobała. Simka z głową ufo wygrywa
Lenna - może byś tych Simów chociaż przebrała w normalne ciuchy, gdy nie plądrują grobowców?

Bitwa na balony z wodą..

Mrok

Robi się coraz chłodniej, dlatego Minerva napaliła w kominie

Wilkołak odwdzięczył się miną za uwolnienie z lodu

Świetliki nawiedziły Niewesołe Miasteczko

Wieczorna kąpiel

Deszczowa aura niezbyt zachęca do wyjścia

Jowisz pisze:Lenna - może byś tych Simów chociaż przebrała w normalne ciuchy, gdy nie plądrują grobowców?

Nie opłacało się, bo to była tylko krótka przerwa przed następną podróżą

Indruś, piknik nocą to rewelacyjny pomysł! Fajnie zrobili w grze, że po 19 mrówki wyłażą z kosza i porywają małe kawałki jedzenia, też to zauważyłaś? A ta z gumowym łbem ufola to skąd się urwała, z Księżycowych Jezior? A ta gra w sok-ponga zdradliwa jest. Im więcej wypijesz, tym mniej celnie będziesz rzucać i w rezultacie musisz wypić więcej i tak w kółko. Całe szczęście Putinopodobny student nie lata już z bronią po kampusie i nie strzela do parówek

Lenka, Twoi simowie wrócili z wyprawy, planują ją czy są w jej trakcie?

Jowisz, urokliwe to miasteczko bardzo i ma taki klimat, zupełnie jak stare, poczciwe the Sims Abrakadabra. Aż zachciewa się sięgnąć pamięcią do dni XX lat temu, gdy się w to grało lub odpaliś simsy 1.

Lenna - myślałam, że ona w tym Egipcie piecze lampę dżina Fajne zdjęcia z Chin.
Jowisz - u Ciebie to magicznie jest
Kat - tak, mrówki widziałam na zdjęciach, ale sama ich jeszcze nie doświadczyłam, bo moi Simowie pikników jakoś nie urządzają, tylko NPC...

Na Uniwerku można spotkać mimów. Tylko czy taka pani myśli, ze coś zarobi? Student to z reguły biedny jest...



A na koniec student-dziadek, który mnie rozwalił samym nazwiskiem (nazywa się Rex Lovelace). Lowelas jeden się znalazł

Myślę, że występ mima nie jest udawany, on rzeczywiście cierpi katusze. Pewnie przegrał zakład i w rezultacie trafił akurat tam. Student-dziadek pewnie ma silne oddziaływanie na kobiety, takie, że z wrażenia zwiewają, gdzie pieprz rośnie

Kat, na przedostatniej porcji zdjęć wrócili z wyprawy, a na ostatniej są w trakcie xD
Indra, rozwalił mnie ten lowelas

Kat - dzięki Ja, osobiście, często wracam do jedynki, mam nawet rodzinę w Abrakadabrowie.
Indra - słabe miejsce do zarobku sobie wybrał ten mim, chyba że to promocja szkoły I tak najlepszy jest dziadek, chyba wraca z niezłej imprezy.
Lenna - piękne są te Chiny u Ciebie. Chyba muszę wysłać tam Minerve na zwiedzanie.

Minerva przegląda galaktykę, liczy że coś znajdzie..

A za nią Kościlda, jak zawsze przyssana do barku

Zaczarowany Bazarek jest rzeczywiście zaczarowany, kupcy co chwila rzucają drobne uroki

Minerva wybrała się wieczorem do arboretum w poszukiwaniu wróżek, potrzebny jej pyłek do eliksirów


Znalazła też zajęcie kotu

Zaraz rozpocznie się prawdziwy sabat..

Jowisz, żeby tylko Minervy kosmici nie porwali xD

Lenna - raczej nie porwą, Uroczysko to zupełnie inny wymiar Najlepsze pierwsze zdjęcie u Ciebie, grawitacja tej Simki nie dotyczy, może kopać w pozycji pionowej

Pewna wróżka rzuciła zaklęcie na Kamień Pogodowy i w Uroczysku kwiatki zaczęły spadać z nieba


Minerva w tym czasie popijała herbatę w Herbacianym Ogrodzie

Lot balonem..

A tu jakiś miastowy Sim, zamyślony..

Szczypta magii i eliksir gotowy.

Jowisz, świetne to zdjęcie z popijaniem herbatki wśród spadających kwiatków

@Jowisz, kamień pogodowy oraz sypiące się za sprawą zaklęcia kwiatki z nieba pasują idealnie do tego miasteczka. Dodają mu uroku.

Lenna, szkoda że nie dajesz opisów do swoich zdjęć. Widzę że są w Chinach, ale jakoś niespecjalnie dużo się tam dzieje.

Kat pisze:Lenna, szkoda że nie dajesz opisów do swoich zdjęć. Widzę że są w Chinach, ale jakoś niespecjalnie dużo się tam dzieje.

Bo gdybym dawała opisy do wszystkiego co w tamtym czasie realizowałam i przychodziło mi do głowy (z misji realizowanych na wakacjach wymyśliłam zawiłą historię z MorcuCorp, pokonaniem Dong Huo w Chinach itd.) że wyszłaby z tego oddzielna relacja W dużym skrócie po pomocy w Chinach przy pokonaniu legendarnego Dong Huo (przy czym Kate Jones - bo to jest główna Simka, którą gram - została przy okazji przeklęta, ale nie zdjęła klątwy, ponieważ postanowiła zaryzykować, i po niebezpieczeństwach które na co dzień spotykała w grobowcach, po życiu na krawędzi i ryzykowaniu każdego dnia, zapragnęła osobiście spojrzeć śmierci w twarz, umrzeć i powstać za sprawą kwiatu śmierci), mieszkańcy Shang Simla traktują ją jak swoją wybawicielkę. Gdy ta wyruszyła do Egiptu na kolejne wyzwania i spędziła tam wiele czasu, oraz spotkała Farouka i Shadię którzy do niej dołączyli, postanowiła wraz z nimi wybrać się do Chin, by odwiedzić dawnych przyjaciół, którzy pomagali jej, gdy była jeszcze nieznaną i zwykłą podróżniczką. Okazało się, że przez ten czas obrosła w legendę, minęło wiele lat i wiele osób, które znała, już nie żyło (Kate zachowała młodość dzięki owocom życia, sekretnej plantacji w jej ogrodzie o której wiedzieli tylko Farouk i Shadia, oraz kilka bliskich przyjaciół z Chin), więc przyszło jej się spotkać tylko z ich potomkami. Gdy wybrała się na kolejne spotkania, Farouk wraz z żoną postanowili pozwiedzać Chiny na własną rękę i popodziwiać uroki okolicy - wreszcie mieli choć trochę wolnego czasu, bo Farouk nie ukrywał, że odkąd wybrali się w podróż, mieli coraz mniej chwil dla siebie. Za poradą Kate odwiedzili Świątynię Niebios, skąd roztaczał się przepiękny widok na okolicę:

@Lenna, chodzi o to, że o wiele przyjemniej się czyta relację, gdy dasz nawet krótkie opisy. W sumie nie miałbym nic przeciwko, gdybyś utworzyła nowy temat w relacjach i tam poprosiła o przeniesienie zdjęć, tak samo Jowisz. Taka mała sugestia z mojej strony. Mając wybór wrzucenia kilku zdjęć, a poprowadzenia relacji z prawdziwego zdarzenia, lepiej wybrać opcję bardziej ambitną, czyż nie?

Farouk i Kate powinni teraz cieszyć się jak najdłużej chwilą czasu wolnego nim zaczną kolejne niebezpieczne wyprawy.

Widzę, że Wasi Simowie żyją pełnią życia Piękne fotki
Ode mnie dzisiaj tylko kilka jakichś przypadkowych.
Bałwan Tragiczny Klaun. Tragiczny nawet w tym sensie, że trochę rozklapućkany

Justin Cronk z nieszczęśliwą miną. Prawdopodobnie władze Uniwersytetu właśnie dowiedziały się, że to, co twierdził o swojej przynależności do rodziny rosyjskiego prezydenta to jedno wielkie kłamstwo

A na koniec kilku różnych Simów NPC, w tym niektórzy naprawdę osobliwie wyglądający

Putinopodobny studenciak pewnie został przyłapany na spacerze z bronią w ręku. Skonfiskowali mu ją i dlatego taki smutny Zastanawia mnie zawsze po jakie licho domyślny silnik postępu historii na siłę zamienia całe miasto w wampirów.

Kat pisze:Zastanawia mnie zawsze po jakie licho domyślny silnik postępu historii na siłę zamienia całe miasto w wampirów.

Mnie bardziej boli, że wampirami zostają zawsze najbrzydsi i najmniej pasujący na to Simowie ;_;


W czasie, gdy Farouk i Kate sobie romansowali, Kate odwiedziła przyjaciół, ich potomków, dowiedziała się nowych plotek i zmian w wiosce. Pod koniec dnia grupa zebrała się ponownie w domku letniskowym.

Lenna, super te Twoje podróżnicze opowieści.

Bella Ćwir, wystylizowana przeze mnie. Zmieniona w rysach twarzy tylko górna warga, której w oryginale prawie nie miała.

I mój nowy Sim, przystojniaczek spod ciemnej gwiazdy, niejaki Diego Pistolero Gdyby ktoś chciał go pobrać, jest w moim kąciku - Samotnia Indry

Indra, fajna stylizacja Belli Mnie boli jej wygląd w trójce xD
Diego jest cudny

Ostatni dzień w Chinach:

wróciłem do 3

Clarissa, czarownica zamieszkała w Moonlight Falls

Niebezpieczny, wow, jaka fajna wiedźma

Powrót do domu: